Adam i Maciek wybierają Team USA na Mistrzostwa Świata

12
fot. twitter.com/NBA
fot. twitter.com/NBA

Maciek: 30 sierpnia w Hiszpanii rozpoczną się Mistrzostwa Świata, tymczasem od poniedziałku w Las Vegas trwa pierwszy etap przygotowań reprezentacji USA. Gra amerykańskiej kadry w mistrzostwach/Igrzyskach daje nam od ponad 20 lat możliwość oglądania swego rodzaju teamu All-Star, uczestniczącego w meczach o stawkę. W jakiś 80 procentach mecze te są dla Amerykanów spacerkiem, który nie wzbudza większych emocji, ale na przestrzeni dwudziestu lat świat nadrobił dystans do USA i stał się dla jankesów realnym wyzwaniem. Choć zabraknie w Hiszpanii Tony’ego Parkera i Manu Ginobiliego – przez co mocno spadają szanse Francuzów i Argentyny – to ten największy rywal Amerykanów może być dla nich najtrudniejszym przeciwnikiem od czasu, gdy Jerry Colangelo i Mike Krzyzewski przywrócili amerykańską koszykówkę na szczyt po niepowodzeniach z początku poprzedniej dekady. Hiszpania zagra w najsilniejszym składzie, w dodatku zagra u siebie przy wsparciu fanatycznych kibiców. Tymczasem w składzie USA zabraknie LeBrona Jamesa, Kobe’go Bryanta, Carmelo Anthony’ego, Dwighta Howarda, Kevina Love’a i Blake’a Griffina. Jest za to Kevin Durant w fibowskiej koszykówce killer-matchup jako stretch-four. Bez niego Amerykanie mogliby nie być faworytem tej imprezy, zgodzisz się?

Adam: Bardzo dobrze pamiętam jak cztery lata temu w Turcji Durant poprowadził USA do mistrzostwa, a teraz jest jeszcze lepszy i z pewnością zdominuje turniej, ale nie zgodzę się, że bez niego nie byliby faworytem. Nie byliby takim pewniakiem do złota, jakim są obecnie, ale wydaje mi się, że nadal mieliby największe szanse na zwycięstwo. Krzyzewski i Colangelo w ostatnich latach wykonali świetną pracę tworząc cały program/ system wokół reprezentacji i dzięki temu nawet bez tych największych gwiazd mogliby odnieść sukces. To już nie jest tylko zbieranina przypadkowych znanych nazwisk, jak to kiedyś miało miejsce. To zespół, w którym sporo zawodników kolejny rok ma okazję grać ze sobą, a to pomaga w tworzeniu zgranego i dobrze funkcjonującego teamu. Oczywiście, bez KD byłoby znacznie trudniej, ale nadal przecież mieliby tyle TALENTU… Chociażby Anthony Davis, widzieliśmy co wyprawiał w ostatnim sezonie, on może być gwiazdą w Hiszpanii. Chociaż nie będę ukrywał, że moja wiara w USA może wynikać z tego, że za mało interesuję się koszykówką międzynarodową i może nie doceniam jak silna jest konkurencja.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułDwie gazety z Cleveland i Akron odmówiły publikacji ogłoszenia kibiców Miami Heat
Następny artykułRaport: Derrick Rose potwierdził napięte stosunki między jego obozem a Chicago Bulls

12 KOMENTARZE

  1. CP3 wypadl, bo w nie w temacie, byl wczesniej art na 6graczu, to dla mnie on jest nobrainer call jako 1st PG w rosterze

    W takim razie

    PG- Stefan , Lillard, Wall, Rose w takiej kolejnosci, Irving to tam tylko z przyzwyczajenia jest, moim zdaniem jest mniej przydatny niz pozostala trojka, nawet Rose po kontuzji, moze dac wiecej, zwlaszcza ze nie potrzebuja ball handlera na sile, line up z Hardenem + Stef/Lilard/Wall daje dwoch ball handlerow, hej maja przeciez PG KD moze pelnic takze ta role, jak LBJ w miami.

    SG- Harden,Beal Thomson

    SF/PF- Durant, PG, Milsap
    C- Davis,Drummond( im wiecej minut dostanie tym bardziej sie bede jaral) , dorzucilbym Farrieda, jako back up.
    Cousins niech robi to co robi najlepiej pochiloutuje sie

    0
  2. Swietny pomysl na artykul i naprawde niezle wyszlo. Taka 6-graczowa alternatywa dla ”Palmy” – tym razem slowem pisanym. Jestem tak wyglodnialy koszykowki, ze czekam na Mistrzostwa Swiata niczym na najlepsze playoffs ;)

    0
  3. Ja sobie też wybiorę:
    PG – Lillard (ponad Wall’a) – duże tak, gość ma nerwy i ułożoną gierkę
    PG – Curry – niedoceniony podający i shooter nie z tej ziemi
    PG – Rose – bo wraca, bo wszyscy chcą go widzieć zdrowego i eksplozywnego, poza tym wygląda ponoć świetnie na campie

    SG – Harden
    SG – Thompson (ponad Korvera) lepszy atleta i lepiej rozumie się z Currym
    SG – DeRozan!

    SF – Paul George – bo wiadomo dlaczego
    SF – Gordon Hayward – bo przyda się jego IQ kiedy na boisku będzie też James Harden

    PF – KD – bo jest zabójczy
    PF – Parsons – wysokie boiskowe IQ i przegląd boiska ( akurat do spółki z Hardenem)

    C – Davis – podejrzewam, że to on będzie lepszy niż KD
    C – Drummond – Wielki, silny i twardy

    Tylu graczy nieobecnych a takie bogactwo..

    0