Flesz: Suns dobili do 62, ale nie wszystkie ręce są na pokładzie

5
fot. NBA League Pass

Nie było to piękne, bo Chris Paul i Devin Booker – 5/21 FG, 22 punkty – nie grali najlepiej, a najlepsze show na ziemi to od grudnia jest już tylko wspomnienie.

Naklejki “coinbase” na parkiecie w dodatku tylko przypominały, że to metawersum i dawno nie jest już to Oakland E-40, ani San Francisco Joan Baez i Harveya Milka, a bilety są po tryliard. W Chase Center zmierzyły się dwie z trzech najlepszych defensyw w tym sezonie i po niezwykle zaciętym, ale nie najlepszym meczu Phoenix Suns pokonali Golden State Warriors 107:103.

Warriors popełnili 21 strat, Suns trafili tylko 41% rzutów.

Suns w ten nieco brutalny sposób nie tylko dobili do poziomu 62 zwycięstw, czym wyrównali najlepszy wynik w historii drugiego naszego ulubionego klubu w 1993 roku, ale są też znów o jedno zwycięstwo od serii 10 z rzędu. W całym tym sezonie NBA mieliśmy tylko trzy takie serie. Suns są o jeden mecz od trzeciej – swojej. Takim outlierem w tym sezonie regularnym jest to, co robią dotychczas.

A robią to w składzie, który aż od przerwy na Weekend Gwiazd nie widział na boisku razem Chrisa Paula i jednego z najlepszych shooterów ligi Camerona Johnsona.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułWake-Up: Heat wygrali w Bostonie, pozostają liderami Wschodu. Mavs na #3 Zachodu
Następny artykułLaMelo ciśnie Litwę: Mógłbym po tym grać na księżycu

5 KOMENTARZE

  1. Zdanie “Naklejki „coinbase” na parkiecie w dodatku tylko przypominały, że to metawersum i dawno nie jest już to Oakland E-40, ani San Francisco Joan Baez i Harveya Milka, a bilety są po tryliard.” wspaniale pokazuje, jak daleko w czasoprzestrzeni umieszczone jest uniwersum Red. Kwiatkowskiego od takiego szarego, mojego – praktycznie zrozumiałam kilka wyrazów, nawiązań żadnych. W moim uniwersum obserwuje, że Warriors nie mogą być zagrożeniem, bo nie mogą być zdrowi, ciekawe, czy to o to chodziło;)

    0