Naturalna droga rozwoju Kemby Walkera

3
fot. David T. Foster Iii / Newspix.pl

Wychowanek UConn trafił do Charlotte przeszło trzy lata temu z 9 numerem w drafcie. Michael Jordan był wówczas na etapie korygowania swojej roli jako właściciela drużyny NBA. Zaczął ludzi zwalniać, zatrudniać, potem znowu ich zwalniać. Stworzył w Północnej Karolinie obraz najbardziej nieogarniętego pod względem polityki zespołu. Kemba w opinii ekspertów NCCA poradziłby sobie z przywróceniem sensu tej organizacji, ale potrzebował mieć wokół siebie mądrze ułożoną drużynę.

Rozgrywki uniwersyteckie opuszczał jako do bólu ofensywny PG z dużymi defensywnymi ambicjami, lecz także jako ciągle mający wiele miejsca na poprawę play-maker. Był kolejnym z serii rozgrywających z zabójczą szybkością, którzy lubią egzekwować akcje w indywidualnych pojedynkach. Jeśli miał rozwijać się także jako typowy passer, zmuszony był nauczyć się przyciągać znacznie więcej uwagi defensywy, zarówno na dystansie jak i w penetracji. To czasami jedyna droga, aby otworzyć miejsce dla strzelców bądź uruchomić grę pick-and-roll.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułDniówka: 4-6 tygodni przerwy Chandlera. Dziś 10 meczów: Indiana-Chicago, Minnesota-Warriors
Następny artykułMagic zatrzymali gorących Clippers, wygrali trzeci raz z rzędu

3 KOMENTARZE

  1. Bardzo podobała mi się wczoraj gra Walkera i jestem przekonany, że gdyby nie to zderzenie z MWP, to skończyłby ze znacznie lepszą skutecznością. O ile się nie mylę przed tym miał skuteczność w okolicach 8-11/12. Później trafił już tylko tego step backa w końcówce. Może jego rzut za 3 nie wygląda jeszcze zbyt pewnie, ale i tak nie wolno go zostawić bez opieki. Wjazdy pod kosz ma znakomite. Balans, szybkość, dynamika – ciężko go zatrzymać. No i step back miodowy. Wczoraj dwa najwyższej klasy. Czołowy przechwytujący ligi w zeszłym sezonie. Ciągły postęp. Chyba tym razem Michael trafił w 10.

    0