Dniówka: Wielki moment polskiej koszykówki

53
fot. livebasketball.tv

I jak, emocje już nieco opadły, czy nadal ekscytujesz się tym wielkim sukcesem polskiej koszykówki?

To było naprawdę coś. Niesamowity mecz, szalony finisz i wspaniałe zwycięstwo (79:76 OT). Pokonaliśmy gospodarzy Mistrzostw Świata, jesteśmy liderem Grupy A z dwiema wygranymi i mamy już zapewniony awans do następnej rundy. To oznacza, że znajdziemy się co najmniej w gronie 16 najlepszych drużyn świata. Nasza, polska reprezentacja w koszykówce mężczyzn. Kto by pomyślał jeszcze niedawno, że to może się wydarzyć.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułDniówka: Przedłużenia weteranów stają się nowym trendem? Gordon z kontraktem, Tucker następny?
Następny artykułSitarz: Ponitka i zespół. Zespół i Ponitka

53 KOMENTARZE

    • Takie zwycięstwa budują. Rosję już bodajże we Francji puknęliśmy, czemu by tego nie powtórzyć. Do dziś pamiętam te wjazdy Ponitki w izolacjach ze środka obwodu z tamtego meczu.
      Fajnie gdyby w kolejnych meczach pojawiał się też Gruszecki na kilka minut. Świetnie broni, a trójkę w reprezentacji ma bardzo pewną.

      0
    • Hehe… No Waca wczoraj nie odpalił. Najlepsze ze jak przed meczem odpisywałem znajomym, którzy nie bardzo interesują sie koszem, polską repke to padło że Waca to taki nasz spec od 3ek. xD mogli uznać po meczu ze coś sciemniam

      0
  1. Ponitka prawdziwy lider-zawzięty, waleczny, inspirujący innych. Kulig mam nadzieję, że się przełamał. Bardzo solidny Hrycaniuk i Slaugter. Podoba mi się też gra Sokołowskiego. Taylor musi dotrzeć jeszcze do mentalności Wacy i obudzić jego pewność siebie. Mamy naprawdę fajny team, bez zawodników o wygórowanym ego. Tak trzymać.

    0
  2. Damn, jeszcze dzisiaj mam ciary, jak sobie przypomnę, co tam się wczoraj działo …
    Tyle lat marazmu, tyle porażek, tyle niespełnionych nadziei, przegrywane eliminacje do Eurobasketów z jakimiś Bułgariami, później turniej w PL i też jakoś się to nie złożyło na większy sukces i popularność basketu w naszym kraju, ostatnie Eurobaskety i te pechowe porażki, tyle lat kibicowania i w końcu coś się udało. Też się cieszę, jak dziecko, zawał wczoraj 10x, ale duma i satysfakcja niesamowite. Warto było tyle czekać, siem wzruszyłem siem …

    0
  3. Dobra, zgrana drużyna to jedna przyczyna. Ale to, że wreszcie poszli w związku po rozum do głowy i stwierdzili, że trener musi mieć czasem więcej niż jeden turniej czasu, by wytworzyć więź z drużyną, to drugi element sukcesu.

    Brawo kadra i propsy dla prezesa PZKosz za wiadomo co :D

    0
  4. Sitarz nastraszył, że Chiny to prawie top klasa reprezentacja, a wyszło na to, że oni są na tej samej półce co my.
    Największa satysfakcja po wygranej, to zagranie na nosie gospodarzom i ich sędziom, za te nadające się do kroniki kryminalnej gwizdki w końcówce.

