Charlotte Hornets chcą handlować Stephensonem, rozmawiają z… Pacers

17
Curtis Compton / Newspix.pl
Curtis Compton / Newspix.pl

To ma potencjał na najbardziej łzawą historię tego sezonu. Pomyślcie o tym. Syn marnotrawny Lance Stephenson po nieudanej próbie podboju NBA w innych barwach, wraca do Indiany, gdzie z miejsca zostaje liderem drużyny, która niespodziewanie awansuje do playoffów. Och i ach.

Rozpędziłem się?

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułGolden State Warriors wizualizują przyszłość, Bucks ciągle o nią walczą
Następny artykułFlesz: Oklahoma się rozpędza, Westbrook wciąż nr 1, Kobe wyprzedził MJ’a, John Wall wszystkich. Warriors wygrali 16 raz z rzędu

17 KOMENTARZE

          • No nie żartuj. D-Will jest nadwyżką nad Nashem i Linem. A zdrowy D-Will jest taką nadwyżką, że chcesz go wypłacić w postaci dywidendy.
            Poza tym nie oszukujmy się, Lakers raczej nie są obecnie atrakcyjną organizacją, więc pozyskanie kogokolwiek za ten szrot Lin&Nash jest oczekiwane. 20 baniek kontrakt? Wybacz, ale i tak na rynku FA Lakers nie byliby w stanie wydać tych pieniędzy.
            Co do Cavs? To prawda, Bismack za Diona, to kradzież w biały dzień. Dodatkowo Hornets wyszliby na kretynów. Oddali Lance i Bismacka aby dostać gorszą wersje Stephensona – Waitersa. Ktoś ma Cho za debila…

            0
          • Lakers nie potrzebują obecnie nadwyżki na PG. Potrzebują flexibility na offseason. Plan był obronić pick top5 ale wychodzi na to, że Mitch zbudował za silną drużynę. Lub Kobe za mocno motywuje kolegów, ha.
            Deron nie będzie już zdrowy, niestety. D-Will/Kobe brzmi jak najgorszy i najdroższy all-star backcourt w lidze. Nie może się stać.

            0
          • Wow. Podziwiam entuzjazm. Serio liczysz, że Lakers ściągną jakąś gwiazdę w off-season?
            0.333 – naprawdę mocny team:)

            0
          • Serio uważasz, że nikt z nimi nie podpisze bo mieli po 1/3 zeszłego sezonu 0.333? SERIO? Prędzej przez to, że Kobe będzie miał jeszcze rok kontraktu.
            To wciąż Los Angeles, big market, świetne miejsce do życia. I Lakers będą mieli dużo kasy do wydania, której wcale nie muszą wydać na gwiazdę. Zakładam, że będą celować w dwa kontrakty dobrze-rokujących-przyszłych-gwiazd. Młodych i chętnych.
            Mega gwiazdę mogą chcieć ściągać jak wygaśnie kontrakt Kobego i wejdzie nowe CBA w życie.
            D-Will to dwa kroki wstecz, a na pewno żaden progres. Jedynie utopione salary.

            0
          • Bracie, czytanie ze zrozumieniem u Ciebie leży:)
            0,333 odnosiło się do Twojej tezy o zbudowaniu za silnej drużyny przez Mitcha.
            Moim zdaniem LAL są w pułapce, w którą sami się wepchnęli. LAL z Kobasem muszą grać o coś, tylko kłopot jest taki, że ten team to nędza i rozpacz. W dużej mierze to zasługa Bryanta. Póki Kobe tam gra i jest liderem żadna szanująca się gwiazda nie będzie chciała grać w LAL. Casus Howarda jest tego najlepszym przykładem. W jaki sposób księżna potraktowała Dwighta był odpychający dla potencjalnych all-starów. W lakerlandzie kilka lat skromnych bo Kobe nie zamierza kończyć kariery i obecny kontrakt nie jest Jego ostatnim.
            Williams na tę chwile dla tego teamu to szczyt marzeń:)
            “Los Angeles, big market, świetne miejsce do życia.”
            200 % racji, dlatego FA będą chcieli wylądować w Clippers. Poza tym NY, Floryda czy Teksas tak samo możesz zdefiniować.

            0
          • Bracie, no to nie rozumiesz sarkazmu – oczywiście, że za mocny team NA OBRONĘ PICKU. Jak na razie przynajmniej.
            Nie powielaj głupot z Howardem. To Dwight postawił sprawę jasno – zostaję jak nie będzie Bryanta. I dopiero po tym Kobe mu powiedział: zostań, nauczę Cię jak wygrywać. Możesz Bryanta nie lubić ale to legenda klubu i żadna szanująca się organizacja nie poszłaby na ultimatum Howarda.
            Jeszcze raz ci mówię, żadnej wielkiej gwiazdy tej drużynie nie potrzeba póki Kobe gra. Ale to nie jest żaden powód aby trejdować po to co zostało z D-Willa, którego kontrakt obecnie jest o wiele gorszy niż ostatnie przedłużenie Kobego.
            Śmiała teza o tym, że to nie ostatni kontrakt Kobego. Ale nieprawdziwa.
            Clippers są zawaleni w salary, jak podoba ci się LA to wybierasz Lakers. Floryda i NY (Heat i Knicks też zawaleni w salary) obecnie jest na podobnym poziomie atrakcyjności jak Lakers ale wcale nie wyżej. Jak wolisz Teksas to jesteś niezły kowboj.

            0
          • Krótko i zwięźle: Cokolwiek Lakers by nie zrobili, to i tak awansują do PO dopiero po odejściu Black Mamby :)

            0
          • Dzięki, dzięki lubię pobrykać w kapeluszu i ostrogach.
            Następnym razem postaw “:)” gdy bawisz się ironią. Wtedy będę miał szansę i też się uśmieje.
            Ultimatum Howarda było konsekwencją całego sezonu z Kobasem. Poza tym nie kwestionuje tego czy klub zrobił dobrze czy źle. Bardziej chodzi mi, że Kobe nie jest już(jeśli był kiedykolwiek) magnesem dla gwiazd.

            0
          • Emotikonów trzeba unikać! Bo zabijają romantyzm słowa pisanego.
            Pewnie, że Kobe magnesem nigdy nie był. Dlatego plan: teraz jednego, dwóch młodych perspektywicznych a dopiero po erze Kobiego grubą rybę jest taki dobry. Najlepszy.
            I właśnie dlatego D-Willowi mówimy nie.

            0