Obligatoryjny wstęp narzekania. Omiń, jeśli nie chcesz znów o czytać o tym samym. Miałem sam go ominąć, ale zaoszczędzę niektórym z Was pisania obligatoryjnego komentarza: Turnieje mistrzostw świata i te olimpijskie dla fanów NBA nie są raczej czymś do czego biegnie się, aby z zapartym tchem oglądać. To raczej przystanek w oczekiwaniu na nowy sezon. USA dominuje te rozgrywki od czasu występu Redeem Team na olimpiadzie w 2008 roku i wydaje się zwiększać swoją przewagę nad resztą świata. To pierwsza przeszkoda. Drugą w tym roku jest nba-owski czas rozgrywania spotkań. Trzecią – być może największą – jest dziura w okienku po meczu rozpoczynającym się ok. 19. Kolejny rozpoczyna się dopiero o północy. Czwarta to – zwłaszcza dla przyzwyczajonych do komfortu LeaguePassa – kłopoty z oglądaniem tych spotkań on-demand. To wszystko składa się na potencjalnie małą atrakcyjność turnieju w prawdopodobnie większości z naszych oczu.
Grupa “A”, w przeciwieństwie do grupy “B”, stanowi dodatkowy problem.
Chcesz czytać dalej?
Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.
Subskrybcja
Uzyskaj dostęp dopełnej treści artykułów.
Maćku mam nadzieję, że codziennie będzie taka dniówka :)
Klay fatalnie wygląda na tym turnieju nie tylko koszykarsko. Na ławce nie żyje razem z drużyną, wygląda jakby był poza kadra. Może faktycznie ma problem z przyjściem Duranta do Warriors i tym jak będzie jego rola wyglądać. Mój pudelkowy typ na ten sezon jest taki że Klay w trakcie sezonu zażąda wymiany :P