Bulls pokonali Magic po 3 dogrywkach

4

Może management klubu z Chicago ma w planach walkę o wysoki pick w drafcie, ale na pewno Tom Thibodeau nie zamierza im w tym pomagać. Już w poprzednim sezonie potrafił wycisnąć maksimum ze swojego ograniczonego składu i teraz zamierza zrobić to samo. Bulls wygrali po raz czwarty w pięciu meczach od czasu transferu Luola Denga. Wczoraj odrobili 15 punktów straty z trzeciej kwarty i po długiej walce zakończonej trzema dogrywkami pokonali gospodarzy w Orlando. Cel został osiągnięty, mimo, że trzeba było wyeksploatować Jimmy’ego Butlera do granic możliwości i spędził on na boisku aż 60 minut, co jest rekordem klubu. W tym miejscu warto przypomnieć, że pierwsze starcie z Magic w tym sezonie Bulls przegrali, po tym jak Deng spudłował lay-upa na samym finiszu. Tym razem obie drużyny trafiały duże rzuty w crunch time, dlatego spotkanie bardzo się przeciągnęło.

Do pierwszej dogrywki doprowadził Jameer Nelson trafiając step-back jumpera nad Joakimem Noahem.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułPodcast Między Rondem a Palmą (odc 12)
Następny artykułFlesz: LeBron nie dotrzymał słowa, porażki u siebie Minnesoty i Warriors

4 KOMENTARZE

  1. Ehhh ten Thibs. Żeby się nie okazało po sezonie, że wyeksploatowani gracze bulls połapią kontuzje i znowu nie będzie druzyny gotowej do walki o finały…. i kolejny rok czekania. Przewaznie oddawanie kluczowych graczy w trakcie sezonu porowadzi do tankowania, a dodatkową korzyścią wynikająca z celowego tankowania jest ostrożniejsze eksploatowanie zawodników, co moze przynieść efekty w przyszłości… ale co Thibs na to? Thibs na to: “not in my house!” :D
    http://www.youtube.com/watch?v=C_0fyUYB3cA

    Swoją drogą Jimmi Butler bedzie za parę latek albo nienawidził Thibsa za to, że musiał przedwcześnie skonczyć karierę, albo dziękował bogu za to możliwość współpracy z Tomem, bo linijki z wyczynami Jimmiego, na moje oko, na długo zagoszczą w tabelkach z rekordami organizacji a nawet całej ligi:D

    0
  2. No właśnie temat Thibsa! Świetny trener, osiągający świetne wyniki z bardzo osłabionymi teamami. Wniosek – bardzo dobry trener. Ale! Jakim kosztem? Nie chcę pisać, że kontuzje Rose’a to wina TT. To by było zbyt proste. Bardziej styl gry Róży + brak niezniszczalności jak u LBJ. Jednakże należy pamiętać, że Derrick pierwszą kontuzję kolana złapał grając już w garbage time w 1 rundzie p-o. Nie powinien już wtedy grać, powinien być oszczędzany na kolejne mecze, należało minimalizować rónież możliwość odniesienia kontuzji. Tak się robi, tak robi wielu, np. Popovich :) Deng grający z mnóstwem urazów, Butler wracający po kontuzji i grający od razu nie duże, a WIELKIE minuty. Tak można napisać o każdym liczącym się graczu. Uważam, że to jest wieeeeeelki minus trenera Bullsów. A w kontekście tegorocznego draftu jest to G-Ł-U-P-O-T-A! Mają świetne warunki do tankowania i powinni to robić. Ambicję na te kilka miesięcy powinien przysłonić zdrowy rozsądek.

    0
    • Wiesz oczywiście masz racje ale mam kilka zastrzeżeń.
      Po pierwsze nie lubie wypominania thibsowi tego grania Rose’a w garbage time co w efekcie miałoby doprowadzić do tej kontuzji… pewnie by i tak prędziej czy pózniej zerwał te więzadła.
      Po drugie Deng grający z urazami i Jimmi, który po kontuzji gra wielkie minuty to faktycznie “trudne sprawy” :D, ale tez nie przesadzajmy. Jestem przekonany, że nic tam się nie dzieje wbrew woli zawodnika czy wbrew opinii sztabu medycznego.
      No i po trzecie, ostatnie w kwestii przyszłorocznego draftu, być moze w Chic Town mają po prostu ten draft w nosie i zamierzają przebudować się przez Free Agency. Abstrahuję już od tego czy to jest mądre w obliczu tak silnie zapowiadajacego się draftu ale nie mnie oceniać.
      Zmierzam do tego, że cały czas zakładamy że jest tak że wszyscy w Chicago chcą tankować tylko zły Thibs robi im na złość i na przekór. Może wcale tak nie jest i Tom jednak jakoś stara się realizować wytyczne z góry.

      0