Dniówka: D-Will w Cavaliers. Shaq vs. JaVale. Divac daje sobie dwa lata

57
fot. AP Photo
fot. AP Photo

Minęły niemal dwa miesiące od czasu, gdy LeBron James komentując transfer Kyle’a Korvera mówił przede wszystkim o tym, że Cavaliers muszą jeszcze pozyskać rozgrywającego na ławkę. David Griffin zapewniał wtedy, że znajdzie rozwiązanie tego problemu i mimo że jeszcze w międzyczasie zrobiło się wokół tego sporo zamieszania, kiedy Cavs przegrywali w styczniu, to ostatecznie GM znowu będzie mógł zameldować LeBronowi wykonanie zadania.

Griffin nie zdecydował się na żadne ruchy przed trade deadline, nie skorzystał z pozostałej części trade exception z wymiany Andersona Varejao, żeby przejąć chociażby Shelvina Macka (podobno prowadzili rozmowy z Jazz), a zamiast tego cierpliwie czekał. Od początku wydawało się, że przejęcie kogoś po buy-oucie będzie dla nich najlepszą opcją i tak właśnie się dzieje. Magia przyciągania LeBrona jest wystarczająca, żeby skusić wizją walki o tytuł najlepszych zawodników, którzy znajdą się na rynku. A Cavs mają też szczęście, bo akurat wśród wolnych agentów znalazł się Deron Williams, o którego podobno pytali wcześniej i który nie miał nawet rozmawiać o buy-oucie z Mavs. Ostatecznie jednak jego kontrakt został wykupiony, dzisiaj przyjedzie do Cleveland, żeby przejść badania i podpisać kontrakt.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułWake-Up: 43 punkty Griffina. 21 punktów Westbrooka w czwartej kwarcie. 0-3 Pelicans
Następny artykułWake-Up: Game-winner DeRozana w NY. 0/11 za trzy Stepha. Koniec serii Thomasa

57 KOMENTARZE

  1. Chciałbym spytać czy wykupienie D-Willa jest podyktowane tylko względami finansowymi? Skoro może grać w Cavs to równie dobrze mógłby wypełniać kontrakt w Mavs, którzy jak wiemy nie tankują, mają Dirka, Barnesa i teraz dodali Noela. Dlaczego decydują się akurat teraz na ten ruch?

    0
  2. Bardzo chciałem big mana od początku sezonu i doczekać się nie mogłem,teraz zastanawiam się czy Bogut będzie miał minuty w playofach zakładając oczywiście że będzie pełna kadra,TT jest numerem jeden na C,z ławki gra Frye może Love będzie centrem z drugich kwartach plus lineupy z Ryśkiem LeBronem jeśli wróci JR będzie dużo wingmanów do wykorzystania.Ciekaw jestem piątki Deron,Korver,Shump,Rysiek,LeBron.

    0
  3. Porównując składy teraz to Warriors są underdogiem więc podpisanie Duranta przestaje być narracja mimo że pewno wielu się ze mną nie zgodzi bo zawsze dobrze mieć dobry backup wytlumaczen w momencie przegranej. Niech wygra lepszy!

    0
      • Wydaje mi się ze jeśli chce się na to spojrzeć obiektywnie to coś by się znalazło tak w tym jak i w poprzednim sezonie. Przypominam też rozumiejac narrację “muszą odpowiedzieć” et cetera ze mamy nowy sezon. Inny sezon, inne składy. Sezon w którym to Cavs bronią mistrzostwa i dokoptowali kolejnych ludzi do składu i są to zmiany które z mojej perspektywy robią z nich faworyta do mistrzostwa a z Warriors underdoga.

        0
          • Jeśli chodzi o trejdy Cavs w ciągu dwóch sezonów nie starczy mi czasu żeby to wszystko spisać. Jeśli chodzi o bilans po pierwsze sezon regularny nic nie znaczy lubią to powtarzać między innymi fani LeBrona i jest w tym dużo racji zwłaszcza w tej lidze tak jak ona teraz wygląda. A skoro nic nie znaczy dla LeBrona to dlaczego ma coś mówić o Warriors? Po drugie bicie rekordu zaprzepascilo ich mistrzostwo LeBron był wypoczety oni podupadli na zdrowiu plus mordercza seria z Oklahoma podczas gdy na wschodzie spacer. Warriors i Cavs zrobili wielką rzecz ale nie ma moim zdaniem takiego 0,1 postawienia sprawy i musisz mieć dużo złej wiary żeby tak spłycać temat.

