Wake-Up: Warriors zatrzymali osłabionych Suns. Strzelecki pojedynek w Utah. Derby LA dla Clippers

8
fot. NBA League Pass

Golden State Warriors zrobili co trzeba. Wykorzystali osłabienie i zmęczenie Phoenix Suns, biorąc rewanż za wtorkową porażkę w meczu sezonu. Zatrzymali ich serię 18 zwycięstw i odzyskali pierwsze miejsce w tabeli NBA.

A kto ma teraz najdłuższą serię zwycięstw?

Houston Rockets. Przestali być najgorszą drużyną ligi i nagle stali się najgorętszą.

Miami @ Indiana 113:104 K.Lowry 26/9a – C.LeVert 27
Cleveland @ Washington 116:101 D.Garland 32/8/10 – D.Avdja 16
Philadelphia @ Atlanta 98:96 J.Embiid 28/12z – T.Young 25/10a
Minnesota @ Brooklyn 105:110 D.Russell 21/11a – K.Durant 30/10/6
Orlando @ Houston 116:118 C.Anthony 26 – E.Gordon 24
New Orleans @ Dallas 107:91 B.Ingram 24/8/12 – L.Doncić 21/10/7
Boston @ Utah 130:137 J.Tatum 37 – D.Mitchell 34
Phoenix @ Golden State 96:118 D.Ayton 23 – S.Curry 23
LA Clippers @ LA Lakers 119:115 M.Morris 21 – A.Davis 27/10z

1) Phoenix Suns byli w back-to-back, bez Devina Bookera, a do tego Mikal Bridges grał z kontuzją palca, której doznał już w pierwszej połowie i po prostu nie byli w stanie przeciwstawić się gospodarzom. Walczyli i jeszcze w pierwszej połowie trzymali się w grze, aż 20 razy dostając się na linię, ale po przerwie Golden State Warriors na dobre przejęli kontrolę i uciekli w czwartej kwarcie.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułŚledztwo zakończone, Blazers zwalniają Neila Olsheya
Następny artykułFlesz: Jeszcze król Nowego Jorku

8 KOMENTARZE

  1. Ech, przecież Suns nie mogli tak po prostu przegrać meczu.
    Musieli być osłabieni, przemęczeni, poobijani…
    Za to Warriors na pewno grali w pełnym składzie i w pełni zdrowia (Klay, Iggy, Wiseman).
    Można zaklinać rzeczywistość, ale Suns wcale nie są tacy mocni, aby Warriors nie mogli ich pokonać. Tym bardziej, że mają wreszcie wartościową ławkę po 2 sezonach grania w 5.

    0
    • Paradoksalnie Boston zagrał świetny mecz po obu stronach parkietu. Ale ile można trafić trójek z ręką na twarzy? Ime bardzo chciał wygrać ten mecz i było naprawdę blisko. Przeorał Tatuma, Smarta, Denisa i Ala przed, moim zdaniem, ważniejszym b2b z Portland.

      0
  2. Chłopaki zaczęliście kibicować DUBS w 2016, czy trochę wcześniej? Pytam bo ja kibicuje SUNS od Barkleya, Chambersa, Danniego i KJ. Napisałem, ze będzie albo plus 2 dla PHX albo plus 20 dla GSW. No wiec jesttak, jak miało być w ofensywnym meczu, tzn. Jak 3 wpadają. A jak nie wpadają to było widać we wtorek😀

    0