Wake-Up: Luka Doncić bierze Rookie of the Year, Point Guard Donovan Mitchell bierze Lakers. James Harden się bawi

8
fot. AP Photo

Który to już mój sobotni wake-up z Luką Doncicem w nagłówku? Zgubiłem rachubę, poważnie. Trzeci? Piąty? Wiem, że ma dopiero 20 lat, ale gra w koszykówkę tak dorośle, że mógłbym mu teraz wybaczyć nawet napisanie biografii.

Noc rekordów, noc highlightów, noc dominacji kozłujących na szczycie linii za trzy, ale także noc blowoutów, bo z dziewięciu spotkań sześć zakończyło się różnicą 15 punktów i wyższą. Z kolei w dwóch z tych trzech ciasnych nie grali nasi ulubieni Afrykańczycy Giannis i JoJo.

Słuchaj, Cleveland, James Harden został w piątek jedynym oprócz Kobiego Bryanta graczem NBA, który od 1972 roku miał 15 z rzędu meczów (Kobe miał 16) na 30 punktów lub więcej.

Chicago, słuchaj Chicago, w meczu z Wami Chicago, Stephen Curry wyprzedził Jasona Terry’ego i znalazł się już na 3. miejscu największej liczby trafień za trzy (2285). Przed nim tylko Reggie (2560) i Ray-Ray (2973).

Zła informacja to ta:

Do gier… Ale najpierw, z cyklu Małe rynki rypią Duże rynki, ulubione w tej kategorii rypanie: rypanie Lakers przez Jazz. W rolach głównych Donovan Mitchell, jego krocze i JaVale McGee:

Na$$$ty!

Milwaukee @ Washington 106:113 (Middleton 25 – Beal 32)
Dallas @ Minnesota 119:115 (Doncić 29/12a – Towns 30)
Atlanta @ Philadelphia 123:121 (Huerter 29 – Butler 30)
LA Lakers @ Utah 95:113 (Beasley 17 – Mitchell 33/9a)
Brooklyn @ Toronto 105:122 (Russell 24/9a – Leonard 20/11z)
Indiana @ New York 121:106 (Sabonis 22/15z – Mudiay 21)
Charlotte @ Portland 96:127 (Walker 18 – McCollum 30)
Cleveland @ Houston 113:141 (Zizić 18/8z – Harden 43/10/12a)
Chicago @ Golden State 109:146 (LaVine 29 – Thompson 30)

Kilka sekund po dunku nad McGee było rypane z drugiej strony:

 

No ale zacznijmy od wydarzeń w stolycy.

1) Bradley Beal rzucił 32 punkty, a rozmawiający z Ernie’em Bom Bernie’em o przedłużeniu kontraktu Tomas Satoransky miał 18 punktów, career-high 12 zbiórek i 10 asyst, czyli pierwsze triple-double w karierze, w zwycięstwie u siebie 113:106 z Milwaukee Bucks.

Nie patrz teraz, ale Zards wygrali trzy z czterech ostatnich spotkań, pokonując Bucks, 76ers i Thunder. Jeff Green rzucił 20 punktów i Scott Brooks gra teraz praktycznie sześcioosobową rotacją. Kluczowe momenty sezonu Wizards.

Więcej kozłujący teraz Beal w ostatnich ośmiu meczach, od czasu kontuzji Johna Walla, zalicza średnio 28,6 punktów i 5,3 asyst na skutecznościach 47% z gry i 40% za trzy. Gra jak All-Star.

No ale Bucks w piątek niespodziewanie grali bez Giannisa Antetokounmpo, który ma małe kłopoty z biodrem i mięśniem czworogłowym. Wizards prowadzili 40-26 po pierwszej kwarcie, cyk i byli w rytmie. Trafili 18 z 33 trójek, wyrównując rekord klubu pod względem celnych.

