Dniówka: LeBron mówi o Jordanie, instynkcie mordercy. Jennings ma kłopoty z zębem mądrości, oh really?

1
fot. AP

Dzisiaj ESPN Magazine jako zapowiedź kolejnego wydania opublikował świetny wywiad Chrisa Broussarda z LeBronem Jamesem, w którym 4-krotny MVP mówi o różnych rodzajach instynktu zabójcy i używa analogii do świata przyrody.

Bez tłumaczenia.

When people think about the killer instinct, they always think of MJ and Kobe. Do people underestimate your killer instinct? People say you have it but not like those two. Do you think you have it like they do?

Ahh. I’ll just put it this way, man. There are different ways to hunt. I watch the Discovery Channel all the time, and you look at all these animals in the wild. And they all hunt a different way to feed their families. They all kill a different way. Lions do it strategically — two females will lead, and then everybody else will come in. Hyenas will just go for it. There are different ways to kill, and I don’t think people understand that.

Everybody wants everybody to kill the same way. Everybody wants everybody to kill like MJ or kill like Kobe. Magic didn’t kill the way they killed. Does that mean he didn’t have a killer instinct? Kareem didn’t either. But does that mean Kareem didn’t have a killer instinct? The same with Bird. That doesn’t mean you don’t have a killer instinct. Tim Duncan don’t kill like Michael Jordan and Kobe Bryant, but I’ve played against Tim Duncan twice in the Finals and I know for sure he’s got a killer instinct.”

Zapytany, mówi też o tym, że chciałby mieć lepsze relacje – czy w ogóle jakiekolwiek relacje – z Michaelem Jordanem. Rozumie jednak, że obaj są zajęci swoimi sprawami. Tak, Michael jest zajęty Charlotte Bobcats. Nie przeszkadzaj mu Bron.

James mówi też o tym, że “jeszcze wczoraj” oglądał fragmenty 51 punktów MJ’a przeciwko Charlotte Hornets z 2001 roku. Pewnie był to ten 13-minutowy youtube.

Ale co zaciekawiło mnie najbardziej… James wspomina mecz nr 6 Finałów Wschodu 2012 przeciwko Celtics w Bostonie i mówi o swoim wyrazie twarzy wtedy uwieczniony na tym zdjęciu.

“Every now and then my look comes out, though — like Game 6 in Boston [2012]. People say, Why don’t he do that all the time? [laughs] Man, I don’t even … first of all, I have no idea why that look even happened. Somebody took a great photo. The camera was right on time, and he happened to get me when I was a little bit tired and I looked up. Bam! Now, it’s The Look [laughs]. It’s the LeBron Look. The LeBron Face [laughs]. It’s cool, though. It’s cool.”

To zabawne, bo pamiętam, że oglądałem mecz na żywo, na Twitterze i faktycznie “The Look” zaczął robić furorę – i pisaliśmy potem wszyscy, że LeBron wyglądał jak cichy, spokojny, kalkulujący morderca, ale pamiętam że to spojrzenie nie było znowu wcale dla mnie tak odmienne od jego wyrazu twarzy w tych nieudanych meczach/seriach z Celtics w 2010 i Mavericks w 2011 roku. Wiem, że dałem się wtedy trochę ponieść opinii innych, gdy pisałem o klinice, metodyzmie Jamesa itd. … Taka bezużyteczna myśl. Albo przypomnienie, by zawsze pisać co się – werble, fanfary, górnicza orkiestra, przelot myśliwców – myśli. Nawet jeśli to niepopularna opinia.

Niepopularną opinią jest ta, że preseason ma znaczenie. Tak więc o siedmiu dzisiejszych meczach, z których jeden już został rozegrany, rano naszego czasu w Pekinie.

Starterzy Golden State Warriors pokonali w czwartej kwarcie rezerwowych Los Angeles Lakers 31-15 i wygrali 105:100. Stephen Curry rzucił w czwartej kwarcie 14 punktów, David Lee 31 w meczu. Chris Kaman trafił 7 z 7 rzutów na double-double 14 punktów i 10 zbiórek dwa dni po tym jak prawie rozwalił sobie palec na torze saneczkowym. Rozpędzone sanki Shawne’go Williamsa wjechały w niego z tyłu i akurat wsadził palec między sanki, a sanki. Bardzo mądre. A propos sanek i “bardzo mądre” – Nick Young na sankach (wideo). 18 punktów z 10 rzutów przeciwko Warriors.

