Wake-Up: 11 zwycięstw Grizzlies. 12 porażek Rockets. LaMelo znowu kontuzjował kostkę

10
fot. NBA League Pass

Memphis Grizzlies wyrównali klubowy rekord 11 zwycięstw z rzędu. Co ciekawe, ustanowili go w zeszłym sezonie, niemal w identycznym okresie na przełomie grudnia i stycznia.

Ale to nie oni mają obecnie najdłuższą serię w całej NBA. Mistrzowie tankowania Houston Rockets przegrali już 12 kolejnych meczów.

Denver Nuggets tymczasem już od 15 meczów nie przegrali w swojej twierdzy nazywanej Ball Arena. Choć podobnie jak w przypadku Grizzlies, niewiele brakowało, żeby ich seria została przerwa. Uratowali się dopiero na samym finiszu.

Washington @ New York 116:105 (K.Kuzma 27/13 – J.Brunson 32)
Atlanta @ Dallas 130:122 (D.Murray 30 – L.Doncić 30)
Charlotte @ Houston 122:117 (T.Rozier 26 – J.Green 41)
Cleveland @ Memphis 114:115 (D.Garland 24/14a – D.Bane 25)
Miami @ New Orleans 124:98 (B.Adebayo 26 – C.McCollum 21)
Indiana @ Oklahoma City 106:126 (A.Nembhard 18 – I.Joe 23)
LA Clippers @ Utah 103:126 (N.Powell 30 – L.Markkanen 34/12)
Minnesota @ Denver 118:122 (J.McDaniels 18 – N.Jokić 31/11/13)
Sacramento @ LA Lakers 116:111 (D.Fox 31 – L.James 32/8/9)

1) Po ostatnich blowoutach, teraz Memphis Grizzlies musieli się dużo bardziej namęczyć i walczyć do samego końca.

Zwycięskie punkty należały do Stevena Adamsa, który na 16.6 sekundy przed końcem dobił piłkę po niecelnym rzucie Ja Moranta. Cleveland Cavaliers mieli jeszcze sporo czasu na odpowiedź, ale obrona gospodarzy stanęła na wysokości zdania. Kropkę nad i postawił Dillon Brooks, blokując Dariusa Garlanda na dystansie. Ponownie go zatrzymali. Akcję wcześniej to Jaren Jackson Jr zablokował penetrację lidera gości.

Morant miał 24 punkty i 9 asyst. Desmond Bane zdobył 25 (5/8 za trzy).

Cavaliers grali bez kontuzjowanego Donovana Mitchella. W drugiej kwarcie oddali Grizzlies run 19-0, ale jeszcze przed przerwą zmniejszyli straty i potem już prowadzili bardzo wyrównana walkę. Pod wodzą Garlanda, który zanotował 24 punkty (5/11 za trzy) i 14 asyst. Mitchella dobrze zastępował Caris LeVert (23pkt), a wyjątkowo gorący na dystansie był Isaac Okoro (4/4 za trzy). Evan Mobley (18-15) natomiast miał ważne rzuty na finiszu, dwa kolejne haki, które dały 4 punkty przewagi na 74 sekundy przed końcem.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułFlesz: Jak Europa zdeklasowała frontcourt amerykańskiego Zachodu
Następny artykułDniówka: Warriors w Bostonie. NBA w Paryżu

10 KOMENTARZE

      • Oczywiście. Na dzisiaj gorszy wynik per team ma tylko Milwaukee i Orlando. Ale pozostałe kluby poza paroma wyjątkami (Magic, Stockton) nie mają specjalnie wyśrubowanych rekordów w asystach będących dorobkiem jednego gracza. A już na drugiej pozycji per team to w ogóle bieda Jeżeli Jokic zostanie w Denver na dłużej to wyciągnie ten wynik do poziomu, który nie będzie osiągalny dla większości PG, będąc centrem 🤔. Szacun.

        0