Wake-Up: Trzecia kwarta Warriors, remis w Finałach. Snyder odchodzi z Jazz

9
fot. NBA League Pass

Spokojnie, bez paniki.

Golden State Warriors przegrali na otwarcie, ale nie mieli wątpliwości, że odpowiedzą.

Zrobili to. Doprowadzili do remisu w finałowej serii, rozgrywając swoją klasyczną, dominującą trzecią kwartę.

Już w pierwszym meczu dobrze weszli w drugą połowę, uzyskując dwucyfrowe prowadzenie w trzeciej kwarcie, ale wtedy to okazało się niewystarczające. Teraz postarali się, żeby ten cios był mocniejszy i powalił rywali na deski. Teraz Boston Celtics nie byli już w stanie ruszyć w pościg. Zamiast próby comebacku był blowout.

Spotkanie zakończyło się długim garbage time, podczas którego siedzący na trybunach Vivek Ranadive mógł podziwiać finałowy debiut Nika Stauskasa. #SpełnioneMarzenia

Boston @ Golden State 88:107 (1-1)

1) Podobnie jak w Game 1, losy meczu przesądził jeden, duży run. Warriors zakończyli trzecią kwartę nokautującą serią 19-3.

Rozbili defensywę gości pick-and-rollami. Dobre zasłony, drop środkowych Celtics i piłka w rękach Stephena Curry’ego, to nie mogło skończyć się inaczej. Steph trafił dwie kolejne trójki, rozpalając Chase Center, a zaraz pałeczkę przejął Jordan Poole, który wreszcie przypomniał o swoich możliwościach. Dostał się do kosza, odgrywając do Kevona Looneya, rzucił stepbacka nad Danielem Theisem i jeszcze dołożył buzzer-beatera niemal z połowy boiska.

Game over.

35-14 to najwyżej wygrana finałowa kwarta w historii Warriors.

Zanotowali 7 celnych trójek, równocześnie zatrzymując Celtics na tylko 23.5% z gry.

2) Na starcie czwartej kwarty gospodarze szybko powiększyli przewagę do +29 i już po dwóch minutach Ime Udoka ściągnął z boiska swoich starterów.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułQuin Snyder rezygnuje z posady trenera Utah Jazz
Następny artykułMiędzy Rondem a Palmą (1105): Chrust tanio szczaw pokrzywy

9 KOMENTARZE

  1. Trzecia kwarta imienia GSW.
    Again, and again, and again….

    Złoci Chłopcy są wyjątkowi i już przeszli do kanonu dziejów koszykówki.

    Big Al jak mogłeś po takim Game 1 nie oddać nawet jednego rzutu za 3 w g2? No jak?! ;-P

    To jest generalnie skandal co zrobiła S5 Bostonu w tym meczu.
    Tatum z bólem prawego barku (łapał się za niego już w 1 minucie meczu, boli go już od kilku tygodni) -36.
    Brown 5/17 z gry.
    Smart + Al + Rob 6 pkt łącznie w meczu koszykówki finałów NBA do jasnej cholery! xD

    To był jeden z tych meczy, kiedy po zakończeniu q3 trener powinien mieć możliwość rzucenia ręcznika na parkiet, bo dalsze granie nie ma sensu.

    0
  2. Al wyglądał dzis na 36 lat. Kilka razy próbował coś szarpać pod koszem ale widać że to już nie jego gra. W tym sensie blowout jest dla Bostonu bardziej korzystny niż przegrana po dogrywce.

    Widząc Bjelice w 2 kwarcie miałem taką myśl – czy właściciele GSW nie dzwonią do menedzmentu z pytaniem “czy po to wybieraliśmy 3 gości w loterii w ostatnich 2 latach aby teraz grac 34 letnim Serbem”? W 2020 r mieli wszystkie karty w ręku- mogli iść w gore po Edwardsa, mogli schodzić w dół po bardziej dojrzałego gracza niż Wiseman, a jesli chcieli isc w talent przyszlosci to LaMelo byl tuz za rogiem. O wszelkich wymianach typu “Wiggins + picki” nie wspomnę. Wzięli surowego goscia, który prawie cały sezon w collegu nie gral. I o dziwo, nadal nie gra. Dziś mniej mnie dziwi frustracja Draya gdy darł się na Wisemana – “to on ma nam pomóc wygrywac”?

    Jeśli GSW wygra to nikt nie będzie tego pamiętał, tak jak nikt nie pamieta ze pomiędzy Stephem a Klayem wzięli Udoha w nr 6. Ale jeśli przegrają i co więcej w kolejnych latach już nie dotrą tak wysoko, to będzie to sytuacja wspominana przez lata jako punkt zwrotny dynastii. Bo nawet jeśli Kuminga i Wiseman okaza się All Starami, to już raczej trzon zespołu będzie na emeryturze.

    0
  3. Nie da się wygrać meczu kiedy 3/5 twojej wyjściowej piątki rzuca w sumie 6 pkt.

    Klay wygląda źle, on pewnie też już by chciał, żeby ten sezon się już skończył, bo mógł odpocząć i dojść do siebie.

    Tak jak redaktor pisze, o wygranej przesądziła zdecydowanie lepsza obrona Warriors, i jechanie pcik&rolli przez cały czas.

    Sędziowanie na korzyść GSW, Draymond powinien wylecieć pod koniec drugiej kwarty.

    Momentum po stronie GSW, dobrze by było jakby Boston wziął G3.

    0
  4. Gwizdki mocno po stronie GSW,
    Brak drugiego technika dla Greena, drugi faul widmo dla Browna w pierwszej kwarcie, staranowanie Granta Williamsa przez Greena zaliczone jako blocking to tylko pierwsze 3 gwizdki z brzegu.

    Nie zmienia to faktu, że Boston zagrał bardzo słaby mecz, bardzo głupie straty, hero shoty, które nie wpadały. I kilka wide openów które również nie wpadły.

    0