Człowiek w masce

8
fot. NBA League Pass

Kyrie Irving wczoraj doznał złamania kości szczęki w meczu przeciwko Bucks. Dzisiaj grał w specjalnej masce, dołączając do innych zamaskowanych Cavs – Thompsona i Zellera. Irving przejął końcówkę meczu z Knicks, o włos nie doprowadzając do dogrywki.

NEW YORK 103, CLEVELAND 102

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułPodsumowanie dnia: Teague zatrzymał D-Willa
Następny artykułRubio wrócił i znowu czaruje

8 KOMENTARZE

  1. Jakiś czas temu ktoś stwierdził że w 2017 Irving będzie głównym kandydatem do MVP, wtedy pukałem się w głowę, ale teraz już nie jestem tego taki pewien. Ta czwarta kwarta to był majstersztyk. W dodatku ewidentnie przeszkadzała mu ta maska, ciągle ją poprawiał, a pod koniec no stop się odpinała. Strach pomyśleć co będzie w 2017 roku, no i gdzie będzie, bo chyba nikt nie wierzy że w Cavsach :P

    0
  2. szkoda, że marnie mu partnerów dobierają. Mały, słaby rynek to Cleveland. Skończy się jak z LeBronem. Król i jego świta, a potem głośna ucieczka. Irving jest niesamowity już od rookie year. Ja się pukałem w głowę, że wybierają go (nie znałem chłopaka) po tylko kilkunastu meczach na uniwerku. A tu masz, drugi Chris Paul.. tzn pierwszy Kyrie Irving

    0
    • LeBron jak doszedł do finału miał na ławce Mike Browna, a grał z Pavlovichem, Drew Goodena, Big Z, Sh. Brownem, Danielem Gibosnem, Erickiem Snowem, Hughes i Pollardem:) Irving ma o wiele lepszego coacha i zgraje utalentowanych zawodników obok siebie. Dion Waiters, Thompson, Pargo czy Zeller, każdy kto choć troszkę oglądał NCAA wie na co ich stać. Dodatkowo, w tym roku pewnie, też coś wyciągną z draftu, oby nieźle rzucającego SF – Ben McLemore byłby idealny:)Niech ich omijają kontuzje a w tej dekadzie MIŚ zawita do Ohio:)
      PS. I po three-peacie LBJ wraca do Cavs – jestem za:) choć to pewnie fantasmagoria:)

      0