Mike D’Antoni nie ma problemu z pracą w ostatnim roku kontraktu

1

Mike D’Antoni nie był w stanie porozumieć się z managementem Houston Rockets w sprawie przedłużenia kontraktu i obecny sezon to dla niego ostatni rok podpisanej kilka lat temu umowy z ekipą z Teksasu. Sam zainteresowany w ostatniej rozmowie z dziennikarzami USA Today przekonywał jednak, że nie zwraca uwagi na to w jakim punkcie swojego kontraktu się znajduje i nie postrzega siebie jako trenera “na wylocie”:

To nie jest dla mnie żaden problem. Mam do dyspozycji świetnych zawodników i wspaniałych ludzi. W żaden sposób nie wpłynie to na moje relacje z nimi, ani na moje zaangażowanie w pracę trenera.

D’Antoni dodał jeszcze, że raczej nie widzi możliwości na to, aby ewentualne przedłużenie kontraktu udało się wypracować w trakcie trwania sezonu:

W następne lato będziemy mogli zobaczyć co wydarzy się w tej sprawie.

Jak na razie jego Rockets zanotowali dwa zwycięstwa w trzech meczach, jednak nawet w wygranych spotkaniach dało się zauważyć, że zawodnicy muszą przyswoić sobie nieco odmieniony styl gry, który pojawił się w Houston wraz z przyjściem Russella Westbrooka.

Poprzedni artykułDniówka: Opóźniony debiut Jimmy’ego Butlera. Jak prezentują się nowe duety?
Następny artykułNets zaniepokojeni huśtawkami nastroju Kyriego Irvinga

1 KOMENTARZ

  1. Mówi co trzeba, a Rockets robią co trzeba. W Palmie Maciek wielokrotnie powtarzał jak to brak kontraktu dla D’Anotniego będzie kłopotem i że Houston powinno zaoferować mu przedłużenie. Oczywiście Mike’owi byłoby wygodnie i miło jakby miał takie przedłużenie ale z drugiej strony, chyba wie czego się od niego oczekuje i albo to dostarczy albo nie, albo dostanie przedłużenie albo nie. Z trenerami w NBA jest tak, że stołków jest 30 a chętnych i potencjalnych kandydatów pewnie 300?
    Mike już pokazał swoje zalety ale i pewne ograniczenia, pora sprawdzić jak sobie poradzi z nowym wyzwaniem.

    0