            0
  4. Kiedy M.J. zdobywal tytuly, to nie przypominam sobie, zeby (poza Rodmanem) w trakcie sezonu sciagal co najlepszych graczy z ligi do Chicago. LeBron wciaz kogos sciaga, od stycznia juz trzech zawodnikow i to nie byle jakich. Nie wiem czy zdobywanie w ten sposob tytulow jest takie fajowe i czym tu sie jarac, ze GSW sa obsrani ( byc moze) juz. Wiem ze to sa inne czasy i wszystko wyglada inaczej, ale wedlug mnie zdobywanie tytulow mistrzowskich ma swoj CHARAKTER tylko wtedy kiedy druzyna wzmocni sie przed sezonem i wlasnie tym skladem ( z ewentualnie 1 nowym zawodnikiem pozyskanym w trakcie sezonu) zdobedzie tytul. Ale to tylko moje zdanie i moja opinia.

    0
          • O nie, nie, nie…

            Pierwszy komentarz to szydera i proroctwo, a drugi to sarkastyczny, lekki pojazd po Tobie za personalną wrzutkę na moją skromną osobę.

            Zero hejtu.

            Hejt to np.

            “LeBron to chuj” albo “Cavs to pieprzona banda nieudaczników”

            Widzisz różnicę?

            0
        • Gościu skończ się poniżać ile ty masz lat,piszesz mi szyderczo że jestem bystrzakiem i mam mordę płaczka w awatarze.Nie wiem co ma piernik do wiatraka że piszesz mi że stanowisz przeciwwagę do hejtu na Warriors tak jakbym ja ich gdzieś hejtował,to ty trzymasz tylko jedną stronę i nie kryjesz się ze swoim stanowiskiem do LeBrna.To ty dajesz prowokujący komentarz i to jeszcze w sytuacji gdzie twój zespół nie potrafi być zdrowy w playoffs a CP3 i Blake to ta sama półka co LeBron w marudzeniu o faule.

          0
          • Przeszkadzasz mi oglądać mój ulubiony kaleki zespół, ale poświęcę te 15 minut i odpiszę ostatni raz, ponieważ widzę, że masz problem z czytaniem ze zrozumieniem. Tak dla jasności Twoje wypowiedzi są w cudzysłowie.

            Po pierwsze primo

            “piszesz mi szyderczo że jestem bystrzakiem i mam mordę płaczka w awatarze”

            Jak już pisałem, ta część wypowiedzi jest ripostą na Twoją personalną wrzutkę. Wrzutka poniżej.

            “Trzeba mieć coś nie tak w główce” oraz “przykry obraz hejtera…”

            Personalne wybiegi są zawsze słabe. Zapamiętaj.

            Po drugie primo

            “przykry obraz hejtera…” oraz “I kolejny przykład hejtu”

            za spj hejt – obraźliwy lub agresywny komentarz zamieszczony w Internecie

            Przeczytaj UWAŻNIE tę definicję i wskaż mi konkretnie gdzie w mojej wypowiedzi jest hejt? SPOJLER: nigdzie

            Po trzecie primo

            “Nie wiem co ma piernik do wiatraka że piszesz mi że stanowisz przeciwwagę do hejtu na Warriors tak jakbym ja ich gdzieś hejtował”

            Odnosiłem się do swojej pierwszej wypowiedzi i negatywnego nastawienia jaki jest na tej stronie w stosunku do GSW. Nie wiem czemu miałbyś brać to do siebie… Czyżbyś był tym prawdziwym LBJem?

            Po trzecie primo

            “trzymasz tylko jedną stronę i nie kryjesz się ze swoim stanowiskiem”

            Brzmi trochę jak komplement. Dzięki.

