Orlando Magic myślą co zrobić z nr 2 Draftu, mogą coś zrobić z L.A. Clippers

3
fot. Josh Thompson / Newspix.pl

Za dwa tygodnie minie dokładnie jeden rok od czasu, gdy Rob Hennigan został mianowany nowym generalnym menedżerem Orlando Magic. Historia pamięta niewiele przypadków, w których wykwalifikowany, choć jeszcze bez wielkiego doświadczenia 30-latek zostaje wepchnięty w sam wir największej historii w NBA, ciągnącej się długimi miesiącami transferowej dramy z udziałem Dwighta Howarda.

Dziś możemy wysunąć i z powodzeniem próbować bronić tezy, że to Orlando Magic, nie Los Angeles Lakers i nawet nie Denver Nuggets, wyglądają na największych zwycięzców tamtego trade’u. Ci sami Magic, których ten tutaj piszący, który rozumie strategię budowania teamu poprzez tankowanie i draft, krytykował wówczas za wzięcie mimo wszystko zbyt mało w zamian za jednego z dziesięciu najlepszych graczy NBA.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułPo sześciu latach LeBron znowu zmierzy się ze Spurs w Finale
Następny artykułHollins chce zostać, władze klubu pokazują mu drzwi

3 KOMENTARZE

  1. Hej, hej, hej… wszystko fajnie opisane i nawet mające sens, ale czemu tylko dla Magików?
    Z całym szacunkiem dla Afflalo i jego umiejętności, ale oddawanie niesamowicie perspektywicznego Bledsoe za solidny i dość długi kontrakt Afflalo byłoby, wg. mnie kiepskim pomysłem. Clippers nie maja potrzeby się śpieszyć i moga poczekac na napływ większej ilości ofert.

    0