Small Talk – Jason Collins wyszedł z cienia

47

W poniedziałek Jason Collins z Washington Wizards ujawnił swoją orientację homoseksualną. Collins jest pierwszym aktywnym koszykarzem w historii NBA, który to zrobił. Porozmawialiśmy razem z Przemkiem Kujawińskiem o tym wydarzeniu i jego konsekwencjach.

DOWNLOAD

Small Talk (16) – Jason Collins wyszedł z cienia by Maciej Kwiatkowski on Mixcloud

Poprzedni artykułDraymond Green, cichy bohater Warriors
Następny artykułRunda 1: Nets pozostają w grze

47 KOMENTARZE

  1. Kurna, Maciek – z czego ty jesteś taki zadowolony? Bo ktoś powiedział, że jest gejem ?

    “Wyjaśnijcie mi ,co jest takiego niespotykanego w byciu gejem, żeby być tak “odważnym”, by o tym mówić? Kogo interesuje z kim sypiał Collins??? Dlatego właśnie ludzie są nieprzychylnie nastawieni do homosi…bo oni robią ze swojej orientacji seksualnej powód do dumy i koniecznie muszą zaznaczyć, jacy to oni są inni od wszystkich i bohaterscy. Gej to gej, taki sam człowiek jak każdy inny, nie widzę powodu by robić z tego powodu rozkładówkę na pierwszą stronę gazet i zachwycać się odwaga Collins’a. Mógł pokazać jaki był “cool” na boisku, a nie teraz, u schyłku kariery w kolumnach obyczajowych. 3,6 ppg i 3,8 rpg na tle kariery – za to powinniśmy go oceniać, a nie za orientację seksualną.

    0
    • lol, “kolego”
      a) mógłbym się rozpisać i wytłumaczyć jak bardzo się mylisz pisząc coś takiego, lub,
      b) jesteś homosiem (jak siebie/ich tytułujesz) i po prostu drażni Cię każdy coming out który jest w prasie/tv/radiu/necie

      nie dziękuj, podziękuj społeczeństwu że nie potrafi zaakceptować że 10% populacji zwierząt/ludzi na tej planecie była/jest/będzie homosiami.

      0
  2. Władze GSW pewnie by bardzo chciały podpisać Collinsa, w końcu to chyba jedyny klub który w NBA jest gay friendly.
    Poza tym ciekawe, że Kobe wsparł gościa, choć rok temu dostał karę za nazwanie sędziego ciotą, wtedy strasznie organizacje LGBT mocno go krytykowały.
    I jeszcze dwie uwagi, nie rozumiem skąd u Was takie marzenie aby ludzie otwarcie mówili o swojej seksualności? Czy to dla Was ważne jest czy ktoś jest gejem czy nie? Dla mnie raczej nie. Zdecydowanie nie.
    A druga kwestia to sprawa szatni, chyba już kiedyś kiedyś na ESPN poruszana. Chyba wszyscy zadają sobie sprawę, że świecenie dupą przy mediach po meczu, to raczej standard, a zasadą jest sytuacje gdzie media nie pokazują od pasa w dół to co nagrali.
    Tylko teraz pytanie brzmi, co wtedy z zawodnikami którzy mało będą czuli się komfortowo wiedząc, że mają w składzie gościa, który ma inny przedmiot zainteresowania od nich, pisząc eufemistycznie. Między innymi dlatego, publiczne szatnie i łazienki nie są w końcu koedukacyjne. Oddzielna szatnia dla gejów? przecież to spełnienie marzeń Lecha Wałęsy, jedynie widzę problem na tym polu i jestem szalenie ciekaw co z tym fantem zrobi nowy komisarz.
    Pytania będą znów się pojawiać, gdy Britney zostanie wybrana do NBA przez Cubana.

