Whiteside o wolnej agenturze: Nie chodzi o lojalność, będę otwarty

6
fot. David Santiago / Newspix.pl
fot. David Santiago / Newspix.pl

Jeszcze dwa lata temu Hassan Whiteside był poza NBA. Podróżował po świecie, szukając sobie miejsca do gry w koszykówkę w Chinach czy w Libanie i tylko marzył o kolejnej szansie w najlepszej lidze świata wracając do D-League na sezon 2014/15.

Dwa lata później nie musi już bić się o swoje miejsce w NBA. To drużyny biją się o niego, ponieważ za chwilę stanie się jednym z najlepszych i najbardziej rozchwytywanych wolnych agentów. Sytuacja zupełnie się odwróciła. Jak przyznaje, to dla niego bardzo pochlebiające, kiedy dzwonią kolejne drużyny chcąc umówić się z nim na spotkanie, po tym jak jeszcze całkiem niedawno to on dzwonił do zespołów próbując przekonać kogokolwiek, żeby dał mu szansę się zaprezentować.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułDavid Adkins: Durant chce mistrzostwa
Następny artykułBiyombo chce zostać w Toronto i jest gotowy czekać, tylko po co?

6 KOMENTARZE

  1. Nie wierze w Whiteside’a jako tak swietnego obronce…
    Widzialem jak kilka razy w playoffs All Jefferson wycierał nim podloge…
    Po prostu bawił sie z nim a Whiteside w ogole nie wiedzial co zrobic.

    Poza tym gość ma pychike 10latka – jak trafi do LA to jest koniec – po nim…

    Team, który dam mu maksa mocno tego pożałuje…

    0
    • Absolutnie sie z Toba nie zgadzam. W Miami,Dallas czy PTB nie bylby ani najwieksza gwiazda ani pierwsza opcja w ataku. Oczywiscie presja spora ale bez przesady. Duzo zalezy od organizacji do ktorej trafi. Eric Spoelstra, Carlise czy Stots to za dobrzy trenerzy i uwazam ze u nich moglby grac. LA odpada tak jak NYC za duzo pokus itd. Ja po za PTB widzialbym go w Bostonie ale nic nie slychac.

      0
  2. Hassan jest taki trochę no niepewny. Nie wiemy do końca, czy nie skończy się jego przygoda z koszykówką za parę lat. Ten chłopak potrzebuje dyscypliny. Potrzebuje wzoru, autorytetu. A co dostanie w LAL? Dostanie wielką kasę i nocne życie w Kalifornii u boku Younga i Russella. I nie jestem pewien czy potrafiłby się skupić w stu procentach na koszykówce. Dużo bardziej przemawia za mną Hassan w Dallas. Przy Dirku i Ricku mógłby się na prawdę fajnie rozwinąć. A koszykarsko dla niego najlepszym wyjściem byłoby Spurs, no ale tam to Whiteside nie wytrzymałby tygodnia :)

    0