Nowojorskie impresje 764… czyli zagubieni w akcji…

4

Mecz w trzeciej kwarcie wydawał się być martwy jak rumuński piosenkarz, ale na koniec klawiszowiec łyknął jakiegoś energizera i właściwie na nowo otworzył recital retro w stylu kicz. Miał jednak pecha. JR Smith rozpoczął atak szczytowy na pozycję Szóstego Gracza i ugasił zapal DJ Kuzynka i jego trupy lekkim pociągnięciem gitary na trzy (jedna z najlepszych solówek w tym sezonie). Potem lekko nerwowy keczup, z którego o dziwo NYK wyszli obronną ręką (mimo BtB). A ja? Na koniec zostałem jak ten Jasiu Himilsbach z tym angielskim.

Nie było już Jimmera Fredette, żeby zrobić coś historycznego i potarmosić wynik. Do tego Isiah Thomasowi popsuł się quad i zaliczył swoje pierwsze życiowe DNP. Szkoda. Zamiast niego wystąpiło jakieś dziecko na pozycji nr 1, chyba ściągnięte nerwowo z jakiegoś gimnazjum. Facet stał jednak tak twardo na nogach, że JR odbił się od niego jako od jadącego Lublina wyładowanego burakami.

NBA LPB - crash test
NBA LPB – crash test

Kuzyn był naprawdę boski. Ten post- up. Ta postura. Ta koordynacja oka i dłoni – przekuwająca się na asysty. Agresywność na tablicach. Fenomenalny wręcz. Maciek mnie zgasił i powiedział, że to był jego najlepszy występ w historii. All –Star jednego spotkania. Wiadomo – NYK generują patologię.

Naczelny nadal nim handluje . Jakby tak zastąpił T. Duncana…. Pomarzyć. Jego intelektualny clash z POP-em to mógłby być przedmiot niejednej dysertacji naukowej z behavioryzmu – człowiek i zwierzę.

NBA LPB - o godność kobiety
NBA LPB – o godność kobiety

Dziwne to SAC – trochę o tym dziś w M’Rapie. Nie powiem. Drużyna znajdująca się gdzieś na marginesie mojej świadomości i egzystencji.

Zespół, który zmierza nie bardzo wiadomo gdzie. Utkany z patologii i Gaya. Walki o utrzymanie miasta. Urbi et orbi. Nie ma jakieś kontumacji. T. Evansa już nie ma. Odsłużył wachtę i poszedł w długą. T. Robinson jest niewierną lustrzaną kopią D. Williamsa. Obaj prowadzą wewnętrzy pojedynek kto jest większym Ghost Busterem. Okazuje się, że California różne ma oblicza.

DeMarcus wraz R. Evansem i Q. Acy’m są w zarządzie stowarzyszenia fanklubu krasnala Hałabały. Tej twarzy się nie zapomina. Na zawsze przeraża w nocnym koszmarze z dzieciństwa.

B. McLemore wygląda jak młodszy brat Jamie Foxxa.

Wow. T. Outlaw żyje! I ma się nieźle. 

ATL przegrała. Okazało się, że Wilki jeszcze kąsają i wrona orła nie pokona. NYK gonią. Dziś Jastrząb może zostać oślepiony świetlistą smugą. To byłby jednak szok, gdyby POR ostało się jednak po za ósemką. Pewnie by się okazało, że Maciek to już dawno przewidział.

Jeżeli nadal nie wiecie co się stało…

A to są fakty...
A to są fakty…
Poprzedni artykułMiędzy Rondem a Palmą (50): MECZ
Następny artykułWojBomb: Joel Embiid przystąpi do Draftu 2014! UPDATE. Joel tweetuje: nie ma jeszcze decyzji

4 KOMENTARZE