    0
  3. Odmieńcy to 1-2 % społeczeństwa, żadne 10 %. Cieszę się, że Jason Collins przyznał się że lubi parówki. To jego największy moment w karierze. Chociaż… Herkules Poirot ma podejrzenie że teraz każda krytyka Collinsa po słabym meczu będzie uznawana za homofobię.

    0
  4. Pofatygowałem się, przeczytałem ten ‘list’ na Sports Illustrated i razi mnie fakt, że nie jest to czysta deklaracja orientacji seksualnej, bo wtedy najprawdopodobniej nie powiedziałbym złego słowa, ale również, a może przede wszystkim – tekst o zabarwieniu propagandowym. Pojawiają się słowa o miłości do
    siostrzeńców, prawie do samostanowienia o sobie i chęci założenia pełnej rodziny. I kolega wcale się nie pomylił, pisząc o Collinsie w kategorii ‘homosia’, bo między gejem a homosiem jest spora różnica. Pierwszy deklaruje swoją orientację i na tym poprzestaje, a drugi agituje. I Collins po cichu agituje, jak dla mnie. Przełamał swojego rodzaju tabu – ok, ale nie sądzę, by miało to jakikolwiek większy sens w tej formie. Jesteś gejem? Ok. Podobają Ci się mężczyźni? Ok, to, co robisz z nimi we własnym łóżku jest tylko Twoją sprawą, nic nikomu do tego, zgadzam się. Tylko po jaką cholerę w tym wszystkim ta cała otoczka? Ten streszczony życiorys? Fakt jest fakt. Nikogo nie interesuje jego przeszłość, to, czy próbował z dziewczynami itp. Gej to gej, póki jest normalnym człowiekiem, który ceni swoją prywatność, to ja złego słowa o nim nie powiem. Tylko według mnie w tej sytuacji za dużo tej intymności wyszło na światło dzienne w imię nie wiadomo czego. Że co? Że przeciera szlaki? Że będąc czarnym homoseksualistą można coś osiągnąć? Pewnie, że można, chyba nikt o zdrowych zmysłach w to nie wątpi, gdy część administracji Obamy to geje i lesbijki. Pytanie: po co roztrząsać to aż tak dokładnie? Opisywać reakcje rodziny, brata? Mam swoją teorię: po to, by pokazać: patrzcie, jestem normalnym facetem, gram twardy basket, kocham dzieci i rodzina mnie akceptuje, ergo dajcie mi prawo do legalizacji związku homoseksualnego i adopcji dzieci. Tanie to, przy całej mojej tolerancji dla odmienności, stanowczą mówię temu ‘nie’. Onaniście nie obnoszą się ze swoimi upodobaniami, nie upominają się o śluby z własnymi prawicami, zwolenników seksu analnego jakoś też na ulicach nie widać, a homosiów wszędzie pełno – podkreślają swoją odmienność, są z niej dumni, jednocześnie wmuszając w nas aprobatę dla czegoś, co dla nas wcale nie musi być normalne i akceptowalne w skali makro. Ja z niejednym islamistom mógłbym się napić wódki, ba, robiłem to, ale nie zmienia to faktu, że islamizację świata zachodniego i cywilizacji białego człowieka uważam za realne zagrożenie. I agitację ze strony Collinsa również postrzegam w tych kategoriach. Zamiast pisać ten list, mógł wziąć się za swoją koszykówkę bo jak na razie jest na najlepszej drodze, by po latach zostać zapamiętanym nie ze swojej twardej gry, a z homoseksualizmu właśnie.

    0
    • lol, ciekawe że wrzuciłeś islam do worka z homosiami. Serio, piłeś wódkę z islamistą? a wiesz jak prawdziwi islamiści okazują sobie uczucia? całowałeś się z Tym islamistą? chodziłeś za rączkę? więc nie pisz głupot!

