Kajzerek: Plusy, minusy turnieju play-in

8
fot. AP Photo

Można było przypuszczać, że im bliżej ostatecznych rozwiązań, tym gorętsza będzie dyskusja na temat zasadności wprowadzenia turnieju play-in. Według LeBrona Jamesa osoba, która jest odpowiedzialna za zaimplementowanie systemu powinna jak najszybciej wyczyścić swoje biurko. Widzimy zatem, do którego obozu lider Lakers należy. Zapewne wynika to w dużej mierze z faktu, że jego zespół mierzy się z widmem konieczności udziału w turnieju. Punkt widzenia zawsze zależy od punktu siedzenia. Zupełnie inaczej sprawę traktują koszykarze, którzy do sezonu przystępowali z ambicjami walki o czołowe miejsca, tymczasem play-in stanowi dla nich ostatnią deskę ratunku. Spójrzmy zatem na zalety i wady rozwiązania, które może w NBA zagościć na stałe.

NBA w ostatnim czasie masowo traciła widzów. Powodów było sporo, głównie związanych z dużą aktywnością zespołów oraz zawodników w działaniach “Black Lives Matter”. Odbiorcy nie zareagowali najlepiej na łączenie polityki ze sportem i spore grono protestowało poprzez przeniesienie swojej uwagi na inne aktywności. Co więcej liga naraziła się Chinom – kolejny cios, którego skutki były naprawdę trudne do przewidzenia. Presja związana z wynikiem finansowym wierciła w głowie Silvera coraz głębszą dziurę.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułUdane playoffy gwarancją utrzymania posady dla Mike’a Budenholzera
Następny artykułWake-Up: Jokić przeszedł się po Knicks, Południe nadciąga

8 KOMENTARZE

    • Zastanów się może w jakiej sytuacji są na przykład aktualni obrońcy tytułu i z jakiego powodu moga nie wygrać jednego z dwóch meczów o których piszesz.Podpowiem-jeśli zlecą do play-in i odpadna to ni chuja nie będzie powodów stricte sportowych.

      0
  1. Bardzo ciekawy tekst

    Mi sie przypomniał podcast Matuesza Swięcickiego z Evelen Sport na temat przyczyn powstania SuperLigi-mediów społecznościowych, młodych ludzi w dzisiejszym swiecie-FOMO, możliwośći atencji zdobycia uwagi tychże młodych ludzi

    Europejską piłkę nożna i amerykanskie sporty trzeba traktować w podobny sposób mają ten sam problem- brak pozyskiwania młodego kibica- w domyśle konsumenta, który bezmyślnie konsumuję treści i produkty serwowane przez te ligi

    TLDR- młodzi mają FOMO, tylko 40% ogląda sport w TV, wolą insta, twitcha, tiktok, moga poswiecic parenascie minut dziennie maksymalnie by obejrzeć high lighty z meczu, nie ma inicjacji tradycji ogladania meczy na żywo- z ojca na syna. Ogromna konkurencja z esportu, róznych rozrywek elektronicznych. Google VR- kombinowanie lig USA, by za pomocą takich gogli VR kibice ogladali mecze z domu, to wszystko to walka o atencje młodych ludzi

    Dla lig czy to piłkarskich czy koszykarskich to w perspektywie 10lat bedzie duzy problem – bo ich pula konsumentów będzie spadać, dlatego ruchy NBA trzeba okreslac jako walke o przyszłość.

    Działacze lig tj NBA , NFL czy Superliga -jak wytrawni szachiści prognozują parenaście ruchów naprzód

    Otwarcie się na Azję i Afrykę to będzie klucz do przetrwania z kazdej lig. W perspektywnie 30lat- Afryka podwoi swoją ludność do 2,5mld w tym samym czasie wg prognoz w USA bedzie 380mln konsumentów. Bedą kraje w Afryce ze wzrostem rocznym na poziomie 7%-9%- skok na poziomie Chin( de facto to inwestycje Chin wymuszają ten rozwoj)

    Więc desperacja jest w kierunku pozyskania nowych widzów z innych regionów. Nie zdziwią mnie jak beda grac w USA o 8.00 rano czy 10.00 pod widza w Indiach , Chinach, Indonezji czy Korei PLD

    To co opisał Michał Kajzerek jest zdecydowanie głebsze i bardziej wielowatkowe

    Podzieliłem się paroma myślami na ten temat. Kto by chciał zgłebić bardziej temat młodzi vs sport

    https://open.spotify.com/episode/2hK6ebJKQ5bO9s30FPzBCz

    0
  2. Samo play in to dobry pomysł, jednak moim zdaniem trzeba trochę zmienić jego formułę. Przede wszystkim powinno być uzależnione od przewagi w tabeli na drużynami 9-10, żeby nie doszło do sytuacji, że team z 10 miejsca ma np. 8 wygranych mniej niż team z 7… Przecież choćby rok temu mieliśmy sytuacje, kiedy 7 w tabeli Dallas mieli bliżej do 3 miejsca Nuggets (4 mecze straty) niż do 9 Memphis (7 przewagi). Na wschodzie 9 Wizards też tracili bardzo dużo.

    Wyrzucanie do kosza 82 spotkań (w tym sezonie mniej) gdy potem ma zadecydować 1 spotkanie jest może i fajne, ciekawe, ale mega niesprawiedliwe w przypadkach takich jak podałem wyżej.

    Na szczęście w tym sezonie jest ciasno w obu konferencjach i ma to sens, ale na przyszłość IMO trzeba dopracować.

    0
    • Ja nie widzę problemu, że 7 drużyna będzie miała zdecydowanie więcej wygranych od tej z 10 miejsca. Ta z 7 ma dwie duże korzyści – gra mecze u siebie a dodatkowo ma 2 szanse a nie 1 na awans do kolejnej fazy.
      100% uczciwości to tylko sezon regularny.
      Jak mam wybór między atrakcyjnością a jak największa uczciwością wybieram to 1.
      Końcówka sezonu dzięki tej zmianie nabiera więcej kolorów – dochodzi walka o pozycje 6/10 plus 6 mega ciekawych meczów o konkretna stawkę. To może być równie ciekawe jak 1 runda play-off

      0
  3. Z mojej perspektywy wygląda to tak, że jednej strony NBA walczy o młodego widza i nastawia się tylko i wyłącznie na “entertainment”, ale przez to traci starego widza, przynajmniej w moim przypadku. Sezonu regularnego już prawie nie oglądam, bo te mecze są kompletnie o nic. Emocje zaczynają się w plany-off i wtedy kupuje leagues passa. W RS obejrzę sobie czasem te 10 minutowe highlighty na youtubie i tyle i nie dlatego, że nie mam czasu, tylko dlatego, że te mecze nie mają w sobie żadnych emocji. Jestem bardzo zrażony do dzisiejszej NBA, ale przez BLM i inne tam, tylko przez Silvera i jego sposobem zarządzania. NBA dla mnie to było coś więcej niż zwykła rozrywka, przede wszystkim był to sport, ale niestety ‘była’. Jak u was to wygląda?

    0
    • Nie no, spokojnie, w trakcie RS oglądam zazwyczaj 1-2 mecze w tygodniu i często trafiam na perełki, czasem atmosfera play-offów, emocje, zaciętość, czasem jakieś personalne zatargi… Jest dobrze. Może to kwestia tego że nie oglądam na żywo (mecze o 3 w nocy, z przerwami to nieraz ponad 3 godziny) tylko z odtworzenia. I tutaj robotę robi ALERT MECZOWY

      0