Catch-and-…Spurs

2
fot. Al Diaz / Newspix.pl
fot. Al Diaz / Newspix.pl

Przed spotkaniem nr 4, Gregg Popovich i Erik Spoelstra wypowiadali się w bardzo podobnym tonie na temat kluczowej roli, jaką w tej serii odgrywa defensywa. Presja spoczywała jednak przede wszystkim na gospodarzach. Znów zostali postawieni w sytuacji wymagającej skutecznej reakcji. Po raz pierwszy od play-offów 2012 nie sprostali skali wyzwania.

Mimo blow-outów z meczu nr 3 i 4, nie powinniśmy mieć wątpliwości, że w finale spotkały się obecnie dwie najlepsze drużyny z NBA. Spurs w końcu doszli do punktu, w którym ich ofensywny system – tak dokładnie wypracowywany przez lata – prawdopodobnie nie może wyglądać lepiej. Mogę się jednak mylić i Popovich oraz jego podopieczni postawią w San Antonio kropkę nad i będąc absolutnie na szczycie swojej gry. Trzy mecze z rzędu na takim poziomie w finale NBA będą w kontekście historii ligi traktowane jako absolutna klasyka, majstersztyk.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułJulius Randle popełnił błąd. Podważa doniesienia Woja, że może potrzebować operacji stopy
Następny artykułWielka Czwórka? Analizujemy salary cap Heat i liczymy ile gwiazdy musiałby poświęcić ze swoich zarobków

2 KOMENTARZE