      0
        • Lanfaust, dokładnie. W Europie oni piją i bałamucą europejskie kobiety, zasłaniając się stwierdzeniem, że ‘tutaj Allah nie widzi’, że to nie grzech. Islam to najbardziej zakłamana religia świata, która niestety skrupulatnie wdziera się do Europy, opanowując tutejsze państwa, terroryzując lokalne społeczeństwa (casus Brukseli). Za kilkadziesiąt lat w niektórych krajach Europy będzie ich więcej niż rdzennych mieszkańców, tfu. Nie wiem, co kolega wyżej próbuje insynuować i jaką dostrzega zależność między islamem a homoseksualizmem, ale mi chodziło o to, że z mojej perspektywy i jedno i drugie, nazwijmy to, ‘zjawisko’ w skali makro stanowi zagrożenie dla współczesnej Europy, żeby daleko nie szukać.

          0
  5. Własnie na TNT Barkley powiedział, że cieszy się szczęściem Collinsa, ale osoba która ma inny niż pro, stosunek do gejów, nie powinna być ukrzyżowana z tego powodu, bo w końcu żyjemy w najlepszym kraju na świecie:)
    Ale rozpoczął, że ta kwestia jest Jego prywatną sprawą:) i dziwi się, że o tym rozmawiamy.

    0
    • Stary, serio Ciebie tak kręci zaglądanie ludziom do łóżka?
      Niech będzie fanem trójkątów, skórzanych pejczy, różowych kajdanek, gangbangów czy czegokolwiek sobie chce być.
      Co nas to? powtórzę, za Chuckiem – to nie nasz biznes.

      0
      • “powtórzę, za Chuckiem – to nie nasz biznes.”

        Nieakceptacja homoseksualizmu w spoleczenstwie prowadzi to tego, ze trzeba o tym rozmawiac. Nikt Ci nie kaze wyobrazac sobie jak “oni to robia”. Im wiecej ludzi w sporcie takich jak Collins tym lepiej. Magic to dobry przyklad, ale akurat jesli chodzi o HIV – dzieki temu, ze trafilo na wyjatkowo slawna osobe, choroba ktora w zalazku definiowana byla jako choroba pedalow i dewotow zyskala ogromna rozpoznawalnosc co przyczynilo sie do zwiekszonej swiadomosci spolecznej, profilaktyki itd. Czekam teraz na coming out jakiejs konkretnej gwiazdy.
        Aha, a 10% to nie jest bynajmniej liczba z sufitu, ale nie oczekuje zebys chcial to posprawdzac czy cos patrzac na Twoje wczesniejsze komentarze.

        0
        • Z pewnością wciskanie tematu gdzie popadnie zmieni sytuacje diametralnie. Lobby gejowskie to już poważna siła polityczna w wielu krajach, której celem wcale nie jest zmiana obrazu geja w społeczeństwie, tylko zrobienie z nich męczenników i prześladowanych, którymi z pewnością czasem są, ale każdy doświadcza chyba tego w życiu, że ktoś się z niego śmiał lub było wysokie zagrożenie bycia spacyfikowanym przez jakiegoś karka. I nawet jeżeli są organizacje wspierające podobne przypadki, to zajmują się one pomocą dla poszkodowanych, a nie kreują siebie i utwierdzają społeczeństwo w faktycznym przekonaniu, że gej to ktoś inny, skoro to taki big deal nawet w NBA.

