Dniówka: Irving Trade. Kyrie będzie teraz mieszał w Dallas. Nets budują wokół KD

7
fot. internet

W zeszłym roku przed trade deadline Dallas Mavericks udało się umiejętnie pozbyć problemu Kristapsa Porzingisa, oddając go w wymianie, która pomogła im potem rozegrać zaskakująco dobre playoffy. W zamian dostali zawodnika będącego ich najlepszym rezerwowym w drodze do finałów konferencji. Ale nie minął nawet rok, a obecnie nie ma już w Dallas żadnego z trzech graczy zapewniających wtedy największe wsparcie Luce Doncicowi.

Kluczowy błąd popełnili w wakacje, nie podbijając ceny, żeby zatrzymać Jalena Brunsona. Stracili guarda, który w Nowym Jorku stał się kandydatem na All-Stara, dlatego jeszcze więcej spadło na barki Doncica i w pojedynkę musiał ciągnąć zespół. Z nim na parkiecie Mavs mają atak, który byłby numerem jeden w lidze (118.7), bez niego spadają poniżej poziomu najgorszych w tym względzie Hornets (106.8). Co więcej, poza tym niedawnym wyjątkiem w Phoenix, kiedy Luka doznał kontuzji już na samym starcie spotkania, a Mavs mimo wszystko wygrali, w meczach które opuścił są 0-7.

Dlatego byli tak zdesperowani, żeby załatwić mu wsparcie w postaci drugiego gwiazdora i zrobili to wygrywając walkę o niezadowolonego na Brooklynie Kyrie’go Irvinga. Zdobyli zawodnika będącego znaczącym upgradem w stosunku do Spencera Dinwiddie’go, a także lepszego od Brunsona. Tak więc w teorii można powiedzieć, że wyszli z tego obronną ręką, bo tak dobrego partnera Doncić jeszcze obok siebie nie miał.

Ale to Kyrie…

Przez trzy i pół roku na Brooklynie opuścił (135) niemal tyle samo meczów co rozegrał (143), bo albo był kontuzjowany, albo niezaszczepiony, albo zawieszony przez drużynę, albo po prostu robił sobie wolne. Jest jednym z najbardziej kontrowersyjnych zawodników NBA, żyje we własnym świecie, co chwile wywołując kolejne zmieszania i nie jest dobrym liderem. Do tego niedługo skończy 31 lat, a w wakacje będzie oczekiwał maksymalnego kontraktu i będzie mógł odejść jako wolny agent.

Nie podoba mi się ten transfer dla Mavs. Duet Luki z Irvingiem na boisku będzie interesujący, razem powinni stworzyć jeden z najlepszych ataków ligi, jednak zaczynam się poważnie martwić o dalszą perspektywę i przyszłość Doncica w Dallas. To dwa zupełnie inne charaktery, więc trudno powiedzieć jak będą dogadywali się w szatni, ale przede wszystkim nie wierzę, że zespół z Irvingiem można tratować poważnie.

Przecież jeszcze w listopadzie Kyrie był odsunięty od drużyny i zastanawialiśmy się czy w ogóle pozostanie w NBA. Potem wrócił i w grudniu Brooklyn Nets stali się najgorętsi pw całej lidze, ale teraz się obraził i nie poczekał aż KD się wyleczy. Kompletnie nie można na nim polegać. Ani na jego zaangażowaniu, ani dostępności, ani na jego grze w najważniejszych meczach. Warto przypomnieć, że kiedy w poprzednich playoffach Nets zostali zesweepowani, w trzech ostatnich spotkaniach zdobywał średnio po 15 punktów przy 37%, natomiast rok wcześniej nie wytrzymał zdrowotnie i wypadł z gry w połowie drugiej rundy.

W Dallas jednak się tym nie przejmują. Są przekonani, że im uda się lepiej wkomponować Irvinga do swojej organizacji. W końcu on zawsze podziwiał point guarda Jasona Kidda, więc będzie liczył się z jego zdaniem, a też przez lata zbudował dobre relacje GMem Nicem Harrisonem, gdy ten pracował w Nike… Oczywiście, Kyrie jest znany z utrzymywania silnych relacji, właśnie zostawił swojego przyjaciela Kevina. Powodzenia.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułFlesz: Dlaczego Suns próbowali oddać CP3 za Kyrie’ego
Następny artykułWake-Up: Jaki Kyrie? 47 punktów Thomasa, po 29 Greena i Hardy’ego w wygranej Mavs

7 KOMENTARZE

  1. bedzie dobrze. Przed chwila wszyscy mowili ze Dallas sa w dupie, marnuja czas Luki (i tak bylo), ze musza zalatwic mu druga gwiazde itd. – okazja sie pojawila – i Nico ja wykorzystal (szkoda ze pick musial dorzucic ale widocznie konkurencja to wymusila)
    z Woodem, paka ofensywnie jest wystarczajaca, tylko ta obrona.. teraz to tylko bardziej powinno zmotywowac ich do dzialania, do handlowania dalej, DSJ, McGee, Bertrans, reszte pickow.. na takiego OG za malo, ale taki Thybulle powinien byc do wyjecia, moze Caruso, no i jakis center by sie przydal, albo moze John Collins skoro “nikt go nie chce”

    0
  2. Fajna dniówka, masująca temat Irvinga z każdej strony według danych na dziś. Ale to NBA i być może już jutro spojrzymy na sprawy jeszcze inaczej? Czasami myślę, że Irving dostaje do kieszeni od Silvera, żeby cyrk się kręcił.

    0