Khris Middleton rzucił 25 punktów dla Bucks, a Eric Bledsoe, który też miał nie zagrać w tym meczu (ścięgno podkolanowe, lewe, bóle), miał 18 punktów, 8 zbiórek i 9 asyst. Znakomity w środę w meczu z Houston Malcolm Brogdon tym razem miał 15 punktów, 6 zbiórek i 8 asyst.

Zarówno Wiz i Bucks mają w sobotę przerwę, i wracają do gry w niedzielę. Wizards gościć będą Raptors z Toronto, a Bucks wybierają się do Atlanty.

2) Luka Doncić idzie po “Rookie of the Year”, pozostali kandydaci odsuwają się na bok.

Don Cyc rzucił 29 punktów i trafił trójkę na prowadzenie w końcówce, kończąc króciutki miesiąc miodowy nowego trenera Timberwolves, dziecka Flipa Saundersa. Mavericks wygrali w Minnesocie 119:115. Tak, Mavericks wygrali na wyjeździe.

Tak, lód jest w jego żyłach.

Gruby Kukoć zaliczył też 12 asyst, 8 zbiórek i rzucił siedem ostatnich punktów dla Mavs. Już najbliższej nocy naszego czasu Cowboys grają z Rams w Los Angeles o awans do NFC Championship.

Tu Luka jeszcze po górnym picku:

 

Piękna historia, Ryan. Serio, w środę kiedy oblewali go szampanem, ludzie tweetowali, szczęścia było co nie miara, Wiggins rzucił nawet 40, myślałem sobie ile w tej dekadzie można by zebrać takich pięknych i obiecujących momentów Timberwolves, które następnie przyniosły wielkie nic? Piszę to, złośliwie, jako fan Bobcats.

Nie trać nadziei.

Doncić dobił do średnich 20,0 punktów na mecz, 6,7 zbiórek i 5,1 asyst. Jest też oczywiście u góry w statystykach crunchtime.

Karl-Anthony Towns na skręconej kostce miał 30 punktów i 11 zbiórek w 30 minut dla Timberwolves w ich pierwszym meczu u siebie pod dowodzeniem 32-letniego Ryana Saundersa. Ryan przejął Minnesotę po zwolnionym Tomie Thibodeau i w swoim pierwszym meczu w środę Timberwolves pokonali Thunder w Oklahomie, a Andrew Wiggins rzucił 40 punktów. Andrew Wiggins nie rzucił 40 punktów w piątek, ale Timberwolves grali dobrze – fakt, że dopiero po przerwie.

Derrick Rose wrócił po sześciu meczach spowodowanych skręceniem prawej kostki i walczył do samego końca. Towns może za to z powodu skręconej kostki opuścić dzisiejszy mecz z Pelicans.

Pełne highlighty Luki:

Chodźmy do Filadelfii, gdzie doszło do niespodzianki:

 

3) Joan Collins trafiła brzydkiego fade-away’a na 10 sekund przed końcem i Atlanta Hawks przetrwali, gdy Philadelphia 76ers poszli w pijanego Kurka. Bez pochorowanego Joela Embiida 76ers przegrali u siebie z Hawks 121:123.

Hawks prowadzili do przerwy 56-54 w tym zaskakująco wyrównanym meczu. Na 54 sekundy przed końcem rudy Huerter trójką doprowadził do remisu 121-121. Rzut Collinsa na 9,7 sek. przed końcem dał Atlancie prowadzenie. Na 2,4 sek. przed końcem Jimmy Butler został sfaulowany przy penetracji. Butler, który trafia 86% rzutów wolnych, nie trafił obu. Drugiego specjalnie, Wilson Chandler wślizgnął się na ofensywną deskę, Ben Simmons przeleciał, dobijał jeden, dobijał drugi, nie trafił, nie trafił, syrena, kurtyna.