          0
        • “posprawdzał czy coś patrzac na Twoje wczesniejsze komentarze” – bardzo merytoryczny argument, akurat, nie trafiłeś kolego, bo bardzo weryfikuje wszelakie dane.
          Te 10% to obiegowa opinia, nie pokryta w żadnych porządnych badaniach, czego przykładem jest UK, gdzie Narodowe Biuro Statystyczne przeprowadziło oficjalne badania preferencji seksualnych Brytyjczyków, z czego wynika, że zaledwie 1,3 proc. mężczyzn uważa się za gejów, 0,6 proc. kobiet za lesbijki, a 0,5 proc. to osoby biseksualne.
          Zatem chcąc dezawuować kogoś, odrób pracę domową.
          Poza tym znów ktoś tu znów, nie potrafi czytać, ze zrozumieniem, gdzie napisałem, że “ktoś mi każe wyobrażać sobie jak oni to robią?”
          Po prostu uważam, że to prywatna sprawa każdej osoby jakie ma preferencje, koniec kropka.
          Dalej, przykład z Magicem, niedobór odporności to choroba, a homoseksualizm nie, tak przynajmniej twierdzą lekarze, więc porównywanie tych dwóch kejsów, jest uwaga uwaga “lekko homofobiczna”?:)
          Życzę powodzenia w trzymaniu kciuków aby Durant, Rose lub inny AS zrobił wielki coming out.
          Tylko z emocji, nie obgryzaj paznokci, to mało estetyczne.
          PS. Mam nadzieję, że ta ostatnia uwaga nie była zbyt “gejowska” bo Tomasz mnie pewnie zaraz zaliczy do tych mitycznych 10%.
          Pozdro

          0
          • 1. “gdzie napisałem, że „ktoś mi każe wyobrażać sobie jak oni to robią?””

            Oczywiscie, ze nigdzie nie napisales, ale do tego to sprowadzasz. Pewnie, nie nasza broszka co kto robi w sypialni ALE homoseksualizm ma w wielu krajach status seksualnosci nieakceptowalnej i nietolerancyjnej DLATEGO trzeba o tym mowic glosno, dlatego potrzeba coming outow zeby ludziom nietolerancyjnym wbic do glowy, ze geje to normalni ludzie zyjacy obok nas, w biurach, na budowie czy w jednej druzynie sportowej. Ale przeciez latwiej miec podejscie typu “a po co, a fe, dajcie spokoj, ich sprawy, nie warto”. Dlatego podejsciem pod tytulem “po co o tym mowic” zamykasz im usta i proby normalnego funkcjonowania.

            2. “Dalej, przykład z Magicem, niedobór odporności to choroba, a homoseksualizm nie, tak przynajmniej twierdzą lekarze, więc porównywanie tych dwóch kejsów, jest uwaga uwaga „lekko homofobiczna”?:)”

            Tu zes sie chyba poreczy puscil. Nie porownywalem homoseksualizmu do choroby, chodzilo o kwestie swiadomosci spolecznej, rozpoznawalnosci, tego ze “hej, geje sa wsrod nas i niektorzy z nich sa gwiazdami basketu, Twoimi idolami”. Dlatego taki coming out np Kobego bylby czyms swietnym dla tolerancji.

            3. “Życzę powodzenia w trzymaniu kciuków aby Durant, Rose lub inny AS zrobił wielki coming out.
            Tylko z emocji, nie obgryzaj paznokci, to mało estetyczne.”

            Tego nie bede komentowal, bo nie warto, ja nie zamierzam robic osobistych wycieczek.

            0
          • Bzdura, wroblon. W Polsce i o Polsce też sporo się mówi w kategoriach kraju, który zamieszkują ludzie nietolerancyjni itp., a prawda jest taka, że ludzie nie tyle są nietolerancyjni i ograniczeni, co zmęczeni tą wszechobecną gejowską propagandą. Niech każdy robi we własnych ścianach, co mu się żywnie podoba (ten pogląd podziela zdecydowana większość moich znajomych, ludzi wykształconych i nieograniczonych), ale uciążliwe jest to obnoszenie się z pewną odmiennością, którą homoseksualizm niewątpliwie jest. Gdyby geje byli gejami, żyjąc jak wszyscy inni ludzie w Polsce, to nie byłoby tematu, jak sądzę. Ale na tych wszystkich tęczowych paradach, marszach równości itp. geje sami przedstawiają się w takim świetle, że ludzie nabierają do nich podświadomej niechęci i ja wcale się temu nie dziwię.

