Dzień po tym jak najlepsza drużyna ligi przegrywała 30 punktami w Memphis, najgorszy zespół Philadelphia 76ers, zrobił blowout w Detroit prowadząc już +25. Tymczasem Golden State Warriors mimo rozgrywania czwartego meczu w pięć dni, nie pozwolili sobie na pierwszą od 2015 roku serię porażek w sezonie zasadniczym. Zakończyła się natomiast seria Russella Westbrooka.
Philadelphia @ Detroit 97:79 (Morris 28)
Boston @ Oklahoma City 96:99 (Westbrook 37)
Golden State @ Minnesota 116:108 (Thompson 30 – Towns 25)
New Orleans @ Phoenix 120:119 (Holiday 23 – Bledsoe 32)
New York @ LA Lakers 118:112 (Porzingis 26 – Williams 24)
* Russell Westbrook przerwał serię 7 kolejnych triple-doubles i nie pobił osiągnięcia Michaela Jordana, ale poprowadził Thunder do zwycięstwa. W czwartej kwarcie zdobył 13 ze swoich 37 punktów, w tym na 30 sekund przed końcem dał im prowadzenie.
Gospodarze w pierwszej połowie zdobyli najmniej w sezonie tylko 39 punktów i przez większość spotkania to Celtics utrzymywali przewagę.
Westbrook miał też 12 zbiórek i tylko 6 asyst.
“I don’t care about that streak, man, I’m just happy we won.”
Steven Adams on Westbrook's triple-double streak ending: "Useless. Only seven?"
— Royce Young (@royceyoung) December 12, 2016
* Thunder już w pierwszej kwarcie stracili Victora Oladipo, po tym jak zaliczył on mocny upadek. Na szczęście nie doznał wstrząśnienia mózgu, a też prześwietlenie nadgarstka nie wykazało żadnego uszkodzenia.
* Dzień po kompromitującej porażce w Memphis, Warriors przyjechali do Minnesoty i na czwartą kwartę wychodzili mając 10 punktów straty, ale wtedy zrobili trzeba, żeby uniknąć kolejnej wpadki. Ostatni fragment gry rozpoczęli runem 25-4, zapewniając sobie pewne zwycięstwo.
Klay Thompson zdobył 14 ze swoich 30 punktów w czwartej kwarcie. Stephen Curry 16 ze swoich 22 punktów zanotował po przerwie (miał też 9 asyst). Kevin Durant miał tylko 22 punkty z 21 rzutów, ale też 8 zbiórek i 5 asyst.
Stephen Curry (1,686 career threes) just passed Steve Nash (1,685) for 17th on the NBA's all-time threes list
— Warriors PR (@WarriorsPR) December 12, 2016
* Wolves wygrali trzecią kwartę 30-18 i byli na prowadzeniu, ale podobnie jak kilka dni wcześniej w Toronto, w ostatnim fragmencie gry już nie potrafili dotrzymać kroku rywalom. Andrew Wiggins, Karl-Anthony Towns i Zach LaVine zdobyli po 25 punktów. Towns dołożył do tego 18 zbiórek. To ich czwarta porażka z rzędu.
* Sixers dopiero w miniony piątek przerwali swoją trwającą od stycznia serię porażek wyjazdowych, a teraz wygrali drugi mecz z rzędu poza własną halą, od samego startu dominując gospodarzy w Detroit. Pierwszą kwartę wygrali 32:12.
Wszystko im wpadało
Jahlil Okafor wrócił po trzech meczach nieobecności ogrywając Andre Drummonda na 14 punktów i 9 zbiórek. T.J. McConnell miał 12 punktów, 10 zbiórek i tyko jednej asysty zabrakło mu do triple-double.
Joel Embiid odpoczywał, ale pierwszy mecz w tym sezonie rozegrał Nerlens Noel, który stracił początek rozgrywek lecząc kolano. Niestety swój debiut zakończył przedwcześnie z urazem kostki. Nie wiadomo czy jest to coś poważnego, ale w drugiej połowie już nie pojawił się na boisku. W 10 minut zdobył 8 punktów.
* Pistons grali bez Kentaviousa Caldwell-Pope’a (kolano).
* Anthony Davis trafił tylko 4/17 z gry i zdobył 14 punktów, ale do tego dołożył też 12 zbiórek, a w ostatnich sekundach dogrywki zablokował rzut za trzy Devina Bookera na remis i Pelicans przerwali serię pięciu porażek. Równocześnie zrewanżowali się Suns za przegraną sprzed miesiąca na własnym parkiecie, kiedy także ich pojedynek zakończył się dopiero po dogrywce.
https://twitter.com/guilhermesacco/status/808164227181608961?ref_src=twsrc%5Etfw
Jrue Holiday wrócił do gry i zdobył 23 punkty, podczas gdy wchodzący z ławki Tim Frazier zanotował pierwsze w karierze triple-double mając 14 punktów, 11 zbiórek i 11 asyst, a do tego 5 przechwytów. Pelicans przez ostatnie siedem minut meczu grali niskim ustawieniem z czwórką guardów (Frazier, Holiday, Galloway i Moore) wokół Davisa.
* Dla Suns 32 punkty zdobył Eric Beldsoe i miał też 8 asyst, a Tyson Chandler zebrał 21 piłek.
* Kristap Porzingis zaliczył 26 punktów, 12 zbiórek i aż 7 bloków. Brandon Jennings pomógł utrzymać Knicks prowadzenie w czwartej kwarcie, zdobywając wtedy 15 ze swoich 19 punktów, podczas gdy Derrick Rose rzucił daggera i miał 25 punktów w swoim powrocie do gry.
* D’Angelo Russell wrócił po trzech tygodniach nieobecności. W 17 minut zanotował 3 punkty z 8 rzutów, 5 asyst i 4 straty.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Cuban miał jednak rację co do Westbrooka. Nawet ósmego z rzędu triple double nie dał rady mięczak pocisnąć
Westbrook is DONE.
jest tak bardzo DONE, że powinien przejść do GSW
Ale w GSW maja juz jednego Javala McGee :)
Obejrzałem sobie dziś z rana Pelicans z Suns… I ta organizacja z Nowego Orleanu nadaje się tylko i wyłącznie do zaorania. Talent na poziomie D-League, sfrustrowane gwiazdy (dwie), pustki na trybunach (ok, akurat ten mecz był w Phoenix), straszne to wszystko.
Seattle się uśmiecha.
Stanley Johnson zaczął wreszcie rzucać jakieś punkty.
Szkoda tylko że do własnego kosza
:)
Spokojnie, nie stresujmy go. Ważne, że zaczął punktować, przełamując chroniczny lęk przed obręczą. Nie od razu Kraków zbudowano :)
Warto przypomnieć o zakładzie Maćka i ZNYK-a z Palmy, Curry traci już tylko 32 trójki do JR Smitha. :)
Dalej nie wiadomo o co się założyli :>
Co za kompromitacja Pistons. Reggie Jackson wrócił do gry, ale potrzebuje czasu by znaleźć rytm meczowy. Trafia na razie 35% z gry i strasznie szkodzi drużynie.
Tim Frazier 34. zawodnikiem w historii z 11-11-11-5 i pierwszym od 2010 roku i Barona Davisa.
BD tęsknię <3