Gorący Ekspres: Kto jest zwycięzcą kontuzji Kevina Duranta?

16
fot. AP Photo
fot. AP Photo

Dziś Kevin Durant Edycja. Myślę, że przed kilkoma dniami doszło do najważniejszego wydarzenia w tym sezonie, które prawdopodobnie miało będzie wpływ też i na historię NBA. A co myśli Ekspres?

Gramy:


1. Kto jest największym zwycięzcą skręconego MCL’a Kevina Duranta?

Przemek Napierzyński: Nikt. Kontuzje ssą i nawet jeśli problemy zdrowotne dotykają Twojego największego rywala albo w wyniku poszukiwań zastępstwa udało Ci się niespodziewanie znaleźć pracę, to nie powinieneś odczuwać z tego powodu satysfakcji.

Bartek Bielecki: Matt Barnes. Gość, który ma reputację twardziela i boiskowego rozbójnika całkowicie mnie zaskoczył, publikując wzruszający post na Instagramie. Potem powiedział jeszcze, że powrót do Golden State jest dla niego wyjątkowy, bo to ostatni zespół, w którego barwach widziała go jego zmarła na raka mama. Dodał, że chciała zostać pochowana w koszulce Warriors. Opublikowana wymiana wiadomości między Barnesem i Stephenem Jacksonem, oraz wypowiedzi Jaxa w The Jump, dodatkowo świadczą o tym jak emocjonalna jest to chwila dla Barnesa i jak wiele szczęścia mu to sprawia. Kontuzja Duranta jest fatalną wiadomością, ale ta radość Barnesa jest najbardziej pozytywnym elementem tej historii. W moich oczach to bardzo ociepliło wizerunek nowego-starego skrzydłowego GSW.

Jacek Rachwał: Matt Barnes. To proste, dzięki kontuzji Duranta dostał szansę na mistrzostwo. Myślę, że znajdzie w sobie motywację i może stać się ważnym członkiem drużyny nawet po powrocie KD.

Grzegorz Obszański: Nikt. Nikt nie wygrywa na tym, że ktoś doznaje kontuzji. Jeśli Durant nie wróci do pełni sił w tym sezonie, to stracą na tym wszyscy. Warriors będą słabsi i spadną ich szanse na mistrzostwo. Szanse innych drużyn na Zachodzie na awans do finału trochę wzrosną, ale ciągle to Warriors będą dla mnie faworytem. Cavaliers będą mieli łatwiej w finale, ale potem zacznie się narracja “co by było gdyby” – jeśli mają wygrać, to niech wygrają przeciwko rywalom w pełni sił. No i przede wszystkim stracą kibice, bo brak Duranta na pewno obniży poziom rywalizacji. Małym wygranym tej kontuzji może się czuć Matt Barnes, bo w dużej mierze dzięki temu dostał miejsce w składzie Warriors kosztem Jose Calderona.

Olek Żerelik: Szatan!

(Każde pytanie, na które ‘Szatan’ jest odpowiedzią, jest pytaniem genialnym. Ale plus dla Ciebie)

Maciek Kędziora: Sezon regularny NBA. Dzięki kontuzji Duranta pojawiło się wiele pytań, na które będziemy szukać odpowiedzi i zastanawiać wraz z ekspertami / kumplami. Jak zakończy się tabela na Zachodzie? Ile gier przegrają GSW? Czy Durant wróci silniejszy? Jak zmieni się sposób gry Warriors? To zapewni nam brak stagnacji i nudy.

Maciek Staszewski: San Antonio Spurs. Mogą zrobić home court advantage i ostatni mecz w sezonie zagrać chociaż u siebie… w G5 Finałów Zachodu. Podróże po porażkach są smutne, a tak szybko wrócą z hali do domu, przytulą dzieci i świat będzie znów piękny.