            Po czwarte primo

            “To ty dajesz prowokujący komentarz”

            A to nie można pisać takich komentarzy w ogóle czy tylko w stosunku do Twoich pupilków? Jakoś nie widziałem, żebyś się przeciwstawiał chamskim tekstom w stosunku do np. KD czy SC…

            Po piąte primo ultimo

            “CP3 i Blake to ta sama półka co LeBron w marudzeniu o faule.”

            Wymuszanie fauli to jedno, jednak CP i BG nie wypłakują się w mediach o potrzebie pomocy, także pod względem płakania LBJ jest lata świetlne przed innymi.

            Mam nadzieje, że wyjaśniłem Ci wszystko.

            Pozdrawiam i więcej dystansu, jeszcze Ci żyłka pęknie.

            0
        • Okej masz rację to z główką źle brzmi choć nie chciałem tego tak ubrać ale przepraszam,mordy płaczka nie jestem w stanie zrozumieć i nie zrozumiem mordę to ma pies a sformułowanie płaczek jest zwyczajnie obraźliwe i tylko hejter by to napisał,reszty już nie będę komentował skończmy tutaj.Trzymaj się.

          0
  5. Deprecjonujcie LeBrona póki gra. Śmiało. Kiedy skończy karierę i spojrzysz jeden z drugim na jego statystyki, rekordy i to ile zrobił wyjdziesz wtedy na głupca. Wróć… już teraz na niego wychodzisz, bo to najwszechstronniejszy gracza, jakiego widziała ta ziemia. Nie musisz go lubić, ale pisanie o nim “LeFlop”, “płaczek” czy “ten, który sam nic nie wygrał” świadczy o Twoim poziomie inteligencji.

    0
    • Nope, to świadczy tylko i wyłącznie o tym jakie jest czyjeś zdanie, a nie jakie jest jego IQ.
      Swoją drogą ciekawy masz sposób na ocenianie czyjejś inteligencji – doceniasz LBJ’a jesteś inteligentny, piszesz o nim coś negatywnego – jesteś debilem … super, serio. Nie chcę obrażać, ale takie podejście świadczy raczej o poziomie Twojej inteligencji.

      Co do “statystyk, rekordów itp”… nie trzeba wcale LBJ’a lubić lub nie lubić, żeby pisać „LeFlop”, „płaczek” czy „ten, który sam nic nie wygrał”, tylko wystarczy popatrzeć na coś więcej niż tylko cyferki w tabelkach, bo to są zupełnie inne kwestie.

      0
      • Hmmm no nie. Możesz napisać coś negatywnego oczywiście, ale umniejszanie jego możliwościom albo mówienie, że sam nic nie wygrał jest po prostu słabe. Ciekawe dlaczego wszyscy chcą grać z nim i dołączyć do Cavs. To jest chyba dowód na to, jak dobry jest, bo inaczej nikt by nie chciał z nim grać.

        Pisanie leflop czy płaczek sprowadza go głównie do tego, co jest oczywistą głupotą, bo racja że ma swoje za uszami, ale jednak nie tym opiera się jego gra. A ten kto sprowadza grę LeBrona do flopowania i płaczu jest wg mnie idiotą i to nie jest obrażanie, a trzeźwa ocena. Wiesz, można kogoś nie lubić. Ja np. nie trawię Grenna, który kopie ludzi po jajach. No nie znoszę go, ale w żaden sposób nie odbieram mu tego, że jest świetnym koszykarzem.

        0
        • Wytykanie jego negatywnych zachowań uważasz za umniejszanie jego możliwościom? I na tej podstawie uważasz kogoś za idiotę, bo śmiał coś wytknąć genialnemu graczowi?? Stary, wstrzymaj trochę rumaki.

          Pisanie o jego flopowaniu, krokach czy płakaniu (i umówmy się że z kapelusza sobie tego ludzie nie biorą) jest tylko i wyłącznie wytykaniem czegoś co (moim zdaniem) nie przystoi komuś kto chciałby być kiedyś nazywanym GOAT, a nie definiowaniem jego umiejętności czy osiągnięć/statystyk.
          Zastanów się może nad tym zanim zaczniesz kogoś obrażać, bo to że ktoś ma inne zdanie nie oznacza że jest idiotą. A takie podejście świadczy tylko i wyłącznie o Tobie.

