Wake-Up: 43 Tatusia na początek roku, buzzer DeRozana i Bulls na #1

21
fot. apnews.com

Kto starzeje się lepiej: Krzysztof Ibisz czy LeBron James?

To pytanie, które zadają sobie dziś chyba wszyscy kibice NBA, którzy obejrzeli finisz Ibisza podczas sylwestra Polsatu w Chorzowie. Kilka godzin po tym jak GOAT polskiej konferansjerki skończył rozdawać cukierki i kolę próbującym nadążyć za nim młodszym współprowadzącym, LeBron James rzucił 43 punkty. W meczu. Koszykówki. W zasadzie to w trzy kwarty.

To już był 15 mecz Tatusia w tym sezonie na 30+ punktów – nikt nie ma więcej.

Sylwestrowy wieczór za Atlantykiem to podobnie jak u nas był wieczór gwiazd. Jimmy Butler, jak Beata Kozidrak, wrócił po przerwie i rzucił 37 punktów w Houston, Kevin Love zobaczył Violettę Villas w Michale Szpaku i rzucił 35, Donovan Mitchell nie miał porównania w drodze do 39 punktów z Minnesotą (Doda?), a DeMar DeRozan, w przeciwieństwie do TVP i TVN, rzucił modlitwę za trzy i wygrał.

Już cztery mecze różnicy są między 4 a 5 miejscem w Konferencji Zachodniej, bo Ja Morant znów prowadzi Memphis Grizzlies do zwycięstw #TrustInJahBelieveInJah

Phoenix @ Boston 108:123 D.Booker 22 – J.Brown 24/11z
Chicago @ Indiana 108:106 D.DeRozan 28 – D.Sabonis 24/14/6
Dallas @ Sacramento 112:96 K.Porzingis 24/9/6 – T.Haliburton 17/10a
Miami @ Houston 120:110 J.Butler 37 – J.Tate 22
Atlanta @ Cleveland 121:118 T.Young 35/11a – K.Love 35/11z
LA Clippers @ Toronto 108:116 T.Mann 18/11z – P.Siakam 25/19/7
San Antonio @ Memphis 105:118 D.White 15/9a – J.Morant 30/6/8
New York @ Oklahoma City 80:95 RJ Barrett 26 – S.Gilgeous-Alexander 23
Minnesota @ Utah 108:120 A.Edwards 26 – D.Mitchell 39
Portland @ LA Lakers 106:139 B.McLemore 28 – L.James 43/14z

1) Zmarł Sam Jones, 10-krotny mistrz NBA z drużyny Billa Russella i Reda Auerbacha. Michał Kajzerek pisał o nim w 2018 roku:

Niektórzy szukają odwrotnego porównania i widzą w Jonesie postać, jaką w latach 90. był dla Michaela Jordana Scottie Pippen. Jonesa wyróżniała zabójcza skuteczność w robieniu sobie miejsca tuż przed rzutem. Doskonale korzystał z barku. Mając pół metra, nigdy się nie wahał.

2) W Nowym Roku życzymy szczęścia, ale niekoniecznie zwykłego farcika. Życzymy szczęścia, w którym trzeba sobie troszeczkę pomóc co?

Paweł Domagała Chorzowa, DeMar DeRozan przy 105-106 na 10 sek. przed końcem w Indianapolis se wziął i se wygrał mecz:

A że z jednej nogi? To fantazja.

Bogowie Koszykówki docenili żart – DeRozan za trzy ha ha ale z jednej nogi a ha ha ha.

Stąd wyglądało to jeszcze gorzej:

Bulls szybciej weszli i szybciej wyszli z protokołów. To było już 6 zwycięstwo z kolei Chicago, które wsunęło się teraz ponad Brooklyn Nets w tabeli Konferencji Wschodniej.

3) 37-letni LeBron James j e c h a ł od pierwszych minut, żeby się nie spóźnić na melanż z żoną. 25 punktów miał już w piątej minucie drugiej kwarty.