 

Collins rzucił 25 punktów, a rookie Kevin Huerter przebił rookie’ego Sixers Landry’ego Shameta i rzucił 29 punktów, trafiając pięć trójek. Dewayne Dedmon miał 19 punktów, rookie Trae Young dodał 18 punktów, a De’Andre Bembry dostarczył 14.

Butler zdobył 30 punktów dla Xers, Ben Simmons miał triple-double 23 punkty, 15 asyst i 10 zbiórek. J.J. Redick, który wrócił po dwóch meczach przerwy (plecy), rzucił 20 dla 76ers,  ale z 21 rzutów. Zastępujący Embiida – który ma też podkręconą kostkę – Mike Muscala rzucił 16.

 

A teraz czas na blowouty i kontrolowane, dwucyfrowe przewagi. Aż sześć było takich spotkań w piątek.

4) Yes sir. Utah Jazz, bez żadnego z trzech swoich kontuzjowanych rozgrywających (Rubio, Exum, Neto), znowu w tym tygodniu oddali piłkę w ręce Donovana Mitchella i wygrali. Mitchell miał 33 punkty i career-high 9 asyst w wygranej u siebie z Los Angeles Lakers 113:95.

Tym zwycięstwem zapowiadani przeze mnie już trzy tygodnie temu Jazz znaleźli się wreszcie powyżej 0.500. Trochę to trwało, ale miałem rację. Mają bilans 22-21… Jazz trafili 15 trójek w czwartym zwycięstwie w pięciu ostatnich meczach. Rudy Gobert miał 12 punktów i season-high 18 zbiórek. Joe Ingles miał 14 punktów i career-high 12 zbiórek, a Derrick Favors skończył z 15 punktami i season-high 13 zbiórkami. To nie wszystko, bo Royce O’Neale trafił pięć trójek i rzucił season-high 17 punktów.

Dla Lakers, grających wciąż bez LeBrona Jamesa, który nie wróci na pewno przed 16 stycznia, 17 punktów rzucił Mike Beasley. Brandon Ingram dodał 15, a Kyle Kuzma dwa dni po 41 punktach, miał słaby mecz na 11 punktów.

Lakers są 3-6 bez LeBrona. Grają też bez Rajona Rondo. Gdzie jest też LaVar? Jego syn trafia 41% rzutów wolnych.

5) Bronienie Toronto Raptors ma coś wspólnego z powstrzymywaniem inwazji. Ciągle coś i z każdej strony. Kawhi Leonard miał 20 punktów i 11 zbiórek, Pascal Siakam rzucił 16, Serge Ibaka 14, O.G. Anunoby i Norman Powell po 13, Delon Wright 12 i Raptors pokonali u siebie Brooklyn Nets 122:105, wygrywając tym samym siódmy z rzędu mecz za granicą kanadyjską.

Raptors są 18-4 u siebie i mają już 4,5 meczu przewagi nad 76ers. Wygląda na to, że mają poważne szanse mieć przewagę parkietu w ewentualnej serii z Sixers czy/i Celtics.

D’Angelo Russell rzucił 24 punkty i Nets prowadzili jeszcze 35-28 po pierwszej kwarcie, ale popełnili 17 strat i trafili tylko 42% rzutów z gry. Po pierwszej kwarcie była druga, którą Raptors wygrali już 36-18. Shabazz Napier miał 15 punktów dla Nets, a osiem rzucił niechciany w Chinach Alan Williams.

6) Domantas Sabonis miał 22 punkty i 15 zbiórek w Madison Square Garden. New York Knicks przegrali z Indianą Pacers 106:121, jak zwykle. Mam wrażenie, że od czasu serii w playoffach przed kilkoma laty Knicks zawsze przegrywają z Pacers. Była to dawno temu rywalizacja…

Sabonis trafił 9 z 14 rzutów. Razem, w obu meczach rozegranych przez siebie w MSG w tym sezonie, trafił 21 z 26, bo przecież to w Halloween miał ten mecz na 12/12 z gry i 30 punktów. Victor Oladipo dodał 19 dla Pacers, którzy grali dwa dni po oberwaniu blowoutem w Bostonie i nadal bez kontuzjowanego prawego barku Mylesa Turnera. Manny Mudiay rzucił 21 punktów dla Knicks zastanawiających się już czy Zion, czy Barrett, w nadziei oczywiście na ciepłe kulki.