2. Kto jest największym przegranym kontuzji Duranta?

Przemek Napierzyński: Jose Calderon. Już się witał z gąską, już miał być generałem w szwadronie śmierci, aż tu nagle… na pocieszenie zostało mu najszybciej zarobione pół bańki w karierze. Teraz liczę, że razem ze swoim kumplem Pau Gasolem pokaże młodzieży, jak się gra picki.

Bartek Bielecki: Fani NBA. Zwłaszcza, gdy Durant nie wróci na początek Playoffs, albo wróci gorszy. Wtedy Bill Simmons będzie mógł zaktualizować rozdział o “What Ifs” w The Book of Basketball. Kontuzje tak ważnych graczy jak Durant wypaczają rywalizację, bo kiedy nie będzie w pełni zdrowia, nie poznamy odpowiedzi na pytanie, który zespół jest tak naprawdę najlepszy. A o to w sporcie chodzi.

Jacek Rachwał: Jose Calderon. Został pozbawiony szansy na mistrzostwo, bo chyba nikt nie wierzy że zdobędą je Hawks (zresztą najpierw musieliby go podpisać). Co prawda zarobił te 450 tysięcy w niecałe dwie godziny, ale w porównaniu do zarobków z jego kariery, to nie jest dużo, a teraz zamiast grać o najwyższe laury, został bohaterem artykułów, które nie mówią o jego umiejętnościach, a o tym ile zarobił na minutę.

Grzegorz Obszański: Jose Calderon. Gdyby nie ta kontuzja, to byłby obecnie zawodnikiem Warriors i miałby szansę na wygranie swojej pierwszej serii play-offs w karierze i walkę o mistrzostwo. Dostanie co prawda swoje pieniądze, ale myślę, że to nie to było jego główną motywacją, gdy dogadywał się z Warriors. Swoją drogą: szacunek dla nich, że dotrzymali zawartego ustnie porozumienia.

Olek Żerelik: Durant. Przerwa w przygotowaniach do play-off, brak możliwości zgrywania się z drużyną i rozwijania chemii. Kolejne powody do powątpiewania w jego wartość. Psychiczny dołek.

Maciek Kędziora: Antyfani GSW. Nigdy nie należałem do fanów Warriors. Durant podejmując decyzję o dojściu do Golden State stał się najbardziej nielubianym przeze mnie zawodnikiem. Ale nic nie uprawnia do cieszenia się z czyjejś kontuzji. Kontuzja jednego z najlepszych zawodników jest dla ligi zła – nie dobra. A komentarze cieszące się, świętujące kontuzje Duranta ujawniło ludzi będących wielkimi hejterami GSW jakimi są naprawdę. I przez pryzmat tych właśnie “dzikich” hejterów będzie oceniany każdy następny krytyk Warriors.

Maciek Staszewski: Wszyscy, którzy nie lubią słuchać o karmie i bogach koszykówki… Ileż było o tym pierdolenia od momentu kiedy Zaza swoim kolejnym flopem wreszcie zrobił komuś krzywdę.

(Bogowie Koszykówki byli zniesmaczeni ilością głosów na Zazę!)


3. Czy kontuzja Duranta zmienia coś w Twoim typie na Finały NBA?

Przemek Napierzyński: Nie. Zakładam optymistycznie, że Durant wróci najpóźniej w czasie trwania I rundy i będzie na parkiecie tym samym zawodnikiem, co do tej pory.

Bartek Bielecki: Tak. Jeśli Durant nie wróci na Finały, lub nie będzie w pełni zdrowia (tak jak Curry w zeszłym sezonie), a trio gwiazd Cavs będzie zdrowe, to Cleveland będzie w moich oczach faworytem. Cavs bardzo się wzmocnili po Trade Deadline i Warriors bez Duranta nie będą mieli wystarczającej głębi, by ich pokonać. Cleveland jest lepsze niż w zeszłym roku, a Warriors – z kontuzjowanym Durantem – gorsze. KD musi wrócić i to szybko, bo Rockets czy Spurs będą potwornie zdeterminowani żeby wykorzystać potencjalne okienko, w którym mogliby awansować do Finałów. Jeśli KD nie wróci na Finały Konferencji, możliwe, że nie będzie już miał do czego w tym sezonie wracać.