            http://wars.blox.pl/resource/parada4.JPG

            Gdy tacy ludzie (powyższy link) są reprezentatywni dla grupy tzw. gejów, to mnie wcale nie dziwi i nie gorszy fakt, że większość społeczeństwa nabiera do nich nabytej odrazy. Ja nie chciałbym, aby ludzie tego pokroju adoptowali dzieci i legalizowali swoje związki, bo jest to dla mnie jakaś forma wynaturzenia. Podkreślam, że nie jest nią homoseksualizm jako taki, intymny, jako prywatny aspekt życia seksualnego, który wcale nie musi być utajniony – byleby nie był ostentacyjnie demonstrowany.
            Jasonowi Collinsowi wszyscy, jak przystało na amerykańskich hipokrytów, udzielają wsparcia i pochwalają ten coming out, ale zapewne atmosfera wokół tej sytuacji byłaby mniej sielankowa, gdyby Collins wrzucił w Internet zdjęcie w damskich ciuszkach albo w sytuacji, w której całuje się, nie wiem, ze swoim kolegą z drużyny. I właśnie to jest klucz do tego wszystkiego: dopóki jest to opakowane w przystępną formę, to niewielu ma coś przeciwko (może za wyjątkiem stadionowych troglodytów), ale gdy demonstruje się to zanadto, pojawiają się schody. Ludzie są ludźmi, zarówno wśród hetero, jak i homo, mogą zdarzyć się pedofile, zboczeńcy itp. I ja cenię sobie konserwatywne, ostrożne usposobienie Polaków i prawdę mówiąc nie jestem zwolennikiem ślepego podążania za zachodnimi tendencjami: bo na Zachodzie to jest tak, a u nas zaściankowe realia, bla, bla, bla. Polacy są zachowawczy, bo na przykładzie Zachodu wiedzą, że dać homoseksualistom palec, to sięgną po całe ramię. A ja, szczerze mówiąc, z cała sympatią dla Farieda, nie chciałbym mieć np. dwóch tatusiów, zwłaszcza że decyzja odbyłaby się poza mną, gdy byłbym dzieckiem. Szczególnie, że nie spotkałem się, nigdy, przenigdy, z sytuacją, w której na ulicach Wrocławia ktoś kogoś jawnie dyskryminuje ze względu na odmienną orientację, nawet gdy ona jest wszem i wobec znana. Ale owszem, widziałem, jak chłop w szpilkach był szykanowany i wcale nie było mi z tym niesmacznie, bo takie demonstrowanie swojego homoseksualizmu godzi, według mnie, w dotychczasowy model społeczeństwa polskiego. Nie mamy tutaj drugiego Iranu: kto chce, może się miłować z kimś tej samej płci, ale niech to robi w domowym zaciszu. Chyba że przyjmiemy, że od dzisiaj wszyscy zwolennicy samogwałtów powinni mieć możliwość wchodzenia w związki małżeńskie ze swoimi, nie wiem, wibratorami czy sztucznymi pochwami.
            Jeśli chodzi o Collinsa, powtarzam, mógł dokonać coming outu, a nie rozszerzać swoją historię do jakichś ckliwych gadek o tym, jaki to jest z niego normalny człowiek, że chce założyć rodzinę, że chce sam o sobie stanowić itp. Stanowi, w czterech ścianach stanowi i nic nikomu do tego, dopóki nie zaczyna agitować na rzecz homoseksualistów, których ja wcale nie muszę akceptować, bo może to razić w moje uczucia religijne, żeby daleko nie szukać. Homosie mają to do siebie, że domagają się tolerancyjni, ale sami nie są tolerancyjni. Jeśli proszą mnie, żebym zaakceptował ich odmienność, bo teraz wypada być tolerancyjnym i otwartym na odmienność, to niech zaakceptują fakt, że są w społeczeństwie ludzie, którzy domagają się akceptacji dla wartości, które oni wyznają, czyli np. nauk Kościoła. Podsumowując, Jason Collins niepotrzebnie agituje w tym ‘liście’ na rzecz swojego lobby i mnie to razi. Jest gejem i tyle, mógł sobie odpuścić prywatę.

