LeBron po meczu nr 1: ‘Chciałem wrócić, ale Spo mi nie pozwolił’

14
fot. AP Photo
fot. AP Photo

Mecz nr 1 Finałów NBA zamienił się w koszykarską saunę. Szkoda, bo awaria klimatyzacji niewątpliwie miała wpływ na rozstrzygnięcie. Nie wszyscy zawodnicy NBA grywali czerwcowe mecze w dusznej salce w Tczewie. A na pewno nie ostatnio.

Miami Heat przegrali czwartą kwartę aż 17-36, ale w 5 minut i trzy sekundy, w które mieli na parkiecie LeBrona Jamesa byli plus/minus na O, w pozostałe 6 minut i 57 sekund Heat byli -19.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułDniówka: Finały dziecinko! Finały!
Następny artykułFinały 2014: LeBron oglądał ostatnie minuty z ławki, Spurs zdominowali czwartą kwartę i wygrali w upalnej hali bez klimatyzacji

14 KOMENTARZE

  1. Wieeeelka szkoda, że pierwszy mecz Finałów sprowadził się do skurczów LBJa. Dużo niedokładności, sporo strat, ale bardzo wyrównany i moim zdaniem dobry mecz i już trzęsłem się na samą myśl o crunchtime, a tu LeBron na ławce, Mike Breen krzyknął trzy razy “BANG” i było po meczu. Nie ma w sumie nawet czego analizować więcej.

    Ile razy wspominano, że Pop jest prekursorem w dbaniu o swoich zawodników, ale żeby wyłączyć klimę, aby dobić LeBrona? Hehe, trolluję, miejmy nadzieję, że już bez takich akcji do końca play-offów. Go Heat!

    0
  2. Pop jedzie po bandzie: gady tropikalne w szatni, odcinanie dopływu powietrza. Ciekawe co bedzie następne. Uprowadzenie masażysty? ;-) Macie jakieś propozycje?
    Generalnie DOOPA blada. Zły jestem. Prawie dostawałem szału jak BRONtozaur siedział na ławie a minuty uciekały …

    0
    • Frazes. To chyba jasne, że każdy ma inny organizm i inaczej znosi takie przeciwności. I nie mówię tu bynajmniej o “mentalnej twardości”. Jak ktoś jest lekki i nie ma za dużo mięśni to jeszcze da radę to wytrzymać (vide stuletni Allen czy Timmy). Jak ktoś jest ważącym 115 kg gladiatorem – już ciężej.

      Co nie zmienia faktu, że sugerowanie, że to wypaczało mecz to zwyczajne pójście na łatwiznę, bo mecz miał historii (stricte koszykarskich) znacznie więcej. Spurs na pewno nie dostali tego meczu w prezencie, tylko sami musieli coś na parkiecie pokazać. Czekamy na game 2 :)

      0
  3. 2 teamy graly w tej samej hali. Tak jak LBJ nie jeczy, ze przez to przegrali, tak i Wy prosba byscie nie sprowadzali meczu tylko do skurczow. To sport, takie rzeczy się dzieja. Ogladajac mecz nie plakalem ze skurcze spowodowaly ze spurs wygrali. A nie kibicuje zadnej z druzy. Takie zycie. Nie placzcie, jeszcze przynajmnie 3 mecze, a na bank wiecej.

    0