Do piekła i z powrotem

33
fot. SI.com
fot. SI.com

Lipiec 2010. LeBron James ogłasza, że opuszcza rodzinne Ohio i przenosi swoje talenty na słoneczną Florydę, gdzie razem z Dwyanem Wadem i Chrisem Boshem formuje Big 3. Nie tylko przez sam fakt, że odchodzi z Cleveland, ale również w jaki sposób o tym informuje, staje się koszykarskim wrogiem publicznym numer 1. Kibice Cleveland palą jego koszulki, nie chcąc pamiętać o jego istnieniu. Sytuacji nie polepszają jego niefortunne wypowiedzi, którymi wkłada kij w mrowisko hejterów, wywołując kolejne fale obelg rzucanych pod swoim adresem. Wszyscy zdają sobie sprawę, że koń, którego dosiadł LBJ jest niebotycznie wysoki i nie łatwo będzie mu się na nim utrzymać. I wielu życzy mu upadku.

Czerwiec 2011. Pewien wyrośnięty, kędzierzawy Niemiec staje na drodze LeBrona do pierwszego mistrzostwa, zrzucając go w otchłań niekończących się drwin i żartów. Do dziś pamiętam porównanie, ile pierścieni ma James, a ile Brian Cardinal (!). Znalazł się wtedy w najniższym punkcie swojej kariery, a widoki na wyjście z koszykarskiego piekła nie były zbyt optymistyczne. Mimo tego, że nikt nie wątpił, że LBJ w końcu zdobędzie upragniony tytuł, to wydawało się, że łatka gracza, który w pogoni za sukcesami jest w stanie poświęcić wszystko i wszystkich, została mu przypięta na zawsze.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułBielecki: Zion, czyli LeBron w erze digitalu
Następny artykułDniówka: Przed Game 2 Finałów

33 KOMENTARZE

  1. Śmieszy mnie kiedy ktoś (fan Cavs zazwyczaj) różnicuje te historie wytykając najdrobniejsze różnice, typu KD poszedł do gotowej drużyny i to tej, która pokonała jego zespół kilka tygodni wcześniej, a LBJ tworzył nowy zespół. Jednak w szerszej perspektywie obaj grają w kolejnym sezonie w super teamie i meldują się w finałach.

    Rozumiem ten negatywny wydźwięk ze strony fanbase’u OKC, ale szkalowanie KD przy jednoczesnym wynoszeniu LBJ-a pod niebiosa jest pieprzoną hipokryzją do potęgi.

    Słonecznego weekendu ;)

    0
    • Nie rozumiem sensu tych porównań,każdy gracz ma prawo obrać swoją drogę a rywalizacji tej dwójki nigdy nie było bo Durant nie dotarł do tego poziomu.Równie dobrze można napisać że nie fan LeBrona jak ty Lucek nie chce widzieć tych jak napisałeś najdrobniejszych różnic,mnie osobiście to nie rusza i tak zgadzam się że zarówno Bron jak i KD przeszli do zespołu z dużo większym talentem natomiast jeśli ktoś chce dyskutować o samych różnicach w doborze zespołu to są to zwykłe fakty nie małe różnice,Warriors 15/16 byli jedną z najlepszych drużyn w historii Miami 9/10 nie.Dla mnie nie ma to znaczenia nie miałem problemu z decyzją Duranta bo zmaksymalizował szanse na mistrzostwo i obecnie udowadnia że to faktycznie on chce je wywalczyć nie tylko przyjść na wręczenie pierścieni.

      0
      • Widzę tę różnice, tylko in the big picture są nieistotne. Twój argument dobrze wygląda, ale jak spojrzysz jak Miami wyglądało po wakacjach to jest kilka leveli wyżej niż przed. Tak samo z powrotem do Cavs, wszystko było dograne, żeby grał w super teamie i ponownie zameldował się w finałach. Wyciąganie tego to czysta manipulacja i “wybielanie” LBJ-a. Dlatego rozumiem postawę fanbase’u OKC, a nie rozumiem postawy kibiców Cavs.
        Osobiście natomiast uważam, że oba podejścia są śmieszne, bo na koniec dnia to tylko biznes. Nie każdy może i chce być Francesco Tottim.