(Plus)

Jacek Rachwał: Nie. Jedynymi drużynami, które są jakkolwiek w stanie zagrozić Warriors w playoffach na zachodzie, to Spurs i Rockets. Zakładając, że Dubs uda utrzymać się 1 miejsce, z jedną z tych drużyn spotkają się dopiero w finale konferencji, a do tego momentu Durant powinien już wrócić do dyspozycji, znając jego historię powrotów z kontuzji. Co innego, gdyby Spurs jednak wyprzedzili Warriors i trafiliby oni na Rockets już w półfinale, wtedy może być ciężko. Myślę jednak, że to się nie stanie i będziemy mieli powtórkę finałów z ostatnich dwóch lat.

Grzegorz Obszański: Na dziś – nie. Durant ma historię szybkich powrotów po kontuzji i jeśli faktycznie wróci do gry na początku kwietnia, to Warriors pozostają dla mnie faworytami. Jeśli jednak nie wróci do gry najpóźniej na rozpoczęcie play-offów to będę musiał mój typ zweryfikować.

Olek Żerelik: Nie. Za Golden State trzymam kciuki i wierzę w nich (we believe!), a na Wschodzie nie mam postawić kogo nad Łysego (przynajmniej pod tym aspektem jestem jak LBJ). Trzymam kciuki za Lowry’ego PS. Wiedzieliście, ze jak się doda, usunie i pozamienia kilka liter w słowie Bogut to wyjdzie Zdradziecka świnka?

(Plus!)

Maciek Kędziora: Nie. Bo jeśli werdykt lekarzy okaże się słuszny i Durant wróci na PO, dalej będziemy mieli finał Cavs-Warriors, a patrząc przez pryzmat starych kontuzji Duranta, który jest cyborgiem myślę że wróci tak samo dobry i zmotywowany komentarzami hejterów.

Maciek Staszewski: Nie. Od początku sezonu konsekwentnie typuję serię życia Jamesa i jego ostatnie mistrzostwo w karierze. Tak, tak, ten hot-tejk już wystygł, ale wciąż smakuje nieco egzotycznie.


AKTUALNA TABELA

(gramy dalej w tym składzie)

50.0% – Grzegorz Obszański (4/8)
47.9 – Maciek Staszewski (23/48)
41.4 – Przemek Napierzyński (24/58)
39.2 – Krzysiek Ograbek (14.5/37)
36.9 – Piotr Sitarz (17/46)
33.3 – Bartek Bielecki (22/66)
30.9 – Olek Żerelik (17/55)
30.0 – Maciek Kędziora (3/10)
29.5 – Jacek Rachwał (6.5/22)

Poprzedni artykułDniówka: Lakers muszą tankować, a kto jeszcze powinien walczyć o piłeczki?
Następny artykułWake-Up: Cavaliers pobili rekord trójek i wyprodukowali Fabrykę Highlightów

16 KOMENTARZE

  1. Myślałem o tym Bogucie w porównaniu do Varejao i jak dla mnie jeśli ktoś z tej dwójki zdradził to Bogut,kudłatego wywalili i nie wiem czemu miał mieć zawahania żeby podpisać z kimkolwiek,Bogut w tego co wiemy rozstał się w kulturalnych warunkach i miał tę decyzję przy wymianie a z drugiej strony Bogut w Warriors był jednym z wielu Varejao był taką mini legendą człowiekiem organizacji.

    0
  2. Olek Żerelik: “PS. Wiedzieliście, ze jak się doda, usunie i pozamienia kilka liter w słowie Bogut to wyjdzie Zdradziecka świnka?”

    Doceniam heheszki ale skoro GSW pozbyli się go sami to chyba nie jest niewolnikiem GSW i może pójść sobie grać gdzie chce, a nie tylko tam, gdzie jego ewentualna dobra gra nie kolidowałaby z planami GSW? Hmmm?

    0