Dniówka: Rok temu Rockets nie zamknęli serii bez Paula, czy teraz uda się to Warriors bez KD?

10
fot. AP Photo

Kontuzja Kevin Duranta na szczęście nie jest tak groźna jak wszyscy się tego obawiali. Może już za tydzień będzie w stanie wrócić do gry i pomóc Golden State Warriors w dalszej drodze po three-peat. O ile tylko będzie miał jeszcze do czego wracać i pod jego nieobecność Warriors utrzymają się w playoffach.

Powtarza się scenariusz sprzed roku, kiedy Houston Rockets wygrali Game 5, ale równocześnie stracili Chrisa Paula.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułMiędzy Rondem a Palmą (759): Karino
Następny artykułWake-Up: Splash Brothers zapewnili Warriors awans pod nieobecność Duranta

10 KOMENTARZE

  1. Irytuje mnie ta narracja że brak Duranta to wyrównanie braku Paula rok temu. Gdyby nie kontuzja Iguodali, który był x-factor Warriors to żadnego 3-2 dla Rockets by nie było tylko Warriors zamknęliby to 4-1, góra 4-2. W pełnych składach rok temu Warriors wyglądali dużo lepiej.

    0
  2. Jedno jest pewne – takiej szansy na misia Harden i Paul już nie będą mieli. Za rok będzie znów GSW, do Lebrona pewnie ktoś dojdzie, Kałaj też przecież zostawi TOR aby zjednoczyć siły z innym allstarem, a na wschodzie Bucks i 76ers będą tylko mocniejsi. Dlatego obstawiam dwa epickie mecze Hardena na 50 pkt i HOU w 7, choć kibicuje GSW.

    0