Rzucił season-high 43 punkty i zrobił w zasadzie sam blowout na Portland Trail Blazers 139:106.

Kiedyś kibice Lakers robili w pieluchy na każdy mecz z Brandonem Royem i spółką, ale dzisiaj Tatuś to ma. To był już 7 z rzędu mecz Tatki na 30+ punktów i – nie patrz teraz ale – drugie zwycięstwo z kolei dla Lakers.

Ja w ostatnim tygodniu powiedziałem w Palmie, że Curry jest lepszy. Ale Zach Lowe to dopiero się wygłupił, i to niedawno temu 20 grudnia:

“I think we’ve just reached the point where it’s not even controversial at all to say the decline is finally here. Age has finally, to some degree, caught up with LeBron James.”

Od tego czasu James zalicza 36.8 punktów w meczu na skuteczności 59%.

“Come to papa. Meet your maker. Mów do ręki” – LeBron Dzieeeejms. Highlighty na dole.

4) Lance Stephenson podpisze 10-dniowy kontrakt z Indianą Pacers. Oby w Indy dokończył karierę, tylko że to nie jest wcale jego pierwszy powrót. No ale, spokojnie, można otworzyć szampana, jeśli ktoś zapomniał o wczoraj.

5) Al Horford zaraz nie będzie potrzebny w Bostonie, bo to Robbie Williams podaje teraz z wysokiego post. Gdyby jeszcze tylko Celtics ruszali się więcej bez piłki. Williams III rozdał 10 asyst, miał 11 zbiórek, 10 punktów i 5 bloków, a Boston Celtics wczoraj wieczorem pokonali osłabionych Phoenix Suns bez centrów Aytona i McGee 123:108. W tym samym czasie gość wyglądający jak Norbi – i to nie był Norbi – pytał się dziewczyny wyglądającej jak cyganka – i to nie była cyganka – w polskiej telewizji – i to nie była telewizja – czy przez pandemię jest głodna grania – i to nie było granie.

6) Atlanta Hawks wygrali mecz, tylko że oczywiście w tym celu musieli najpierw opuścić Georgię. Trae Young rzucił 35 punktów i miał 11 asyst w drodze do All-NBA Teams i Hawks wygrali w Cleveland 121:118.

Dla osłabionych Cavaliers – kto dziś nie jest, pytam się, kto dziś nie jest – Kevin Love trafił 7 z 14 trójek i 10 razy była na linii ta bestia w świątecznym sweterku w drodze do 35 punktów. Animuszu Kevinku, animuszu!

7) Beverley, wypierdalaj. Pomyślał Rudy Gobert, a ja przetłumaczyłem to z francuskiego:

Psy szczekają, karawana jedzie dalej. Mitchell rzucił 39 punktów, Utah Jazz pokonali osłabioną Minnesotę 120:108. To już 6 zwycięstw z rzędu i dziś pierwszy w tym sezonie mecz Jazz przeciwko Stephowi Curry’emu.

8) Pascal Siakam już nie grzeje, nudny jest na półdystansie i niezgrabny zresztą, ale zebrał 19 piłek, miał 7 asyst i rzucił 25 punktów w wygranej Toronto Raptors u siebie, bez kibiców, z Los Angeles Clippers 116:108. OG Anunoby wrócił i rzucił 26 punktów.

Clippers mają większy problem, bo Tyronn Lue wszedł do protokołu w Kanadzie, więc może tam utknąć:

9) Rajon Rondo idzie do Cleveland w zamian za Denzela Valentine’a w pełnym rozmiarze twarzy, ale ten ma zostać zwolniony i Lakers stworzą sobie wolne miejsce w składzie na powrót Chrisa Bosha.

10) Obudziłem się przed szóstą rano, żeby w całości obejrzeć zwycięstwo 95:80 Oklahomy City Thunder nad New York Knicks, grających bez trzech swoich najlepszych playmakerów. Więc jaki to będzie rok dla mnie?

