Lionel Hollins: KG ma miejsce w pierwszej piątce

8
fot. Harry E. Walker / Newspix.pl
fot. Harry E. Walker / Newspix.pl

NBA odlicza już dni do startu nowego sezonu. W przyszłym tygodniu ruszają obozy przygotowawcze, ale już teraz niektóre drużyny zaczynają się zbierać i wspólnie trenować. Tak jest między innymi w przypadku Brooklyn Nets. Od jakiegoś czasu na miejscu są już podobno prawie wszyscy zawodnicy. Brakuje tylko tych, którzy brali udział w mistrzostwach świata i Joe’a Johnsona. Stawił się też Kevin Garnett, kończąc spekulacje dotyczące swojej przyszłości.

Przez całe wakacje media zastanawiały się czy KG wróci, czy może zdecyduje się zawiesić buty na kołku, tak jak to zrobił niedawno jego dobry kolega Chauncey Billups. W końcu ma już 38 lat, a za sobą najsłabszy sezon w karierze, w którym opuścił najwięcej 28 meczów i grał najkrócej, średnio tylko 20.5 minut. Ponadto, jego przyjaciel Paul Pierce, z którym spędził wcześniejsze lata w Bostonie, a potem za jego namową razem przenieśli się na Brooklyn, nie podpisał nowego kontraktu z Nets. Z drugiej strony, Garnett ma jeszcze rok umowy i $12 milionów do wzięcia, ale nie wszyscy byli przekonani, że zdecyduje się wrócić. On sam przez cały offseason nie komentował swojej sytuacji, jak zawsze w tym czasie odcinając się od świata i biegając gdzieś po plażach Malibu. Aż do teraz nie rozmawiał też z nowym trenerem, ale w Nets już od dłuższego czasu nikt nie miał wątpliwości, że rozegra jeszcze co najmniej ten jeden sezon.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułMiędzy Rondem a Palmą (150): I nie zmienia się nic
Następny artykułMiędzy Rondem a Palmą (151): Monstars?

8 KOMENTARZE