Blake Griffin na ziemi

5
fot. Josh Thompson / Newspix.pl

Wirujący kozioł CP3, szybkie tempo, podniebni artyści – Los Angeles Clippers lub Lob Angeles Clippers znani są jako Lob City. W sobotę, w meczu back-2-back po wygranej z Lakers, rozegrali genialną, naziemną pierwszą kwartę przeciwko Warriors, prowadząc swój atak przez Blake’a Griffina i jego 14 punktów i 3 asysty w pierwszych dwanaście minut. Griffindor zdobywał punkty w pomalowanym, na jego skraju albo podwojony znajdował cuterów takich jak Willie Green. Po tym Clippers prowadzili już 35:12 i to już nigdy nie był mecz, więc o samym meczu będzie krótko.

LA CLIPPERS, GOLDEN STATE 115:89

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułFlesz: Złamane serca
Następny artykułDniówka: Koniec lokautu, raz jeszcze

5 KOMENTARZE

    • Jak podpiszą Paula (wątpię czy będzie chciał gdzieś odejść, bo lepiej niż w LA chyba nie będzie miał) to zostają nadal Griffin, Crawford, Jordan, Butler, Hill i Bledsoe (bardzo dobry za tę cenę i do 2015). Ciekawe ile realnie będzie wart po tym sezonie Odom, bo że Barnes więcej to raczej pewne. Wątpię czy Billups podpisze przedłużenie i nie wiem czy byłoby to dla Clippers dobre; dobrze mu życzę, ale to czekanie na jego powrót mocno się wydłuża. Liczę na jeden pierścień dla Hilla (nawet przy minimalnym zaangażowaniu).

      0