Paul George zamknął pierwszą część

0
fot. Curtis Compton / Newspix.pl
fot. Curtis Compton / Newspix.pl

Wydłużający się dźwięk syreny pogotowia ratunkowego zaczął zastanawiać 10-letniego chłopca dokąd ta zmierza. To był słoneczny dzień w Palmdale, oddalonego o godzinę jazdy od Los Angeles. Mały Paul odbijał piłkę na podjeździe do swojego domu. Jego radosne dzieciństwo zapewniało mu komfort życia w szczęśliwej rodzinie. Karetkę słychać było coraz głośniej. Pasmo górskie nad hrabstwem wygłusza wiatr niosący czyste powietrze Oceanu. Sąsiedztwo pustyni Mojave sprawia, że amplituda temperatur jest czasami nie do zniesienia. Syrena wyła i wyła, a ciekawość rosła. Siostry osładzały chłopcu życie swoim opiekuńczym nastawieniem. Nie pozwalały mu nawet źle zawiązać buta. Ryk był szalenie otępiający, ale nie zagłuszył kroków ojca niosącego na rękach nieprzytomną matkę.

Dwa skrzepy dostały się do mózgu powodując wylew. Lewa część ciała Paulette była całkowicie sparaliżowana. Walka o powrót do imitacji normalnej egzystencji trwała dwa lata. Młody Paul George siedział przy matce w dzień i w noc. Trudno mu było uwierzyć w dramat, jaki przydarzył się rodzinie, ale znosił go bardzo dobrze. To nie była część jego przygody z życiem – smutek, bojaźń, strach. Za każdym razem, gdy odbijał piłkę na podjeździe, był uśmiechniętym dzieciakiem korzystającym z trosk kochającej go rodziny.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułDrew Gooden jednak nie zagra na Mistrzostwach Świata
Następny artykułUSA pokonali Portoryko. Znamy 12-osobowy skład, który pojedzie do Hiszpanii