Dniówka: Czy Pelicans rzeczywiście nie będą spieszyć się z wymianą Davisa? Nuggets czarnym koniem tego wyścigu?

5
fot. League Pass

New Orleans Pelicans musieliby otrzymać niesamowitą ofertę wymiany za Anthony’ego Davisa, która byłaby dla nich powalająca, żeby zdecydowali się oddać go przed zbliżającym się trade deadline. Tak wynika z ostatnich doniesień Adriana Wojnarowskiego i też wśród amerykańskich dziennikarzy panuje przekonanie, że raczej teraz jeszcze nie dojdzie do tego transferu. Albo przynajmniej nie powinno, ponieważ czekając, Pelicans mają szasnę zyskać większe pole manewru, kiedy do gry będą mogli już włączyć się Boston Celtics i kiedy będzie już wiadomo jak potoczyła się loteria draftu i jakie dokładnie picki są im oferowane. Nie mówiąc już o rosnącej desperacji Los Angeles Lakers.

Nie muszą się spieszyć, ale czy rzeczywiście nie będą? Czy w Nowym Orleanie są gotowi na trwającą kolejne miesiące dramę, co może tylko zniechęcić kibiców, których i tak trudno przyciągnąć na trybuny Smoothie King Center? Czy nie będą chcieli mimo wszystko, szybo załatwić tej sprawy, żeby móc otworzyć nowy rozdział w historii drużyny i zdążyć jeszcze zatankować po wysoki pick w nadchodzącym drafcie? Gayle Benson jest właścicielką Pelicans od niespełna roku, kiedy zmarł jej mąż, nie ma doświadczenia w zarządzaniu klubem, więc trudno przewidzieć jakie będzie miała priorytety i jak będzie chciała rozwiązać obecną sytuację. Czy wybierze trudny i długi proces przebudowy przez draft/młodzież, czy będzie chciała, aby Pelicans pozostali przynajmniej solidną drużyną, która próbuje walczyć? Nie wiadomo też jak bardzo Benson będzie polegała na swoich ludziach i kto będzie dowodził handlowaniem AD? Wiceprezydent Mickey Loomis, który zajmuje się równocześnie Pelicans i New Orleans Saints, ale bardziej skupia się na NFL, czy GM Dell Demps? Demps jest w ostatnim roku kontraktu, walczy o utrzymanie swojej posady i nie może być pewien, czy jeśli teraz nic nie zrobi, w wakacje to nadal on będzie rozmawiał o wymianie Davisa.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułFlesz: Dzień Świra, czyli jaki jest sens Konferencji Wschodniej?
Następny artykułKajzerek: “Mr. Thunder”

5 KOMENTARZE

  1. Designated Player to moze byc przeklestwo druzyn z malych/srenich rynkow. Wall przeplacony przeogromnie, 5lat beda w czarnej dupie , nawet jesli bedzie gral na 90% swojego najlepszego sezonu z ostatnich 3lat. Nie wierze w to, ze tak sie stanie.

    Kemba- bez sensu mu dawac maksa, jak nie w moich oczach All starem, ogolnie zasada gracza “wybranca” zacapuje elastycznosc teamow z malych rynkow i tylko im zaszkodzi. Nie wierze, ze by w ciagu 5 lat druzyna z malego rynku zrobila misia, majac w skladzie tylko 2x AS, plus pakiety rollsow, a do tego sprowadza sie ta zasada.

    Włodarze chcieli wyrownac ” rownosc szans” – ale zrobili niedziwedza przysluga. Czekam jak ORL, SACTo, PTB Memphis, zabije swoja elastycznosc i bedzie liga slabych sredniakow

    0
    • Chciałbym zwrócić uwagę na fakt, że zawodnicy byli, są i będą przepłacani. Żaden przepis tego nie zmieni. Jesteś tyle wart, na ile pozwala rynek. To nie wina zawodników, że ktoś chce im zapłacić. To wina organizacji, które boją się ryzyka utraty zawodnika, kosztem ryzyka związanego z zatrudnieniem go.

      0
    • Designated Player Extension to przekleństwo drużyn w ogóle. Nie rozumiem jak właściciele mogli wpaść na taki pomysł. Nawet bogate zespoły na tym cierpią. Czy Steph Curry zmieniłby zespół, gdyby nie było supermaksów? Mało prawdopodobne, a tymczasem te dodatkowe 5% salary cap, które zajmuje, ogranicza pole manewru.

      0
  2. “Paul George też nie chciał czekać aż Pacers będą mogli zaproponować mi taki kontrakt. Natomiast Kings i Bulls zdecydowali się na transfery swoich gwizdów, ponieważ nie chcieli im płacić aż tak dużo”.
    :-) Zrobiłeś mi wieczór Adam. Nie tylko faktem, że liczyłeś dla siebie 240mln/5 od NOLA ale i trafnym określeniem “gwiazd” Kings i Bulls.

    0