          0
          • Hej, czy Ty czytasz moje komentarze w ogóle?
            Napisałem, że jasne, że można napisać o nim negatywne rzeczy, ale SPROWADZANIE go TYLKO do flopowania i kroków jest głupie. No jest głupie cholera, najzwyczajniej w świecie, bo facet potrafi na parkiecie wszystko.

            Odnosząc się do GOAT,to pamiętajmy, że GOAT to tez jest człowiek. I zgadzam się, że fajnie by było gdyby James mniej gadał z sędziami czy darował sobie flop raz czy drugi, ale czy te drobne rzeczy wykluczają go bycia GOAT? Każdy ma wady, żaden sportowiec nie jest maszyną.

            Ja nigdzie nie napisałem, że wytykanie błędów to oznaka tego, że ktoś jest idiotą. Napisałem, że obniżanie wartości LeBrona i sprowadzanie jego gry do płakania i flopowania to przejaw głupoty. Chyba jest różnica, prawda?

            I ja nikogo personalnie nie obraziłem, a już w żaden sposób nie odniosłem się do Ciebie kolego, a Ty już dwa razy zasugerowałeś bezpośrednio, że to ja jestem idiotą i mam niski poziom inteligencji, co jest bardzo niegrzeczne, powiedziałbym nawet, że chamskie.
            Do tego ja staram się odnosić do Twoich wypowiedzi, a Ty wkładasz w moje usta rzeczy, których nie powiedziałem (co wypunktowałem wyżej), co może świadczyć o problemach w czytaniu ze zrozumieniem.
            Tyle ode mnie, bo nie chce mi się tłumaczyć w kółko tego samego i jeszcze czytać, że to ja jestem idiotą.

            0
          • Nie, czytam inne a przypadkiem odpisuję na Twoje ;)

            Kto sprowadza go tylko i wyłącznie do flopowania, płakania i kroków?
            Przeczytaj sobie może najpierw sam swoje posty zanim zaczniesz mi wytykać że ja ich nie czytam. Proszę, ułatwię Ci:

            “Nie musisz go lubić, ale pisanie o nim „LeFlop”, „płaczek” czy „ten, który sam nic nie wygrał” świadczy o Twoim poziomie inteligencji”

            Po pierwsze nie ma tu nic na temat sprowadzania go TYLKO do roli płaczka, flopa czy nie wygrywającego. Jest o pisaniu o nim takich rzeczy – co może zrobić każdy, ponieważ taka jest prawda to raz, a wcale nie oznacza to braku szacunku do umiejętności koszykarskich to dwa. Zmieniasz nagle w trakcie dyskusji swój pierwszy post na bardzo konkretny i szczegółowy to trzy. Lećmy dalej.

            “Ja nigdzie nie napisałem, że wytykanie błędów to oznaka tego, że ktoś jest idiotą. Napisałem, że obniżanie wartości LeBrona i sprowadzanie jego gry do płakania i flopowania to przejaw głupoty. Chyba jest różnica, prawda?”

            No to w końcu można wytykać czy nie? Bo skoro piszę, że wytykanie to jedno a docenienie umiejętności to drugie, a Ty dalej wciskasz mi jakieś bajki o obniżaniu wartości to do czego się odnosisz? Bo chyba raczej nie do mojego posta.

            “I ja nikogo personalnie nie obraziłem, a już w żaden sposób nie odniosłem się do Ciebie kolego, a Ty już dwa razy zasugerowałeś bezpośrednio, że to ja jestem idiotą i mam niski poziom inteligencji, co jest bardzo niegrzeczne, powiedziałbym nawet, że chamskie”

            Pozwól że odpowiem Twoim cytatem: “Nie musisz go lubić, ale pisanie o nim „LeFlop”, „płaczek” czy „ten, który sam nic nie wygrał” świadczy o Twoim poziomie inteligencji”

            Tak uważam, że Lebron jest płaczkiem, flopperem i po prostu w niektórych sytuacjach miękką pizdeczką – czyli według Ciebie świadczy to o mojej inteligencji. Czyli jak najbardziej odniosłeś się również do mnie – wyobraź sobie, że inaczej nie pisałbym czegokolwiek w odpowiedzi na Twój pierwszy post. P.S. (jak już Ci pokazałem, to czy przy okazji uważam LBJ’a za wybitnego koszykarza jest inną kwestią).
            Nigdzie nie nazwałem Ciebie idiotą, tylko zasugerowałem Ci przemyślenie różnych stron zagadnienia zanim napiszesz, że coś świadczy o poziomie inteligencji albo o tym że jest się idiotą, bo to świadczy o Tobie po prostu.