Miami Heat @ Washington Wizards (1:00)Michał pisał ostatnio o Nene, zabawna historia z Nene -> po pierwszym meczu preseason, w którym Nene zagrał 22 minut powiedział, że a) grał za dużo, b) pobolewa go kolano i c) nadal (!) pobolewa go stopa. Ta stopa, z którą od przeszło dwóch lat ma problemy. Tak więc powodzenia Randy Wittman z realizacją planu grania Nene po 35-36 minut w meczu pod nieobecność Emeki Okafora.

Charlotte Bobcats @ Cleveland Cavaliers (1:00) – Bobcats trafiają 36% z gry po trzech meczach preseason, a sezon jeszcze się nie zaczął. W Cavaliers tymczasem Jarrett Jack ma zapalenie stawu kolanowego i opuści 10 dni. W tym samym czasie Sacramento Kings ogłosili w poniedziałek, że Carl Landry opuści 3-4 miesięcy. Brandon Rush, Richard Jefferson i Andris Biedrins lepiej niech nie ruszają się z domu.

Biedrins swoją drogą najchętniej nie wychodziłby z pokoju, ALE TO TEŻ MIAŁO MIEJSCE W PRESEASON:

Najwyżej oceniony komentarz: “And with that, Biedrins calls it a season”

Boston Celtics @ Brooklyn Nets (1:30) – tak, Paul Pierce zagra dziś przeciwko Celtics, nie – Kevin Garnett otrzyma dzień wolnego. Na Szóstym Graczu dziś zapowiadamy sezon Nets. Tymczasem Sebastian napisal o pierwszych krokach Brada Stevensa w Celtics.

Milwaukee Bucks @ Memphis Grizzlies (2:00) – Warriors i Bucks mogą zbić górne piątki: Brandon Jennings pauzował będzie 3 tygodnie z powodu kłopotów z zębem mądrości. Jeśli to oznacza, że będzie mniej uzywał języka, super. Opuści prawdopodobnie pierwszy tydzień sezonu.

Denver Nuggets @ Oklahoma City Thunder (2:00) – Nuggets pokonali ostatniej nocy San Antonio Spurs 98:94 o czym na swoim blogu więcej napisał Damian. Głównie o Spurs, więc o Nuggets – wyglądali ciut lepiej, zwłaszcza Ken Faried, który wszedł z ławki i grał znowu jak Manimal, a nie zwierzę trzymane w klatce. Miał 22 punkty, 9 zbiórek, 2 steale – biegał i robił swoje. Dobra informacja z frontu to ta, że w czwartek do treningów wrócić ma w końcu Wilson Chandler. To dobra informacja, bo Nuggets mają kłopoty z pozycją niskiego skrzydłowego. Anthony – jeszcze raz – Anthony Randolph rozpoczął dla nich tam mecz ze Spurs i oddał cztery trójki. Wszystkie można zobaczyć na League Passie.

Los Angeles Clippers @ Phoenix Suns (4:00) – Clippers grali wczoraj z Kings w meczu, w którym DeMarcus Cousins zdobył 31 punktów na Byronie Mullensie, który oddał 12 trójek (trafił 4). Nie grali Paul, Griffin i Jordan, więc prawdopodobnie zagrają dziś w nowym świecie Erica Bledsoe.

Rozmawiałem wczoraj z koleżanką o tym jak to reszta Europy od zawsze jest muzycznie trzysta lat za Wielką Brytanią i pomyślałem o tym. Rok 1991.

“A woman on the radio talked about revolution
When it’s already passed her by
Bob Dylan didn’t have this to sing about you
You know it feels good to be alive”

Poprzedni artykułNowa jakość Lillarda w defensywie
Następny artykułFlesz: CP3 poczuł playoffy w starciu z Bledsoe, Pierce zagrał przeciwko Celtics, Durant rzucił 36 punktów

1 KOMENTARZ