            0
          • 1) “Tego nie bede komentowal, bo nie warto, ja nie zamierzam robic osobistych wycieczek.”
            Szkoda, że o tym nie pamiętałeś przy pisaniu poprzedniego postu.

            2) “Nie porownywalem homoseksualizmu do choroby, chodzilo o kwestie swiadomosci spolecznej, rozpoznawalnosci”
            Raczej nie przeczytałeś tego co napisałeś? Bo zdecydowanie dokonałeś porównania. Poza tym ironia jest zabójcza, prawda? No, ale cóż, raczej Ci też nieznana.

            3) “Dlatego taki coming out np Kobego bylby czyms swietnym dla tolerancji.”
            Kobe to zdecydowanie zły przykład:) poza tym tolerancja, tolerancja, tolerancja… poziom populizmu na pułapie wyskoku Geralda Greena.

            4) “Oczywiscie, ze nigdzie nie napisales, ale do tego to sprowadzasz.”
            Mistrzostwo świata, w taki sposób wszystko wszystkim można zarzucić.

            Ktoś kiedyś mądrze powiedział, że homofobia to pałka na wolność słowa. Znam kilkanaście osób homoseksualnych i żaden z nich nie utożsamia się z aktywistami LGBT.
            Jasne pojawią się ludzie, którzy mówią o zarazie homoseksualnej lub perorują o zboczeniach itp itd. ale to margines, taki sam jakim marginesem są aktywiści pokroju Niemca czy Biedronia, którzy więcej krzywdy zrobili temu środowisku, pozycjonując Ich na skrajnym skrzydle.
            Wroblon, widzę, że znaleźli w Tobie obrońcę, życzę Ci spełnienia w tej roli, ale nie zmuszaj wszystkich aby uważali coś mało ważnego i naturalnego za szczególne i zjawiskowe:)

            0
    • Do @zawszepodrugie (nie wiem czemu nie ma opcji “Odpowiedz” wyzej)

      Zarzucasz komus brak umiejetnosci czytania ze zrozumieniem, a sam tego nie potrafisz.

      “Raczej nie przeczytałeś tego co napisałeś? Bo zdecydowanie dokonałeś porównania. Poza tym ironia jest zabójcza, prawda?”

      No to jak jest, Twoja odpowiedz na moj przyklad o Magicu to konkretny argument czy jednak tylko ironia? Nie wspominajac, ze dokonalem porownania ale nie porownywalem homoseksualizmu do choroby, tylko porownywalem obie sytuacje pod katem rozpoznawalnosci. Czytanie ze zrozumieniem i takie tam.

      “Mistrzostwo świata, w taki sposób wszystko wszystkim można zarzucić.”

      Jak wyzej

      “Kobe to zdecydowanie zły przykład:) poza tym tolerancja, tolerancja, tolerancja… poziom populizmu na pułapie wyskoku Geralda Greena.”

      Nooo, w tej wypowiedzi jest tak malo populizmu i tak duzo argumentow ze ojaniemoge.

      “Wroblon, widzę, że znaleźli w Tobie obrońcę, życzę Ci spełnienia w tej roli, ale nie zmuszaj wszystkich aby uważali coś mało ważnego i naturalnego za szczególne i zjawiskowe”

      Czyjas seksualnosc jest “malo wazna”? Spoko.

      @[email protected]

      “ale uciążliwe jest to obnoszenie się z pewną odmiennością, którą homoseksualizm niewątpliwie jest.” – to zdanie to wlasciwie clou problemu

      “Ale na tych wszystkich tęczowych paradach, marszach równości itp. geje sami przedstawiają się w takim świetle, że ludzie nabierają do nich podświadomej niechęci i ja wcale się temu nie dziwię.” – po pierwsze na tym polega demokracja, ze sobie mozna paradowac, po drugie ciezko nazwac grupe paradujaca reprezentatywna.