    0
      • Odkładając na bok emocje, akurat sędziowanie w tym meczu było całkiem dobre.
        Oczywiście kontrowersyjne sytuacje na tym poziomie intensywności zawsze się zdążają ale nie było tutaj ewidentnie złych gwizdków. Można mieć zastrzeżenia co do komunikacji w trójce na boisku (camp przed imprezą nie był ponoć długi). Sędzia kanadyjski jako główny dawał jak najbardziej radę, Samir z Maroka trochę pogubiony w końcówce, a Boris Craige dał się zdominować i pozostała dwójka często gwizdała sytuacje z jego stref. Komisarz w wielu sytuacjach również mało zdecydowany. Najgorzej wyglądała komunikacja z sędziami funkcyjnymi, w kontekście korekt czasu, którzy chyba nie mówili po angielsku :)

        0
    • Które konkretnie gwizdki się nadawały do tej kroniki?
      Będę walczył do upadłego z tym gównianym mitem wygranej na przekór sędziom i całemu światu. Wkurwia mnie ta gówniana polska martyrologia. Polacy grali z sercem i wyszarpali zwycięstwo dobrą obroną i chłodną głową w końcówce. Jaram się, nie potrzebuje tej szemranej narracji o sedziowaniu pod gospodarzy.

      0
          • Ponitka nie faulował, gwizdek był dla Slaughtera, jak dla mnie mocno wątpliwy. Slaughter raczej ewidentnie był już w akcji rzutowej za 3

            0
          • Problem w tym, że sędziowie nie odgwizdali tego faulu najprawdopodobniej Ponitce tylko AJ Slaughterowi, któremu uciekł gracz i AJ łapał go za rękę (delikatnie bo delikatnie ale ruch był i sędziowie gwizdnęli). Obejrzyj sobie powtórke. Ogólnie dobry gwizdek, może tylko troszkę kontrowersyjny.

            AJ i rzut za trzy to już w ogóle inna para kaloszy. Kojarzysz takiego gracza jak James Harden i regułe którą NBA wprowadziła do sędziowania żeby pozbyć się wymuszania 3 osobistych? Atakujący czuje rękę obrońcy gdzieś w okolicach swojego przedramienia i idzie do góry że niby rzuca… i 3 osobiste. NIe chcesz mi chyba powiedzieć że AJ mając jeszcze łądne 8 sek do konca chciał rzucać za 3 z 9-tego metra.
            Nie wiem jak bardzo sędziowanie fibowskie inspiruje się tym z NBA ale jesli choć trochę to może mają podobne wytyczne w takich sytuacjach. Gwizdek kontrowersyjny, ale w NBa masz takich na pęczki i to w meczach o dużo większym ciężarze gatunkowym.

            0
          • Tam @corso wyżej pisze, że gwizdek z tym faulem AJa mocno wątpliwy i ja się z tym zgadzam. Tu faktycznie mogłaby być kontrowersja. Nie obraziłbym sie jakby komentatorzy, czy ktoś w studio tvp przedstawił tę sytuację tak jak wyglądała naprawdę i poweidział, że tam nie było faulu Slaughtera i to błąd sędziowski. Ale oni tam nawet nie zauważyli komu był gwizdany faul i na tej podstawie orzekli, że sędziowie nas chcieli przekręcić… no ręce opadają.

            0
          • No to byl błąd, ale to było chyba w pierwszej połowie, Nie róbmy sobie jaj z pogrzebu, że to niby był jakiś skandaliczny gwizdek.

            0
        • Już podaje przykład, najważniejszy chujowy gwizdek to ten kiedy Chińczyk tragicznie wznowił z boku, a któryś z naszych złapał bezpańską piłkę, a sędzia zobaczył, że fauluje powietrze.
          Ze Slaughterem też ale tutaj to już pod wpływem emocji można było reagować. Ogólnie nie miałem zastrzeżeń do sędziowania, ot mecz gospodarzy jak ja każdym turnieju, w każdej dyscyplinie. Ale to co od tego momentu się zadziało to trochę kabaret.
          Akurat Polakom nie odbieram wygranej dzięki walce i zaangażowaniu, ogolnie to byłem zaskoczony nasza grą i to miło. Raczej bliżej mi do krytyki reprezentacji, bo uważam, że koszykówka w każdym polskim wydaniu jest chujowa jak Marek Citko, tak samo jak Polska kopana.
          PS. A komentarz w TVP Sport przemilczę. Najgorszy element widowiska.