7) Charlotte Hornets przyjechali do miasta. W czwartej kwarcie można było więc odpoczywać.

Tak zrobili Dame i C.J. po rzuceniu po 20 punktów każdy w dominującym 127:96 Portland Trail Blazers u siebie z Hornets. C.J. rzucił więcej niż 20, rzucił 30. A Lillard miał career-high cztery bloki i trzy steale w jednym ze swoich najlepszych defensywnie meczów kariery. Sześć rzutów zablokował Nurk.

To cztery zwycięstwa z rzędu i 6 w 7 ostatnich meczach dla Blazers, którzy są 17-7 w domu. Blazers wygrali też z Hornets 11 kolejnych meczów w Portland. Team Michaela Jordana nie wygrał w Portland od 2008 roku, Clyde liczy. Kemba Walker rzucił 18 punktów dla Cats, którzy są 5-14 na wyjeździe w tym sezonie i był to dla nich czwarty mecz w pięciomeczowej trasie. Bez Cody’ego Zellera ta organizacja nie ma sensu.

8) Mógłbym oglądać godzinami. Ktoś powinien kiedyś skomponować trzygodzinny highlight hipnotyzowania przez Hardena obrońców, bo już myślę do trzech godzin dobiliśmy:

 

Jak Russell Westbrook to chodzące triple-double, James Harden jest chodzącymi 43 punktami, 10 zbiórkami i 12 asystami, które zaliczył na Cleveland Cavaliers. Potrzebował do tego tylko trzech pierwszych kwart. Trafił osiem trójek i miał tylko dwie straty. Rockets rozjechali Cleveland 141:113. Cavaliers na naszych oczach staczają się do czarnej otchłani.

Ale Rockets mieli motywację, bo Cavaliers wygrali pierwszy pojedynek. Rockets rzucili więc do przerwy season-high 77 punktów i prowadzili +28, a Heezy miał 24 punkty. Po trzeciej kwarcie, w której rzucił 19, było już +32.

Był to 15. z rzędu mecz Hardena na 30 punktów lub więcej i 13. w tym sezonie mecz na 40+ punktów – przesuń się Hakeem, suń się Calvin. Meczów na 40+ miał siedem w ostatnich dziewięciu.

9) No i jeszcze Warriors.

Fabryka Marzeń:

 

Po 43 punktach w tym tygodniu, tym razem trafił siedem kolejnych trójek i rzucił 30 punktów w blowoucie 146:109 na Chicago Bulls. To przeciwko Bulls też 29 października Thompson trafił rekordowe 14 trójek.

W piątek trafił trzy w pierwszych 70 sekundach meczu i to był niekomfortowy dla organizacji Bulls blowout już od startu.

 

Zach LaVine rzucił 29. Naprawdę nie ma o czym gadać.

10) Sobota przynosi nam osiem spotkań, z których najciekawiej zapowiadający się jest rewanż Thunder ze Spurs. Dwa dni temu było 301 punktów i dwie dogrywki. Ale już od 21:30 możemy oglądać w Staples Center powrót Blake’a Griffina, a od 23:00 Miami Heat u siebie z Memphis.

11) Jeżeli wybierasz się teraz do Londynu na Wizards-Knicks i chciałbyś napisać dla nas relację z tego wydarzenia, daj znać na [email protected]

 

Poprzedni artykułWarriors faworytami do podpisania Klaya Thompsona
Następny artykułJ.J.Barea nie zagra już w tym sezonie

8 KOMENTARZE