Joe Jesus przyćmił Jesusa Shuttleswortha

8
fot. NBA League Pass

Heat i Nets zagrali wczoraj w zapowiadanych już od początku sezonu nickname jerseys. Jednym z najciekawszych aspektów tego pomysłu miał być fakt, że w meczu NBA zobaczymy na parkiecie bohatera słynnego filmu Spike’a Lee. Ray Allen chciał mieć na koszulce napisane Jesus, ale NBA zapewne obawiała się, że to mogłoby wywołać jakieś kontrowersje, dlatego wyszedł na boisko mając na plecach J. Shuttlesworth. I chyba dobrze zrobili, bo jeszcze ktoś uznałby za obrazę, że Jesus trafił tylko 2/14 z gry, pudłując wszystkie 5 prób zza łuku. To nie był mecz Ray’a. Ani trochę nie przypominał tego świetnie zapowiadającego się młodego zawodnika z „He Got Game”. Ciekawe czy sequel, o którym wiemy, że Ray i Spike już rozmawiają, będzie właśnie o tym jak Jesus się starzeje?

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułStephen Curry trafił kolejnego game-winnera
Następny artykułPelicans tracą Holiday’a, Bledsoe wróci w tym sezonie, Rondo może zagrać już za tydzień

8 KOMENTARZE