RJ Barrett rzucił 26 punktów, ale nie chciał poważnie ubrudzić rąk. To był taki mecz, żeby pokreował grę sobie i innym – niestety nie ma tego.

11) Oczywiście, że Kyle “My” Guy miał już 15 punktów do przerwy, Miami Heat 41 rzucili w pierwszej kwarcie, Jimmy Butler 37 w całym meczu i Heat łatwo wygrali w Houston 120:110.

Jae’Sean Tate rzucił 22 punkty w 25 minut kłopotów z fauli, Alpek Sengun niestety skręcił kostkę.

12) Ja Morant tymczasem trafia już 40% za trzy, a Memphis Grizzlies drugi sezon mają San Antonio Spurs w kieszeni. Morancik rzucił 30 punktów i miał 8 asyst w 118:105, dwa dni po rzuceniu 41 w wygranej z Lakers i cztery dni po wygraniu w ostatniej sekundzie w Phoenix.

Grizzlies powinni go przehandlować tylko za Pana Boga – to miałem na myśli, gdy pisałem że nie jest już nietykalny.

13) “LeBron James”:

14) Ja Morant za dwa, to jak Steph Curry za trzy:

15) Shoot, highlighty Kevina Love w 2022 roku:

16) Kiedy Mitchell jest hot, czujesz to i widzisz.

Czy to będzie rok Utah Jazz?

Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku.

To będzie znakomity rok – to mój oficjalny typ, plus Spurs zrobią Play-In.

Poprzedni artykułFlesz: Boston Celtics z perspektywy Debry Gierko
Następny artykułFlesz: Morze guardów, by Milwaukee, Wisconsin

21 KOMENTARZE

  1. Lebron zatoczył koło. Znowu gra jak za czasów pierwszego Cleveland. Tzn. kiedy ma gówniany zespół i nie kalkuluje tylko bierze sprawy w swoje ręcę i nawet broni. Problem z Jego le gacy jest taki, że zbyt często kalkulował i szedł “na gotowe”, zbytnio pokładając sprawy w ręce Dwayna Wade’a, Raya Allena, Kyriego Irvinga, czy Antony’ego Davisa. Taki Lebron jest najlepszy, bezkompromisowy grający na 100% bez kalkulacji, czy bronić czy oszczędzać siły inną akcję. Gdyby tak grał z Dallas, San Antonio czy Phoenix, nie mielibyśmy sensacyjnego mistrzostwa dla Dallas, sensacyjnego MVP dla Kawhi’a czy sensacyjnego finału NBA dla Phoenix. Byłby w tej samej kategorii co MJ. Bo brał by wszystko co miałby do brania. I może krótszą karierę, ale cóż…

    0
  2. Rob ukradł show, ale chciałem napisać jedna rzecz. Grant fuckin Williams. Przez pierwsze dwa lata nie wierzyłem że jest tam zawodnik NBA. O jego 3 wszyscy już wiedzą ale wczoraj przy absencji Tatuma dostał znacznie większą rolę. Razem z Robem mordowali próby grania strefą przez Suns i pozwolili nam przetrwać ich kluczowy run. Do tego w obronie był rewelacyjny na Bookerze. Moim zdaniem to był jego najlepszy mecz w karierze

    0
  3. Żarcik z Boshem mnie cieszy. Jakby mi ktoś przed sezonem powiedział, że zobaczę znowu na parkiecie Joe Johnsona, Lance Stephensona, Grega Monroe, Darrena Colisona, Mario Chalmesra i cholera wie kogo to pukałbym się w czoło. Nie powiem, ale podoba mi się to. Styczeń w NBA i tak nie jest sexy to fajnie chociaż starych znajomych znowu zobaczyć.

    Co za czasy.

    NBA… where amazing happens!

    0