NBA wprowadza regułę Reggie’go Millera. Jamal już przyłapany

4
fot. Kamil Krzaczyński / newspix.pl

Od sezonu 2012/13 panujący nam jeszcze David Stern wprowadzi regułę Reggie’go Millera. Stanie się to siedem lat po tym jak Miller opuścił NBA i jakieś 20-30 lat po tym, gdy prawdopodobnie po raz pierwszy ktoś postanowił specjalnie wyrzucić nogi do przodu w trakcie rzutu, aby wymusić kontakt.

Nowy przepis jest bowiem niczym więcej niż umożliwieniem sędziom podpierania się regułami ligi, aby móc odgwizdać stratę Jamalowi Crawfordowi czy Dwyane’owi Wade’owi. W ostatnich sezonach zdarzało już im się użyć gwizdka w ten sposób, ale najczęściej gwizdali faul na rzucającym i było sporo lamentowania, przewracania oczu – zależne było to od interpretacji sędziego. Teraz “to” zostało ukonstytuowane. Zobaczymy jak sędziowie będą teraz podchodzić do tej formy kontaktu, czy znikną four-point plays Crawforda i np jak będą używać gwizdka, gdy obrońca będzie podchodził blisko do rzucającego. Nie tak jak zobaczycie w klipie poniżej.

Chcesz czytać dalej?

Poniżej znajdziesz trzy różne opcje abonamentu. Zdecyduj się na jedną z nich, a w zamian otrzymasz pełny dostęp do wszystkich artykułów na naszej stronie. To dzięki Twojej pomocy portal jest wolny od reklam, a my możemy 24 godziny na dobę dostarczać Ci najświeższych wieści z NBA.

Subskrybcja

Uzyskaj dostęp do
pełnej treści artykułów.
Poprzedni artykułZ Górney Półki: Kobe i jego 81 punktów
Następny artykułOstatni sezon Sterna

4 KOMENTARZE

  1. Sama zmiana oczywiście jak najbardziej na tak. Ale ten gwizdek był totalnie bez sensu i bez rozumienia gry. Nie było ani faulu obrońcy ani faulu atakującego. Po prostu takie akcje powinno pozostawić się bez gwizdka i to byłoby najlepsze rozwiązanie i myślę (mam nadzieję), że o to chodziło Sternowi. Oczywiście sztuczne zmienianie kierunku ataku tak aby wpaść pod broniącego przeciwnika powinno być karane (vide my boy Wade, Chris Paul czy Kobe skaczący do rzutu totalnie w bok, nawet nie myślący o tym gdzie jest obręcz, ale o tym gdzie potencjalnie spadnie obrońca), ale nie taki niewinny w sumie rzut z wystawioną nogą, jakich co mecz trafia się z 20. Teraz dopiero będziemy mieli flop party, gdzie zawodnicy będą potykali się o wyimaginowane nogi przeciwnika.

    0