Dla Manu nie ma rzeczy niemożliwych

3
fot. Cal Sport Media / ZUMAPRESS.com

Argentyńczyk może i jest już u schyłku swojej kariery, ale czasami nadal mamy okazję oglądać przebłyski jego geniuszu. Podczas pierwszego meczu finałów NBA, wykonał dwa podania, o których na drugi dzień mówiło całe koszykarskie grono. Jedno z nich było jak złamanie praw fizyki. Osobiście byłem przekonany, że po prostu zacięła mi się na moment relacja. Maciek wrzucając na twittera gif uświadomił mi, że to nie była żadnego rodzaju telewizyjna iluzja, lecz kunszt jednego z najlepszych podających ligi.

Manu zawsze zaskakiwał nas swoimi unikatowymi umiejętnościami. Łapał już nietoperze w AT&T Center, więc podanie z zakrzywioną trajektorią – tzw. curveball – było zwyczajnie kolejnym przejawem jego ludzkiej natury na parkiecie.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykuł6-na-3: Przed meczem nr 2 Finałów NBA
Następny artykułMecz nr 2 Finałów: Heat zmienili taktykę w obronie, zrobili blowout serią 33-5 po przerwie

3 KOMENTARZE