Między Rondem a Palmą (508): Paryż, Teksas, nasza pustynia…

11
fot. robinholland.files.wordpress.com
fot. robinholland.files.wordpress.com

Dziś w karawanie.

Nic takiego, tylko kopiemy ten kamień przed siebie. W końcu Finały, więc rozmawiamy o buddyjskiej ścieżce prowadzącej do typów z wysokich krzeseł. A może to fatamorgana? Czy widziałeś już co LeBron zrobił MJ’owi?

A czy widziałeś co zrobiono LeBronowi? Rozmawiamy właśnie o tym, sprawdzamy status Steve’a Kerra, królewskiej rodziny Okafor, Danny’ego Ainge’a i patrzymy też w przyszłość, czyli kto powinien kupować, a kto sprzedawać w Atlantic Division.

[wpdm_file id=448]

muzyka: Jake One feat. MF Doom – Trap Door

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułPrzerwa na Żądanie EXTRA: Trzy wielkie Finały
Następny artykułSzósty Gracz zapowiada Finały NBA 2017: Golden State Warriors vs. Cleveland Cavaliers

11 KOMENTARZE

  1. Miałem kiedyś taką historię. Kupiłem bilet do USA żeby się po bujać stopem po Stanach. Z perspektywy google map wyglądało sensownie żeby kupić bilet do Newark NJ zamiast do NY bo było stamtąd bliżej do dróg wylotowych na zachód czyli mojego pierwszego mini celu. Wyliczyłem sobie, że do drogi na którą chcę się dostać mam jakoś koło 12-15km, stwierdziłem, że zamiast brać taksówkę z lotniska to przejdę się po Ameryce, przyda mi się spacer po długim locie. Problem był tylko taki, że google map nie ostrzegło mnie, że będę szedł przez wprost przez całkiem czarne getto, spotkałem tylko 2 białe osoby, z czego jeden to nastolatek z kukurydzianką z cyklu “wanna be black” czyli liczę, że spotkałem 1,5 białych na tym ‘spacerze’.
    Miałem na sobie wielki, wtedy jeszcze bardzo ładny i całkiem nowy błyszczący 22kg plecak turystyczny z całym sprzętem. Nie dało się nie zauważyć ciekawych, zdziwionych spojrzeń rzucanych w moją osobę ze wszystkich stron, czy nawet wskazywania mnie rękami z szyderczym uśmiechem, jakby wszyscy wiedzieli, że nie powinno mnie tu być. Serce miałem w gardle, ale starałem się wyglądać dość pewnie w całej tej śmiesznej sytuacji. Ku mojemu zdziwieniu nic mi się nie stało, nie miałem nawet żadnego spięcia, ktoś tam zapytał o fajkę, parę razy musiałem zapytać o drogę, ktoś tam zaproponował narkotyki do kupienia ale nic groźnego.
    Skończyło się to staniem ponad 3 godziny na upragnionej autostradzie na zachód, do zmroku nikt mnie nie zabrał, więc rozbiłem sobie namiot w getcie, na kawałku trawy nieopodal autostrady i tak spędziłem moją pierwszą noc na wycieczce. Jak to śpiewał Kazik, “miałem serce w przełyku lecz nic mi się nie stało”. Zastanawiałem się, na ile miałem wtedy mega duże szczęście, a na ile opowieści o przestępczości w tych czarnych dzielnicach są mimo wszystko przesadzone i przejaskrawione przez media, a tym bardziej przez naszą Polską ułańską fantazje, ponieważ odnosimy się do naszych realiów, i zakładamy, że tam musi być jeszcze sporo gorzej, skoro tyle się o tym mówi, ale mówią o tym mięciutkie media, i ludzie bogaci przyzwyczajeni do bardziej Skandynawskiego usposobienia. Szczerze wątpię, czy jest tam faktycznie tak dużo gorzej z kradzieżami i wandalizmem niż w naszej złotej europie środkowo-wschodniej.

    Ciekawe w całej tej w gruncie rzeczy nudnej histori Lebrona wydaje mi się, czy napis na bramie Lebrona został namalowany przez białego czy czarnego, i czy ma to jakieś znaczenie w kontekście całej narracji?

    0
  2. Ja z kolei spotkałem wczoraj wieczorem młodego człowieka który wymruczał n….fuck islam a jak zapytałem czy dawno mu ktoś nie wp.. to usłyszałem a to przepraszam Pana. Bardzo dobrze wychowany dres w sumie.

    Angela zrobiła sobie takie kuku że krzyżacy są teraz w nomen omen czarnej dupie.

    0