Przeskoczę wszystko

7
Chris Szagola / Newspix.pl
Chris Szagola / Newspix.pl

Czasem myślę sobie, że właściwie powinienem odpuścić sobie tego typu teksty. Ostatecznie wystarczy wspomnieć o tym, że LeBron i że Jordan, a jeszcze lepiej, że Kobe i ilość wejść, klików i komentarzy mnoży się jak Shawn Kemp. Szczerze i między nami, choć mam frajdę także z takiego “wspominania”, to bywa to czasem frustrujące, gdy bez echa przechodzą rzeczy, do których ja sam będę kiedyś wracał. Dlatego zastanawiałem się długo, czy po raz kolejny zapuszczać się tu w rejony, które nie do końca interesują szerszą publikę. Wiecie, mam taką małą pasję. Ta pasja to książki. Właściwie wszystkie książki, bo mam też taką przypadłość, że jeśli już coś zacznę czytać, to czytać też to kończę (po raz pierwszy więc przeczytam do końca coś napisanego przez Marcina Harasimowicza). Co dziwne dopiero po mojej pierwszej wizycie w Stanach, z której przywiozłem sobie walizkę różnych pozycji, zdałem sobie sprawę, że mogę łączyć moje dwie pasje.

Sprzedałem więc dom, samochód i ostatnią koszulę, żeby wejść w posiadanie największej kolekcji koszykarskich książek w Polsce. Żartuję. Nie zaszło to tak daleko, ale w ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy udało mi się zgromadzić przyzwoitą biblioteczkę, którą teraz, w godzinach biedy, gdy na nic więcej mnie już nie stać, powoli pochłaniam. Często po przeczytaniu czegoś mam ochotę od razu o tym opowiedzieć, ale zazwyczaj nie wzbudza to większej ciekawości wśród moich przyjaciół. Cóż, pozostajecie mi wy, nawet jeśli nie zawsze są to seksowne tematy.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułWashington Wizards podpisali nowy kontrakt z Randy’m Wittmanem
Następny artykułMiędzy Rondem a Palmą (97): Szafa Szaranowicza

7 KOMENTARZE

  1. Zastanawiałem się, czy czytać ten wpis, czy nie czytać… Musiałem przeczytać – na szczęście mało spojlerów, które mogłyby popsuć radośc z czytania, a wręcz jeszcze zachęca do lektruy.

    Pewnie jeszcze troche czasu minie, zanim uda mi się zdobyć tą książkę, ale jest to dla mnie pozycja obowiązkowa.

    Mnie również zawsze dziwiło jak idol Michaela Jordana jest tak bardzo mocno marginalizowany kiedy mówi się o legendach ligi, skoro wszystkie ‘większe’ gwiazdy w wywiadach wynosiły go na piedestał.

    Postać troche zapomniana, ale może dzięki temu nie przesłodzona, nadal owiana dozą tajemnicy, wręcz legendy, którą mało kto widział na oczy.

    Bogu dzięki jest jeszcze na YT pare highlightów, da się gdzieś znaleźć pare spotkań z jego udziałem – co prawda już nie z ABA, ale pokazujących jak wielką postacią był na parkiecie i jak interesującą poza nim.

    Obok Chamberlaina, Billa Russella jeden z najważniejszych fundamentów dzisiejszej ligi, na którym kolejne piętra postawili Magic, Bird, Jordan,a dzisiaj buduje LeBron.

    0