          0
          • Tam u góry wytłumaczyłem że sędziowie nie gwizdali tego faulu Ponitce tylko AJowi i faul był choć też dość kontrowersyjny, ale na pewno nie było tak, że zagwizadli faul na powietrzu.

            0
        • Ten z faulem Ponitki gdy piłka sama wpadła mu w ręce po podaniu z boku boiska. Chinczyk1 źle podał, Chińczyk2 nie zdążył dobiec, Ponitka złapał i gwizdek, 2 rzuty osobiste.
          Grzecznie to ujmując – nie widziałem nic dobrego w tej decyzji.

          0
        • Przez caly mecz gwizdali ok ale w koncowce byly 3 bledne decyzje na nasza niekorzysc.
          Faul techniczny sokołowskiego, faul widmo slaughtera ( gwizdniety przez sedziego ktory byl chyba najdalej od akcji gdy sedzia odpowiadajacy za te strefe nic nie widzial i biegl juz do kontry) oraz brak 3 rzutow wolnych przy akcji slaughtera.

          0
          • Sokołowski dostał dacha za flopowanie kiedy upadł. Można oczywiście dyskutować z tą decyzją ale wskazania od Fiba są wyraźne i większość sędziów jest bardzo wyczulona na tego typu przewracanie, szczególnie obrońców.

            AJ łapał za koszulkę bo zawodnik wychodzący do podania mu uciekł. Muszę się przyznać, że w pierwszej chwili zamarłem. Takie sytuacje w dwóch ostatnich minutach przy wznowieniach są zawsze bardzo niebezpieczne dla zawodników obrony. Kiedy piłka jest jeszcze w rękach wprowadzającego to każdy faul zawodnika na boisku bez piłki to jest z automatu przewinienie niesportowe. Na szczęście doszło do kontaktu kiedy Chińczyk dotknął już piłki.
            Faul trochę aptekarski ale zgodny z linia sędziowania od początku.
            Oczywiście można to było puścić, tym bardziej, że po gwizdku nikt w hali nie wiedział co się stało :)
            Ale kanadyjski sędzia główny postanowił zostać gwiazdą końcówki i gwizdał wszystko, nawet poza swoimi strefami odpowiedzialności :)

            W akcji Slaughtera faul był ewidentnie przed rozpoczęciem akcji rzutowej. Sędzia od razu wyraźnie wskazał na boisko. Była jeszcze krotka konsultacja sędziowska dla naszej ławki :) ale
            sytuacja oczywista i dobry gwizdek.

            0
          • Zapomniałem o tym dachu dla Sokołowskiego. Też trochę nie wiedziałem o co chodzi, ale to co opisał wyżej @AoG (czyli flopowanie) brzmi dośc sensownie.
            Faul AJa uważam za aptekarski i może być traktowany jako kontrowersja.
            Brak 3 wolnych przy rzucie AJa to dla mnie dobry gwizdek.

            Ogólnie ja nie mam nic przeciwko temu, żebyśmy dyskutowali sobie tutaj o kontrowersjach przy gwizdkach w tym meczu. Problem w tym, że przez to jak było to spotkanie komentowane ludzie się zagotowali i jadą teraz na emocjach. A komentatorzyc tam kompletnie zgubili kontakt z rzeczywistością. Wielkim problemem i tematem do szydery było nawet to że Chińczycy za długo zmieniają uszkodzoną siatkę. No żenada.