        0
        • Nie podoba mi się to że chcesz wrzucić fanów Cavs i LeBrona (tak to nie to samo) do jednego worka jako hejterzy decyzji Duranta,opinie są bardzo zróżnicowane i jeśli ktoś tylko i wyłącznie hejtuje to jest głupi niezależnie komu kibicuje.Jeszcze raz powtórzę nie widzę sensu w porównywaniach każdy gracz pisze osobną historie i ma do tego prawo Tak LeBron stworzył świetny zespół kochałem jego grę w DWadem Tak Durant przeszedł do Świetnego zespołu i stworzył jeszcze lepszy obaj ułatwili sobie zadanie.Od Decyzji minęło 7 lat i Bron zrobił wiele od tamtego momentu żeby znaleźć się w tym miejscu w którym jest i to nie jest żadne wynoszenie jego osoby tylko ustawianie w odpowiednim miejscu i taka sama droga czeka KD by grą i osiągnieciami wymazać krytykom swoją decyzję i zostać zapamiętany tylko za walory koszykarskie.

          0
    • Fakty są takie, że na ten moment Król jest tylko jeden, a CupCake to amator odpustowej biżuterii ozdabianej cyrkoniami swarovskiego :) W tej chwili nawet nie ma ich co porównywać …

      W Poznaniu słonecznie jak cholera :)

      BTW Kto ma czas i ochotę, zapraszam jutro od 16 na nową salę Politechniki na mecze o pudło w poznańskim LAKu.

      0
        • Człowiek z Iversonem w logo zawsze prawdę ci powie. Gardzi innymi wszystko o koszykówce wie.

          Przeczytałem w uj tekstów Maćka i wybacz, ale jego opinie są znacznie więcej warte niż Twoje. Twoje to najczęściej teksty “chuja wiecie ja wiem lepiej”

          0
          • Co z tego że mam Iversona w logo?Ogladam NBA dłużej niż Maciek i może nie wiem tyle co On ale swoje wiem. Szanować szanuję jednak każde zdanie.

            0
        • To, że oglądasz dłużej nie znaczy, że oglądasz w taki sposób jak Maciek.

          Mnie nie obchodzi czy szanuje czy nie. Obchodzi mnie kiedy wychodzisz na forum i gadasz jak 70 letni dziadek, który swoje wie i zdania nie zmieni. Mimo, że za oknem nie ma już komuny a koszykowa jest 30 lat starsza. Dziadka się nie czepiam bo nie wypada.

          Ale dziadków na forach nie znoszę… Bo poza gadaniem jak to inni gówno wiedzą nie wnosisz do rozmowy nic.

          0
          • Gówno wiedzą? Czy ja coś takiego napisałem? Masz rację Kudłaty, przestaje komentować bo to nic nie wnosi, tylko ludzi podenerwowalem.

            0
          • Wez człowieku odpuść. Kazdy moze sie wypowiedzieć. Nie ma co zachlystywac sie opiniami innych w tym MK i je traktowac jak wyrocznie.MarJam ma prawo do swojej opinii

            0
          • To nie chodzi o traktowanie MK jak wyrocznie. Tylko podparcie opinii argumentami zamiast dziadkowania “ja wiem lepiej i bo mam swoje zdanie i ono jest najlepsze”

            Opinia nie poparta argumentami jest nic nie warta i nie prowadzi do niczego.

            0
          • większość ludzi komentuje na zasadzie podoba mi się, nie podoba i raczej krótko. Czasami nawet jednym lub kilkoma słowami.