            Poza tym, jak już Ci pokazałem odnoszę się tylko i wyłącznie do Twoich postów i Twojego sposobu myślenia w nich przedstawionego i niczego Ci nie wkładam w usta, opieram się jedynie na tym co piszesz.

            I z mojej strony ostatnia kwestia – kolejny raz obrażasz, już bezpośrednio mnie, sugerując że nie potrafię czytać ze zrozumieniem. Albo przestań płakać że ktoś obraża Ciebie, albo po prostu sam nie obrażaj, podejrzewam że wiesz co to hipokryzja.

            0
          • Jasne, nie kwestionuję tego ;) chodziło o aspirowanie do tego poziomu. Przynajmniej ja to miałem na myśli.

            0
  6. Od dawna żarty z McGee były dla mnie niesmaczne. Styl, ilość. Shaq ma z nim wyraźnie problem lub/i zwyczajnie lubi dręczyć słabszego. Jest dla mnie w każdym razie po całej tej akcji smutnym, próbującym być zawsze “śmiesznym”, nie znającym umiaru, sadystycznym chujkiem. Każdy z nas miał chyba kogoś takiego w szkole, niczym się to dla mnie nie różni.

    Ciekawie posłuchać:

    https://www.youtube.com/watch?v=4Acd3OL3P94

    0
    • Shaq zdążył już niejednokrotnie pokazać, że jest gościem z ogromnym ego, który udaje zabawnego jedynie do momentu kiedy śmieje się z innych.Sam nie ma absolutnie dystansu do siebie, nie potrafi się przyznać do własnych porażek nie mówiąc już o żartowaniu z nich.Dodatkowo jest strasznie pamiętliwy i jeśli ktokolwiek mu kiedyś podpadł to przy każdej nadarzającej się okazji będzie deprecjonował jego rolę czy wielkość jak choćby ma to miejsce ze Stevem Nashem czy Dwightem.Ogólnie nigdy za gościem nie przepadałem i nie przepadam do dziś.

      Co do Cavs to nikt teraz nie powie, ze LeBron nie ma wsparcia a Warriors są faworytami do tytułu.Przecież ławka Cleveland to chyba obecnie najlepsza ławka w lidze, praktycznie zapewniony klasowy backup na każdej pozycji.Jak to się ma do Warriors, którzy mają w najlepszym wypadku może 8 graczy NBA zdolnych grać na poziomie playoffs?Przecież piątka Williams-Korver/Smith-Jefferson-Williams/Frye-Bogut mogłaby z powodzeniem konkurować z wyjściową piątką Nets i pewnie wygrać w ciągu sezonu więcej meczy niż team z Brooklynu.

      0
  7. Kiedyś uważałem Shaqa za super gościa a Tima Duncana za strasznego nudziarza. Minęło 20 lat a TD jest dla mnie klasa sama w sobie (mimo zabranego mistrzostwa w 1999r) a Shaq jest kolesiem do którego czuje coraz większa odrazę.
    JMG – szacun ze sie postawił, Durant szacun za wsparcie. Shaqa tekst ze miał telefon od mamy to próba wycofania sie rakiem, aby nie mieć telefonu od Adama Silvera i swojego bossa z TNT – i takie powiedzenie ze dla mamusi już nigdy nic nie povie na temat jMG – słabo zagrane jak dla mnie.
    I tak dodatkowo przy okazji jak sobie myśle o konflikcie z Kobaskiem na początku wieku 21, ze wtedy uważałem ze 100% racji było po stronie Big fella, to po latach myśle ze jednak młody Black Mamba miał więcej argumentów tylko sie nie umiał z mediami wtedy sprawnie obchodzić.

    0