6-na-5: Konferencja Wschodnia przed sezonem 2013/14

10
fot. Robert Sabo / New York Daily News

1. Która drużyna Wschodu zrobi największy skok w górę?

Adam Szczepański: Washington Wizards. To bezpieczny typ. Już w zeszłym roku, gdyby od samego początku mieli zdrowego Johna Walla, prawdopodobnie znaleźliby się w playoffs. Duet Wall-Beal prezentował się bardzo dobrze i grając razem przez cały sezon mogą zapewnić wiele zwycięstw. Dlatego jeśli teraz kontuzje im nie przeszkodzą, Wizards powinni bez większego problemu nie tylko po raz pierwszy od 2008 wygrać więcej niż 30 spotkań, ale i ponad 40.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułNikt nie lubi Miami Heat i tak od zawsze powinno być
Następny artykułCo najmniej 20 drużyn użyje sleeve’ów w sezonie 2013/14. I co w tym złego?

10 KOMENTARZE

    • Niestety ale odpowiedzi Pana Lenkiewicza są co najmniej niezrozumiałe. Rozumiem, że to fan Pistons, ale na ogólnej stronie o NBA powinien nie tylko wysilić się na obiektywizm, ale choćby znajomość realiów własnej drużyny.

      cyt”Trzeba zwrócić też uwagę na fakt, że Smith i Jennings nie powinni być najważniejszymi zawodnikami na parkiecie i gra będzie opierała się w głównej mierze na najlepszym młodym frontcourcie w lidze Monroe – Drummond.”
      Będzie się opierała …. czyli forma dokonana. No, cóż Panie Dawidzie, Pan wybaczy ale równie prawdopodobne, co usunięcie się w cień Jenningsa (!!?) wraz z jego EGO i Smitha (?!) wraz z jego maksem na rzecz Monroe – Drummonda jest lądowanie Polaków na księżycu. Czas pokaze bez wątpienia, że miałem rację, w tym i następnym sezonie. Może w 3 coś z tego wyjdzie, prędzej z dużo bardziej wszechstronnym Gregiem Monroe.
      Po drugie, to nawet nie jest najlepszy młody frontcourt w lidze, bo Clippers mają bez wątpienia klasę lepszy i wciąż bardzo młody FC, choć minimalnie starszy od FC Pistons, a Jazz mają co najmniej równie dobry, jak nie lepszy i równie młody.

      0
      • Zacznę od końca:

        1. Jazz? Nie do końca rozumiem akurat wybór tego zespołu.
        2. Z Clippers też się nie zgodzę. Griffin wiadomo, ale Jordan jest bardzo przeciętnym wysokim.
        3. Przy Pistons jest masa znaków zapytania i jak podkreślam, nie są zbudowani by walczyć o mistrzostwo w tym sezonie, ale nie widzę powodu dlaczego nie mieliby mieć największego postępu w tym sezonie. Jennings nigdy nie miał takich wysokich przy sobie w Bucks, ani mentora w postaci Billupsa. Smith dostaje świeży start w nowej drużynie i powinien być mocno zdeterminowany. Drummond będzie bestią już w tym sezonie. Po prostu stawiam ich wyżej niż Cavs z połamanym Bynumem i kto wie ile znowu opuszczającym mecze Irvingiem.

        0
        • A ja niestety zdecydowanie wyżej cenię możliwości Cavs i Wizards.
          Tych pierwszych z protego powodu. Wystarczy że jeden z dwóch kontuzjogennych centrów będzie grać! Na stałe do rotacji wejdzie Clark który zdecydowanie pomoże przy zbiórkach i rozciągnie grę w ataku a Irving mam nadzieję rozegra cały sezon i pokaże wreszcie że jest najlepszy PG młodego pokolenia.
          Co do Wizards pokazali w zeszłym sezonie w którym po powrocie Wall’a byli wstanie seryjnie wygrywać na bardzo słabym wschodzie. Tu znów wchodzi kwestia zdrowia. Na ile wyleczy się Nene i czy zagra pełny sezon?? Mimo wszystkich znaków zapytania pod względem zdrowotności w Cavs i Wizz to przykro mi to stwierdzać ale Billups to już nie ten sam zawodnik i również ma spore problemy zdrowotne, do tego minuty który zostaną zabrane Monroe wcale nie wpłynął dobrze na morale tego zespołu, a po za tym ja akurat osobiście uważam że Knight bardziej pasował do tego zespołu niż Jennings(panienka która dla pieniędzy zmieniła by Millwaukee czy teraz Detroit na jakąkolwiek drużynę). Bardzo go nie lubię i uważam że jest kolejnym przepłaconym graczem przez Pistons i co dla mnie najważniejsze jest kolejnym graczem którego nie potrzebowali bo mieli zawodnika o potencjale co najmniej tak dużym Jennings czy Smith a na pewno młodszych i zdecydowanie bardziej ulożonych Charakterologicznie. Po za tym myślę że Detroit mogą mieć ogromne problemy z chemią w zespole a Ego Smitha i Jenningsa będzie im tylko przeszadzać!!
          Zdecydowanie największy postęp Cavs lub Wizz!!