            0
  2. To pokazuje jak nasza(kibicow i dziennikarzy) pamiec jest krotka i siega tylko ostatniego meczu. Mozesz robic i wygadywac totalne glupoty, wiecej – mozesz miec bogata kartoteke kryminalna. Ale zdobadz misia(ok, nie takie hop siup) i narracja robi obrot o 360 ;) stopni. Teraz to jest “DROGA”, ktora heros musial przebyc, zeby “dojrzec” i moc pokonac smoka

    Nihil novi – Szewczyk Dratewka was here ;)

    0
  3. Durant poszedł do najlepszej drużyny w historii i został jej najlepszym zawodnikiem tej drużyny brał bym taki scenariusz w ciemno . Durant jest jednym z tych inteligentniejszych zawodników na parkietach NBA i na to ze przeniósł talenty do Oakland ( kto nie chciał by mieszkać w północnej Kaliforni) miało wpływ wiele czynników a tym najważniejszym była chęć grania o mistrzostwo Z ludźmi którzy maja w pizdzie swoje EGO liczy się dla nich wygrywanie takich ludzi szukał James w 2010 roku i Durant w 2016 i przypuszczam ze wiedział ze po 9 latach grania ze z Westbrookiem Można kisić kapustę a nie grac o mistrzostwo .Mógł tez przenieść się do Nets za co wielu by go pokochało mieć swój team zajebiste koszulki grać w Big Apple odczekać dwa lata aż Nets będą mieli picki i jeszcze 5 lat albo 6 jak James zakończy karierę zacząć walczyć o mistrzostwo

    0
    • Jezu, oczywiście granie z Westbrookiem to co sezon ósme miejsce w konferencji albo odpadanie w pierwszej rundzie. Chłopie, nie pamiętasz jak wyglądały play-offy Thunder po Finałach w 2012r.? To tylko gdybanie, ale jest bardzo prawdopodobne że Oklahoma bez kontuzji znalazłaby się co najmniej raz w finałach, a może nawet i wygrała mistrzostwo – więc o jakim kiszeniu kapusty Ty piszesz?

      0
      • Ja pamietam 2011 rok i 7 meczowa seria z Memphis gdzie Westbrook miał triple double w 7 meczu i był pierwszym zawodnikiem od czasu Pippena który miał taki ostatni mecz w playoffs. Harden był już wtedy zajebisty i wierzyłem ze ta drużyna może wygrać, od 2015 roku przestałem wierzyć są zawodnicy z którymi jest bardzo ciężko wygrywać bo ich role są za duże a na mniejsze się nie godzą.

        0
  4. Biznes jest biznes.Każdy z nich podejmował teoretycznie najlepszą decyzję nie tylko dla siebie ale i dla swojej rodziny.
    Nie jestem fanem LBJ(nadal styl odejścia z Cleveland uważam za żałosny),nie jestem haterem KD,w zasadzie wcale mnie gość nie obchodzi,ale…
    Kd zagrał świetny mecz,prawdopodobnie będzie najlepszym graczem tych finałów.
    Prawdopodobnie zdobędzie swój pierścień.Zrobi to z ekipą z sąsiedztwa która spuściła wpierdol jemu i jego ekipie,on zaś doszedł do wniosku że nie ma szans oddać i poszedł do tych od których nadleciał wpierdol.Bo nie było widoków żeby się odgryzć.W mojej,subiektywnej opinii to ciotowatość,highest level.
    Tak myślę,wolno mi.

    0
    • Ale to jest gra zespołowa i przeszedł do drużyny która miała ten sam cel nie przeszedł do drużyny mistrzowskiej mistrzami są Cavs przeszedł do drużyny której cos zabrakło ktora dała dupy w finałach przeciwko Cavs która zmusila Jamesa do takiej gry ze dzisiaj możemy wymieniać Jamesa w jednym zdaniu z Jordanem to piękna historia Lebron wszystko robi od 2010 roku żeby wygrywać a odmawia się tego Durantowi jak by poszedł do Warriors nosić im ręczniki grzać miejsce na ławce i dłubać w nosie w czwartych kwartach Ja tam widzę dalej zajebistego zawodnika który tez nie ma takiego zdrowia jak James i chuj wie kiedy mu się zamknie okienko na wygrywanie jako pierwszo planowa postać w drużynie

      0
  5. generalnie zgadzam się z Wami wszystkimi:

    pierwsze primo – Durant dobrze zrobił że przeszedł do najlepszego zespołu w historii NBA i będzie miał mistrza grając jako najlepszy zawodnik swojej drużyny, poprostu właściwy człowiek na właściwym miejscu
    drugie primo – Durant to cipa, przeszedł do przeciwnika, bezpośredniego przeciwnika, pierdolony volksdeutsch, tak się poprostu nie robi

    0