San Antonio Spurs tour po świecie: fotobombing w Australii

1
fot. Instagram
fot. Instagram

Największym zwycięzcą trwającego offseason mogą być póki co … kto? San Antonio Spurs.

Miami Heat i Indiana Pacers zrobili krok w dół, podobnie LeBron James przechodząc do Cleveland Cavaliers, Oklahoma City Thunder zamienili Carona Butlera/Thabo Sefoloshę w tylko Anthony’ego Morrowa, a pojawienie się Spencera Hawesa w Los Angeles Clippers to znowu nie tak wielki upgrade. Nie ma Big4 w Houston Rockets, nie ma Kevina Love’a w Golden State Warriors, a Portland Trail Blazers i Memphis Grizzlies poprawili póki co tylko swoje ławki.

W tym samym czasie Spurs podpisali swoich wolnych agentów i światowym tourem, o którym pisaliśmy kilka dni temu, celebrują zdobycie mistrzostwa NBA 2014 przez najbardziej wielonarodowościowy team w historii ligi.

Aktualnie tour znajduje się w Australii. W środę pokazywanie trofeum miało miejsce w Melbourne, dziś puchar Larry’ego O’Briena prezentowany będzie w Sydney, a w piątek w stolicy kraju Canberze. Ambasadorami Spurs w Australii są naturalnie dwaj Australijczycy Patty Mills i Aron Baynes.

Wczoraj Mills i Baynes znaleźli się przed siedzibą futbolowego klubu ligi AFL Collingwood Magbies, sprzed której dla telewizji Fox Sports mówił korespondent Julian de Stoop.

Oto co się stało, gdy Mills i Baynes złożyli mu nieoczekiwaną wizytę:

PATTY MILLS!

PATTY MILLS!

– Odsuńcie się chłopcy, odsuńcie się – powiedział De Stoop, który potem przyznał, że w całym swoim telewizyjnym byciu in-the-zone przed kamerą nie rozpoznał koszykarzy San Antonio.

– Jest mi bardzo wstyd z tego powodu. Będę musiał przeprosić Patty’ego. Nie miałem pojęcia, że to on. Myślałem, że to dwójka jakiś fanów Collingwood.

De Stoop lekko popchnął Millsa w jego kontuzjowane prawe ramię, co Baynes skomentował na swoim Twitterze:

“Patty powiedział, że uderzenie DeStoopa wydłuży jego rehabilitację o kolejnych kilka miesięcy!”

De Stoop próbówał wybrnąć z dziennikarskiego faux pas:

Spurs – najlepsi, zabawni i wciąż nie zawsze rozpoznawani.

Poprzedni artykułMiędzy Rondem a Palmą (124): Na Żądanie Extra
Następny artykułDuży steal Lakers, pozyskali Eda Davisa prawie za darmo

1 KOMENTARZ