Flesz: Bulls wygrali 7 mecz z rzędu, King Victor pokonał Wade’a w crunchtime, Wizards wygrali w Houston

39
fot. AP Photo
fot. AP Photo

Sześć meczów rozegrano ostatniej nocy, w tym matchup, na który Victor Oladipo zawsze czeka. Najlepszy R&B singer w NBA był nie do zatrzymania dla Dwyane’a Wade’a i Miami Heat w crunchtime.

Mieliśmy jedną dogrywkę w mało żwawym meczu w Charlotte. Spoiler: bez buzzer-beatera Kemby Walkera. Mieliśmy też już 7 zwycięstwo z rzędu Chicago Bulls, choć to ich rywale z Indiany podgrzali temperaturę w hali.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułRaport: Cavs martwią się o relacje Davida Blatta z zawodnikami. LeBron uspokaja
Następny artykułRookies: Nikola Mirotic szybko stał się ważną postacią w Chicago

39 KOMENTARZE

  1. OKC wejdą do playoff i to nie z ósmego miejsca – no chyba, ze znowu ktoś ważny się rozwali. Bardziej ciekawy jestem długofalowego “efektu Smitha”. A z Clippers oby nie było jak w tym dowcipie o bodaj jamniku na wyścigu chartów: “- na ostatnim okrążeniu im pokażę..”

    0
    • Dokładnie. Nie możesz być poważnie traktowany jak pod koszem grasz duetem Big Ass Davis – Kebab. Dwóch najbardziej zapuszczonych graczy w lidze? Davis na pewno, z jego spodenek dwupokoleniowa rodzina Indian wigwam zrobi i jeszcze na obrus zostanie.

      0
      • “A z Clippers oby nie było jak w tym dowcipie o bodaj jamniku na wyścigu chartów”.

        Oby było. Właśnie wizualizuję sobie Clippers wypadających w 1. rundzie PO. Podbiega Rivers do rozpłaszczonego na parkiecie Griffina:
        -Blake, ale co się stało?
        -Nie wiem Doc, naprawdę nie wiem…

        I od parunastu minut dalej parskam z tego śmiechem :)

        A Davisowi dajcie spokój realizuje plan najpierw masa… potem masa :)

        0
          • Ile CP3 zostało gry?2-3 lata?To za mało żeby od nowa rozwijać jakiegoś młokosa, oni o mistrzostwie jeśli myślą to tylko tu i teraz.Poza tym na horyzoncie nie ma zbyt wielu młodych i perspektywicznych centrów, w dodatku takich którzy byliby gotowi do oddania i to za Jordana.No chyba ze udałoby im się jakims sposobem wyciągnąć z Nuggets Mozgova i Chandlera.To mogłaby być dobra wymiana.

            0
  2. Nie rozumiem tych szpil w w Gortata. Owszem ma ostatnio słabszą formę, ale

    a) drużyna wygrywa
    b) Randy Wittman odkrył small-ball w konsekwencji czego średnia minut spadła Gortatowi, szczególnie w 4Q
    c) zmniejszyła się też rola w ataku Gortata, mniej post-up’ów bo koszykówkę życia gra Wall, Beal jest co raz lepszy a Pierce już wkomponował się w zespół. No i Nene wrócił do S5, a na łokciu jest lepszy.

    Ja tu problemu dużego nie widzę, tym bardziej presji jaką “jacyś” polscy celebryci mieliby kreować. Pierwszy raz o tej akcji słyszałem i bardziej traktuję ją jako ciekawostkę, wyraz uznania Gortata za pozycję jaką osiągnął w NBA, a nie rzeczywistą akcję mającą na celu wepchanie go do meczu gwiazd. To raczej nierozgarnięci internauci na taki pomysł wpadli.

    My nie Chiny, że będziemy Yao Minga promować całą karierę. Jeśli już w Polsce są ludzie interesujący się rzeczywiście NBA, to są to ludzie ogarnięci i nie będą bawić się w takie akcje. Gortat to nie All Star, każdy to z nas to wie. To all-around role player z pensją jak All-Star – nic dziwnego w obecnym krajobrazie ligi.

    A nawet jeśli są pośród nas wysyłający głosy na Gortata to zapewne jeden raz i jako wyraz uznania. A nie 4 razy i codziennie, napędzając jakąś dziwną machinę. Skazaną na porażkę, bo to z 200 tys głosów musiałoby się ponad znaleźć.

    #GiveMeABreakBallot

    0
    • A ja tam głosuje codziennie mimo, że wiem że nie zasługuje na bycie All-Star. Nawet jak skończy na tym 7mym miejscu we frontcourcie (a może wyżej), to może dzięki temu ktoś się dowie z jakiegoś portalu o tym, że mamy naprawdę szanowanego rodaka w NBA. Może dzięki temu go to zainteresuje i grono kibiców naszej ulubionej ligi się powiększy. A co mi szkodzi wstawić to samo codziennie na fejsa, nie jest to dla mnie specjalny kłopot :)

      0
    • Kobe to też nie All-Star, ale znawcom zza wielkiej wody to nie przeszkadza. Nie biorę udziału w kampanii “wepchnijmy Marcina do ASG”, ale jeśli jakimś cudem by się tam znalazł, to przyjąłbym to z uśmiechem na ustach, bo wybory pierwszych piątek to konkurs popularności, a nie rzeczywisty wybór najlepszych zawodników. Coś jak głosowanie na Złotą Piłkę przez dziennikarzy, trenerów i kapitanów wszystkich reprezentacji w futbolu.

      0