          0
          • Niestety Knight wszedł z dość dużym hype’m do NBA, a umówmy się – niewiele osób oglądało mecze Pistons w ostatnich sezonach, i kompletnie nie sprostał oczekiwaniom. Knight był FATALNY jako rozgrywający. wystarczy spojrzeć na prostą statystykę http://espn.go.com/nba/statistics/player/_/stat/assists/sort/assistTurnoverRatio/position/point-guards/count/41 . Knight ostatni w lidze. A kto jeszcze w ostaniej 8? 3 graczy Pistons… Możemy uważać Jenningsa za księżniczkę i graczu myślącym tylko o sobie, ale jest zdecydowanym upgrade’m na pozycji rozgrywającego w Detroit. Do tego jest tylko 2 lata starszy niż Knight i wszyscy w Pistons wierzą, że Billups naewt jeśli nie da minut na parkiecie, to da te minuty na treningach. Mam jeszcze jedną ciekawą anegdotę. Wiecie kto jaki rozgrywający przysedł ostatnio do Pistons i był uważany za gracza myślacego o sobie i shoot first PG, którego nikt nie chciał? Tak, Chauncey Billups. Jennings to młody gracz, który w dobrym środowisku może dojrzeć i zmienić się na lepsze. Pistons w tym sezonie to dużo znaków zapytania, wielkie ryzyko, które oczywiście może się nie udać.. ale kim byłbym nie wierząc w nich :) Poza tym, hej! Pistons w końcu będą drużyną na pewno ekscytującą, latająca nad obręczami i biegająca. Pierwszy raz od wielu lat…

            0
  1. Weźcie już z tymi Pistons… serio? Ze Smithem i Jenningsem zrobią więcej niż Cavs i Wizards?

    W dodatku nie wiem co wy widzicie w tym Millerze. Gość zagrał przez 3 lata mecz numer 5 finałów w zeszłym roku i niezłe playoffy w tym, w dodatku dostając się do rotacji zupełnie przez przypadek. Atletycznie jest zerem, broni gorzej niż Jones, a kosztuje 4 razy tyle. Jego jedyna zaleta to chemia z Jamesem, ale nie za cenę 13 milionów na podatku przez 2 lata. Wywalili go, bo szkoda tak marnotrawić pieniądze, teraz w jego miejsce (on nawet nie miał miejsca w zasadzie) wskoczy Jones, będzie siepał trójki równie dobrze, trochę lepiej pobroni, gorzej pozbiera i poasystuje, nic wielkiego się tu nie wydarzy. Aha, Joel nigdzie nie odejdzie, dopóki przynajmniej nie znajdą nic za niego. Small ball small ballem, ale muszą mieć jakieś mięso pod kosz, bo bez niego zostanie kurdupel Haslem, niewiele większy birdman i kaleka Oden. Nie wiem czemu mieliby się go pozbywać w imię oszczędności znacznie mniejszych niż amnestia Mike’a

    Ciekawe co z Odomem, jeszcze przez przypadek mu się zachce, zrzuci brzuch i wyląduje w Heat

    0
  2. Detroit powinni się cieszyć, że jacykolwiek wolni agenci chcą tam przychodzić. To miasto widmo, które niedawno zbankrutowało, poprzedni burmistrz siedzi w pace, ponad 80% populacji miasta to czarni, a głównym i często jedynym źródłem dochodu mogą być dragi. Oczywiście gracz Nba nie będzie miał pewnie kontaktu z tym obrazem miasta, ale i tak nie jest to najpiękniejsze miejsce do grania w kosza. Przy tych warunkach faktycznie J Smith i B Jennings to upgrade i jakaś szansa, nie na mistrzostwo, ale na więcej osób na trybunach, bo to jest głównym celem teraz.

    0