Kidd-Gilchrist i Harkless przyszli do NBA bronić

2
fot. The Associated Press

Orlando Magic po dwóch imponujących zwycięstwach z Denver Nuggets i Phoenix Suns przegrali pięć meczów z rzędu. Po starcie 2-0, który mógł wprawić w konfuzję kibiców Magic, sprawy zaczynają się toczyć tak jak dało się to przewidzieć przed sezonem. Al Harrington, Jameer Nelson i Hedo Turkoglu nie grają z powodu kontuzji, nikt ich nie pospiesza, a trener Jacque Vaughn i GM Rob Hennigan mogą obserwować młodych graczy i patrzeć, którzy z weteranów mogą ewentualnie pasować do koncepcji drużyny w przyszłości.

Charlotte Bobcats przeżywają tymczasem obecnie to co Magic przeżywali na początku sezonu – wygrali dwa mecze z rzędu i po sześciu spotkaniach mają bilans 3-3. Bobcats wypuszczają w piątce dwóch debiutantów i choć wydają się być rok przed Magic w opcji przebudowy, to za niedługi czas też pewnie zderzą się z rzeczywistością i trudniejszą częścią terminarza.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułHetman: Zimny wiatr w Minnesocie
Następny artykułTrudny związek Royce’a i Rockets

2 KOMENTARZE

  1. MKG nie widziałem zbyt wiele razy w tym sezonie, ale Harklessa za to będę oglądał jak tylko pojawiać się będzie w składzie Orlando. Wczoraj zagrał niezłe spotkanie i śmiało można stwierdzić, że warto go oglądać. Czekać tylko na rozwój w ataku i mamy gracza na lata ;]

    0