Wake-Up: Wielki mecz Kawhi’ego Leonarda. Kontuzja Boguta. Heat znowu pokonali Cavs

24
fot. League Pass
fot. League Pass

Wyścig po MVP od samego początku sezonu jest zdominowany przez dwóch zawodników i jeszcze przed chwilą wydawało się, że nikt nie jest już w stanie włączyć się w tę bardzo zaciętą rywalizację między Jamesem Hardenem i Russellem Westbrookem, ale jest jeszcze Kawhi Leonard. Jego kandydatura staje się coraz mocniejsza, nie tylko dlatego, że jest liderem drugiej najlepszej drużyny ligi, która goni pozycję numer jeden, ale też ma znaczącą przewagę nad swoimi dwoma konkurentami w tym pojedynku, ponieważ poza tym, że ciągnie atak swojej drużyny, jest też świetnym defensorem. I właśnie tę grę po dwóch stronach parkietu pokazał w dzisiejszym pojedynku na szczycie Zachodu.

Harden rozpoczął spotkanie w San Antonio od 18 punktów i 6 asyst w pierwszej kwarcie, a Houston Rockets prowadzili już +16, ale na koniec to Leonard przejął mecz, do niego należały najważniejsze akcje i poprowadził San Antonio Spurs do już ósmej wygranej z rzędu.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułDniówka: Rockets w San Antonio. Heat odwiedzą LeBrona
Następny artykułFlesz: Kawhi Leonard dołączył do wyścigu po MVP. NBA wyprzedziła też Clippers?

24 KOMENTARZE

  1. Karma is a BITCH! Tabuny czołowych rolsów, byłych all-starów i topowych vetów od lat zasilają za psie pieniądze drużyny James’a. Wszyscy traktują to jako normę, nic nadzwyczajnego, taki urok ligi – wiadomo biżuteria kusi itd. I Ci sami potem wieszają psy na Durancie… Bo KD to top3-5 ligi w dodatku w prime itd… No ludzie albo krytykujemy jednych i drugich albo godzimy się, że tak ta liga funkcjonuje i opuszczamy kurtynę. Inaczej to tylko trolling i internetowe haterstwo. Nie bądźmy hipokrytami…

    0
    • Właśnie, krytykujmy i jednych i drugich! ;)
      A żeby “potrollingować”, to jeszcze i trzecich i Spurs dołóżmy do tej bandy bez zasad moralnych. Dlaczego kiedy pierwszoplanowi gracze Ostróg obniżają sobie pensję – czasem więcej niż raz – mamy to nazywać kulturą organizacji? Przecież ta niby “zaoszczędzona” kasa idzie na dodatkowych graczy. W zasadzie można powiedzieć, że gwiazdy Spurs kupowały sobie another shot na trofeum. Dranie bez honoru! Hańba!!! :)

      0
        • @yerzol

          Ja chyba też nie zrozumiałem. Migracje weteranów do drużyn mogących walczyć o mistrzostwo jest procesem znanym i odbywa się nie tylko do drużyn LeBrona. David West, Zaza, Pau Gasol, Marreese Speights to zawodnicy, którzy na szybko przychodzą mi do głowy.

          Przenosiny Kevina Duranta to było wydarzenie zupełnie innej skali. To zawodnik top 3 ligi w swoim prime’ie. A skala ma znaczenie. Moim zdaniem ogromne. To, że akceptujemy coś u “małych” nie oznacza, że powinniśmy akceptować u “wielkich”.

          LeBron idący do Miami spotkał się z krytyką. I słusznie. Teraz Durant się z nią spotyka. I słusznie. Słuszniej rzekłbym nawet, bo uważam, że tamto Miami było gorsze niż GSW.

          Całość ma także inny wymiar, przynajmniej dla mnie. Chodzi o emocje i uczucia. Przecież sport to ma być coś więcej (coś innego) niż po prostu maksymalizacja szans za wszelką cenę. To ma być honor, zaciekłość, rywalizacja, pogoń za własnym legacy. Durant przeszedł do drużyny, która pokonała go w finałach konferencji.

          Historia Boguta jest z resztą inna. Golden State pozbyli się go aby zrobić miejsce dla wielkiej gwiazdy (bardzo mądry ruch ze strony GSW, im z resztą w ogóle nic nie zarzucam). Jednakże nie zmienia to faktu, że się go pozbyli. Idąc do Cavs szedł po zemstę, to moim zdaniem bardzo fajna narracja.

          0
          • @Lucek71

            No nie uda mu się na pewno. Szkoda jego kontuzji, jako że generalnie zawsze mi szkoda jak jakikolwiek gracz doznaje kontuzji. Ale w momencie podpisywania kontraktu z Cavs przypuszczam, że raczej nie uważał, że wzrośnie mu znacząco ryzyko kontuzji.

            0
          • @xyz

            Szkoda gościa, ale trzeba się było liczyć, że Bogut aka Kryształowy chłopak może mieć kłopoty zdrowotne.

            0
          • Myślę, że Cleveland się z tym liczyło. To było takie low risk, high reward. Jeśli Bogut byłby zdrowy, to zapewnił by wartościowe wsparcie z ławki, jeśli nie, to nie stracili właściwie nic.

            0