Kajzerek: Tylko złoto zapełni ulice Paryża

1
vincent collet francja
FIBA.Basketball

Gdy w 2013 roku, w Słowenii, zdobyli Mistrzostwo Europy, a rok później brąz Mistrzostw Świata, wszyscy byli przekonani, że mówimy o generacji, która przyniesie Francuzom cały zestaw lśniących pucharów do gabloty. Vincent Collet, pełniący obowiązki pierwszego trenera od dziesięciu lat, dostał nie tyle kredyt zaufania, co dzierżawę. Początkowy brak sukcesów przekuł w dwa medale, po których przyszedł dla reprezentacji Francji kryzys. Jego najtrudniejszym do przełknięcia momentem była porażka u siebie.

Był rok 2015. Jeszcze jako niepoprawny entuzjasta pracy zarobkowej opartej o pisanie nt. amerykańskiej koszykówki, pojechałem wraz z Maciejem Kwiatkowskim, Pawłem Łakomskim (ofens.co) i Karolem Waśkiem (sportowefakty.wp.pl) do Montpellier. Po czterech latach wspominam ten wyjazd jako jedno z najlepszych doświadczeń w życiu. Południowa Francja jest cudownym miejscem. Nie wybaczyłbym sobie, gdybym wówczas nie znalazł chwili, by wypłynąć kilkadziesiąt metrów od wybrzeża Morza Śródziemnego. Po udanej dla reprezentacji Polski fazie grupowej, pojechaliśmy w miejsce skrajne inne. Północne Lille swoim centrum zbliżało się do imitacji przemysłowych miast Wielkiej Brytanii.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułHeat wykorzystali opcję w kontrakcie Bama Adebayo
Następny artykułDniówka: Największy upside i zagrożenie w drużynach z Pacific Division

1 KOMENTARZ