Wake Up Call Grega Monroe

1
fot. Gary W. Green / Newspix.pl

W Mo-town tego lata stało się wiele rzeczy, nad których zasadnością możemy dyskutować. Generalny menadżer Detroit Pistons – Joe Dumars lubi chodzić swoimi ścieżkami i zazwyczaj wybiera ten mniej popularny sposób budowania zespołu. Ciężko ocenić na ten moment dokąd ta droga zaprowadzi Tłoki, ale nie ma wątpliwości, że sceptycy krzyczeli w rozmowach znacznie głośniej, zwłaszcza gdy drużynę opuścił świetny młody defensor – Brandon Knight.

Wieści o przehandlowaniu młodego rozgrywającego do Milwaukee mogły źle wpłynąć na samopoczucie środkowego zespołu – Grega Monroe. Posiadanie w rotacji perspektywicznego centra o dobrych gabarytach, mimo ciągłego rozwoju filozofii small-ballu, nadal stanowi przewagę, którą generalni menadżerowie starają się spożytkować. Prawdziwy problem pojawia się, gdy ten wysoki gracz nie potrafi wykorzystać swoich warunków fizycznych w defensywie. Monroe jest w opinii wielu jednym z najsłabszych obrońców wśród wysokich graczy regularnie wychodzących w pierwszej piątce.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułNBA straciła Ivana Johnsona
Następny artykułO 18 gramy ostatni sparing przed EuroBasketem, przeciwko Turcji

1 KOMENTARZ