            Tutaj jest wywiad i on tam zapytany o tą sytuację z faulem mówi, że sędziowie zagwizdali Slaughterowi ale żę jego zdanie mto wątpliwe. Ale też nie widzę żęby Waca krzyczał do mikrowonu, że gospodarze próbowali ich przekrecić ale mogą teraz żreć gruz :D
            https://sport.tvp.pl/44202945/adam-waczynski-wygrana-z-chinami-to-litrowy-zastrzyk-pewnosci-siebie

            0
        • 4 szt. w ostatnich minutach. Czysty beret Kuliga. Gwizdek. 2ga sytuacja to chyba Cel wyłapał ofensa, ale został gwizdnięty. Techniczny dla Sokołowskiego. Jeśli zamiast Ponitce, faktycznie faul był dla AJS to tego nie ma.
          Inna sprawa, że początek meczu był sędziowany lekko nawet na naszą stronę, więc bilans może być na zero.

          0
      • W sumie to nie błąd sędziów tylko wałek stolika (sędziowie nakazali to zmienić). W 3q był rzut Yi Jianlin za 3 ze stopą na lini (7:34 do końca 3q bodajże), zaliczyli 3 pkt, po 2/3 minutach spojrzeli w monitory i skorygowali na 2 pkt z tym, że wynik nie został zmieniony NIGDY :) chyba, że jestem ślepy ale dokładnie to obserwowałem :)

        0
    • 10 razy oglądałem tę akcję Slaughtera i twierdzenie, że tam było choćby blisko faulu jest dla mnie jakieś abstrakcyjne. Tym bardziej w takim ciężkim, fizycznym meczu. Najlepszym potwierdzeniem w tej akcji jest reakcja „faulowanego” Chińczyka, który nie wie o co chodzi sędziemu i sama reakcja sędziego, który musi w bardzo zdecydowany sposób oznajmić wszystkim co wymyślił w tej akcji bo koszykarze stoją jak wryci i się zastanawiają o co mu chodzi. Ale spoko, zawsze interesująco jest być w kontrze do większości widzów, przynajmniej jest o czym pogadać.

      0
  5. Zwycięstwo mega emocjonujące i wyszarpane w sposób heroiczny!
    Jednak ja mam problem nie tyle z grą, ani z sędziowaniem (choć pod koniec było kontrowersyjnie) ale z crunch timem w koszykówce jako takim. Do cholery ostatnie 5 minut i dogrywka trwały około 1h!
    Emocje, emocjami ale to jest tragedia z punktu widzenia sprzedaży produktu jakim jest koszykówka.

    Akcja, gwizdek, faul, 1 min brandzlowania się przed rzutem, dwa rzuty osobiste rzucone w 2 min. po faulu, po drugim rzucie zmiana, trwa prawie tyle co piłkarska, brandzlowanie się sędziów zanim dadzą piłkę do wznowienia, wznowienie, 24 s. akcji, timeout – 60 s. zanim będzie wznowienie de facto mijają ze 2 minuty.
    Jeżeli 5 minut gry trwa 30 minut w realu, to chyba coś należałoby zmienić.

    Faktem jest, że NBA oglądam tylko z odtworzenia i przesuwam przerwy dlatego to mnie tak nie boli na co dzień. Ale dla normalnego odbiorcy koszykówki (przysłowiowego Janusza lub Jacka) to musi być problem w zafascynowaniu się tym sportem.

    Nie mówię, żeby zmieniać przepisy, typu zamiast dwóch osobistych od razu 2 punkty, tylko żeby czas przy martwej piłce szanować.

    0
  6. Co do komentarza to już milion razy bardziej wolałbym pana Michałowicza słuchać, on ma ten know-how koszykarski. A te dwa gagatki przy mikrofonie to z łapanki, niech sobie komentują skoki Stocha i ekipy. Najlepszym momentem, tą przysłowiową truskawką na torcie był moment jak Waczyński apbo ktoś inny zrobił pompkę, wszedł w kozioł, został sfaulowany, a chłopaki rozkminiali czy sędziowie zaliczą to jako faul przy akcji rzutowej xD

    0