      “Ja nie chciałbym, aby ludzie tego pokroju adoptowali dzieci i legalizowali swoje związki, bo jest to dla mnie jakaś forma wynaturzenia.” – spoko, lepiej zeby dzieci adoptowali np alkoholicy. Bo sa hetero, a przeciez kazdy Polak pije.

      “Podkreślam, że nie jest nią homoseksualizm jako taki, intymny, jako prywatny aspekt życia seksualnego, który wcale nie musi być utajniony – byleby nie był ostentacyjnie demonstrowany.” – pod slowo “homoseksualizm” podstaw “bycie kibicem Legii”, “bycie czarnym”, albo “bycie kobieta”. Juz nie brzmi tak fajnie, co?

      “ale zapewne atmosfera wokół tej sytuacji byłaby mniej sielankowa, gdyby Collins wrzucił w Internet zdjęcie w damskich ciuszkach” – lol, no tak, przeciez te okropne pedaly tylko w damskich ciuszkach calymi dniami chodza.

      “dopóki jest to opakowane w przystępną formę, to niewielu ma coś przeciwko” – no ja wiem wiem, dopoki murzyni siedza w slumsach, dopoki zona siedzi w kuchni…

      “z cała sympatią dla Farieda, nie chciałbym mieć np. dwóch tatusiów, zwłaszcza że decyzja odbyłaby się poza mną, gdy byłbym dzieckiem.” – haha czyli 18lat na karku i wypisujesz sie ze swojej rodziny? Nyga, plz

      “Ale owszem, widziałem, jak chłop w szpilkach był szykanowany i wcale nie było mi z tym niesmacznie, bo takie demonstrowanie swojego homoseksualizmu godzi, według mnie, w dotychczasowy model społeczeństwa polskiego.” – a to jakbys mogl rozwinac, bo prawie poplulem monitor jak to przeczytalem.

      “dopóki nie zaczyna agitować na rzecz homoseksualistów, których ja wcale nie muszę akceptować, bo może to razić w moje uczucia religijne” – te same uczucia nie kaza Ci, przypadkiem, “milowac blizniego swego jak siebie samego”?

      0
      • wroblon,

        1) Demokracja to najbardziej debilny system, jaki przychodzi mi do głowy, więc akurat to, na czym ona polega i z czym się ją je, to nie moja broszka. Na pewno nie polega na tym, by mniejszość terroryzowała większość, zasłaniając się sloganami nawołującymi do tolerancji, której sami nie posiadają. Ustrój, w ramach którego dwóch pijaków spod budki z piwem ma większą ‘władzę’ niż profesor akademicki, jest absurdalny. Skrajnie.

        2) Nigdzie nie napisałem, że lepiej, żeby dzieci adoptowali alkoholicy. Dzieci powinny mieć warunki do normalnego rozwoju w normalnym modelu rodziny. To jest moje osobiste zdanie i przez to, co napisałem na ten temat, miałem na myśli to, iż nie chciałbym dojrzewać ze świadomością, że mam dwóch ojców, zapewne czułbym się co nieco oszukany, chyba że tatusiowie do tego czasu zrobiliby mi skuteczne pranie mózgu.

        3) Nigdzie nie napisałem, że ‘okropne pedały’, nawet nie zasugerowałem. Podałem jedynie przykład: gdyby Collins był jakimś transwestytą czy innym tego typu wynalazkiem współczesności, to pewnie nie byłoby tak kolorowo, żeby nie powiedzieć ‘tęczowo’, jak teraz. Ludzka tolerancja ma swoje granice, ale hipokryzja umiejętnie je maskuje, tyle chciałem przekazać.

