Warriors mogą mieć Dwighta, próbują zejść z kontraktów

7
fot. Kevin Sullivan / Newspix.pl

2 lipca 2010 roku Andy Roeser i Gary Sacks podjechali pod siedzibę IMG Headquarters w Cleveland. W jednej z toreb z nic wtedy nie znaczącym logo trzymali DVD o nowej bazie treningowej Los Angeles Clippers i highlightami Blake’a Griffina i Barona Davisa. Tak, Barona Davisa. Clippers byli jedną z sześciu drużyn, które zaprezentowały się LeBronowi Jamesowi.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułHetman: Wielki krok Brada Gimnazjalisty
Następny artykułBig Al w Charlotte. Duży ruch Bobcats, ale czy dobry?

7 KOMENTARZE

  1. Ponoć Kobe na spotkaniu Lakersów z Howardem powiedział mu z grubsza “get on board or get out of town”, więc dni D12 w LA raczej dobiegły końca.
    Co oznacza że za rok Lakersi będą mieć niebotyczne kwoty do wydania, a do tego są Lakersami… może być wesoło.

    0
  2. Jak dla mnie Lebron w Lakers to nie możliwa opcja, tamta szopka którą wywołał James wiele go nauczyła(o czym sam mówi) i nie wydaje mi się żeby zaryzykował przeniesienie się do LA… Jedyne miejsce gdzie będzie można go zobaczyć to będzie Cleveland i duet z Irvingiem. Co do Warriors i Howarda to z mojej perspektywy jest to dla niego najlepsze miejsce. Bardziej mi on tu pasuje niż do Houston, gdyż Curry to lepszy PG niż Lin a i miejsca będzie miał zdecydowanie więcej, gdyż obwód u Wojowników zdecydowanie przewyższa ten z Houston. Wymiana za Boguta była by dla GSW napewno skokiem w Defensywie a i ofensywnie zyskali by bestie która dawała by zbiórki i ponowienia akcji z dystansu plus dużo luzu w Trumnie który mógłby spokojnie Dwight wykorzystać na łatwe punkty!!

    0