Wake-Up: Game-winner DeRozana w NY. 0/11 za trzy Stepha. Koniec serii Thomasa

17
fot. League Pass
fot. League Pass

Toronto Raptors kontynuują serię zwycięstw, ale po udanym trade deadline ich nadzieje na odzyskanie drugiej pozycji na Wschodzie znacznie spadły, ponieważ okazało się, że może nawet do końca fazy zasadniczej będą musieli radzić sobie bez Kyle’a Lowry’ego.

Poza grą dłużej pozostanie także Joel Embiid, natomiast Joakim Noah na dobre kończy już swój rozczarowujący sezon.

Cleveland Cavaliers oficjalnie podpisali Derona Williamsa. Nie jest jednak wcale przesądzone, że pozyskają także Andrew Boguta, który jest po buy-oucie i będzie teraz rozmawiał z kilkoma drużynami, zastawiając się gdzie chce dokończyć obecne rozgrywki. Jose Calderon zgodnie z planem przygotowuje się do przeprowadzki do Oakland, tymczasem na rynku dość niespodziewanie znalazł się również Brandon Jennings.

Toronto @ New York 92:91 (Derozan 37 – Anthony 24)
Golden State @ Philadelphia 119:108 (Durant 27 – Saric 21)
Milwaukee @ Cleveland 95:102 (Brogdon 20 – Irving 25)
Atlanta @ Boston 114:98 (Schroder 21)
Miami @ Dallas 89:96 (Dragic 24 – Curry 29)
Indiana @ Houston 117:108 (Teague 25 – Williams 28)
Minnesota @ Sacramento 102:88 (Towns 28)

* Raptors stracili na kilka tygodni Lowry’ego, ale cały czas mogą liczyć na DeMara DeRozana, który po przerwie na All-Star Weekend rozpoczął kolejną serię występów na 30 punków i w Nowym Jorku zapewnił swojej drużynie czwarte zwycięstwo z rzędu.

Raptros odrobili 17 punktów straty z pierwszej połowy, a po wyrównanej walce w czwartej kwarcie, na finiszu DeRozan wziął sprawy w swoje ręce. Zdobył 12 ostatnich punktów dla gości, miał nawet daleką trójkę i przesądził o wygranej trafiając jumpera nad Derrickiem Rose’em na 1.9 sekund przed końcem.

Ostatecznie zdobył 37 punktów, a ponownie drugim strzelcem Raptors był Serge Ibaka z 15 punktami.

Carmelo Anthony (24 punkty z 26 rzutów) miał jeszcze dobrą pozycję, żeby po raz drugi z rzędu zakończyć mecz game-winnerem, ale nie wykorzystał tej okazji.

* Stephen Curry miał swój najgorszy w karierze mecz na dystansie i wyrównał rekord ligi pudłując wszystkie 11 rzutów za trzy, Warriors w sumie uzbierali tylko 6 celnych trójek (20.7%), ale to nie przeszkodziło im spokojnie wygrywać w Filadelfii. To już ich 50 zwycięstwo w sezonie.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułDniówka: D-Will w Cavaliers. Shaq vs. JaVale. Divac daje sobie dwa lata
Następny artykułFlesz: NBA zmieniła się nie do poznania

17 KOMENTARZE

  1. DeRozan to chyba powinien co jakiś czas brać sobie tydzień wolnego. Tak jak zaczął sezon serią występów na 30+ pkt, tak teraz widać po przerwie na ASG znów nabrał nieco wiatru w żagle. A ten game winner – ‘so Kobe’. Co do braci Curry – być w powietrzu jest zapas many wystarczający tylko dla jednego z nich :)

    0