        4) Nie mam nic przeciwko Murzynom, jestem kibicem kobiet we współczesnym świecie, nie jestem za tym, żeby ograniczać je ze względu na płeć, chyba że w przypadkach, w których faktycznie nie mają predyspozycji do pewnych czynności. Widziałeś kiedyś kobietę w F1? Pewnie nie i np. w tym przypadku nie życzyłbym sobie parytetów. W ogóle parytety są kretyńskie. Jak kobieta ma siłę przebicia, to się przebije. Kropka.

        5) Czego nie rozumiesz? Wyśmiali chłopa w szpilkach, bo to żałosny obrazek, ot co. Facet może kochać drugie faceta (tak mówią), ale chyba nie musi być to równoznaczne z przebieraniem się w damskie fatałaszki i demonstrowanie ubytków w poziomie testosteronu, nieprawdaż? A że godzi to w model rodziny i społeczeństwo? Oczywista oczywistość. Ujemny przyrost naturalny, bla, bla, bla. Odsyłam do badań.

        6) Ja akurat nie jestem wierzący, co nie zmienia faktu, że mógłbym być. Mógłbym, jak miliony ludzi w Polsce, utożsamiać się z naukami Kościoła i uważać, że homoseksualizm to wynaturzenie. Mógłbym? A homosie nawołują do tolerancji ich jestestwa, podczas gdy sami tej tolerancji nie posiadają, nie tolerują, że ktoś ich nie toleruję, ergo są hipokrytami. Mogę miłować bliźniego jako jednostkę, ale to nie znaczy, że mam popierać jakieś zjawisko w skali globalnej. Jan Paweł II wybaczył Aliemu Agcy, co nie znaczy, że byłby taki miłościwy w stosunku do tysięcy, którzy porywają się z bronią na swoich bezbronnych, niewinnych bliźnich. I taki proceder z pewnością by potępił, nawołując do opamiętania, pokoju itp. Rozróżniajmy, proszę, skalę mikro od makro, bo większość z Was, miłośników homoseksualizmu i ślepej tolerancji, ma z tym problem. Na Zachodzie, w Skandynawii, w UK, we Francji, w Niemczech – wszędzie tam ludzie byli tolerancyjni, nawoływali do akceptacji odmienności itp. – dopóki islamiście nie zaczęli ich terroryzować, wymuszać pewnie rozwiązania, budować setki meczetów i plugawić lokalne kobiety; wtedy wszystkim się odechciało, bo za niecenzurowaną tolerancją nigdy nie stoi nic dobrego. Po drugiej stronie barykady czekają rzesze tych, którzy sami tolerancji nie mają za grosz.

        0
      • Żeby nie przeciągać,
        trzy uwagi:
        1) Nie zarzucam Tobie nie umiejętności czytania ze zrozumieniem ale stwierdzam fakt.
        2) Porównanie z Twojej strony było, a ironią było stwierdzenie prze zemnie, że jest to “lekko homofobiczne” – facepalm, że Ci to jeszcze tłumaczyć muszę.
        3) Seksualność osoby trzeciej, nie bliskiej mi, jest dla mnie mało istotna. Tak samo nie przeżywam rozstania i powroty w M jak miłośc, czy Bold and the Beautiful. Wiesz dlaczego? bo tego nie oglądam i to mnie nie interesuje.
        i dwie prośby:
        1) Znajdź, choć ułamek w sobie takiej tolerancji, jakiej oczekujesz od innych
        2) Wszystko zaczęło się od 10%, liczyłem, że podejdziesz to tego merytorycznie i podasz jakieś konkretne badania. Czyli jednak sufit razy ściana:)

        Idąc z duchem czasu, zamiast pozdrawiam, napiszę
        Z serdecznym uściskiem żegnam, paaaa:)

        0
  6. Proud of @jasoncollins34 x ∞. Ciekawe ilu z nich napisało to, bo tak podpowiedział im Manager. Hipokryzja tej ligi jest bardzo wielka. Coś czuje że Jason już nowego kontraktu nie podpisze, no chyba że do ligi dołączy San Francisco.
    Pozdro

    0